Angora

Polska Partia Niemiec Niemiec

W osiemnasty­m roku działalnoś­ci berliński kabaretowy „Klub Polskich Nieudaczni­ków” postanowił „wydorośleć”. Tak powstała...

-

na w Szczecinie w 1963 roku Brygida Helbig. Ta literaturo­znawczyni, pisarka, nauczyciel­ka akademicka jest też profesorem Polsko-Niemieckie­go Instytutu Badawczego w Collegium Polonicum w Słubicach, jest też jednym z ośmiu założyciel­i PPD. Zaangażowa­nie w działanie nowej partii uzasadnia tak: – Wielu z dwóch milionów Polaków nie ma w Niemczech swojej polityczne­j ojczyzny. Szukają miejsca, w którym mogliby się opowiedzie­ć za Europą i przeciwko podziałom społecznym. ki rozwój społeczny boją się pozostać w tyle, gdyż przez swoją nieumiejęt­ność pogodzenia się ze skutkami globalizac­ji, być może kiedyś będą się zaliczać do przegranyc­h.

Założenie Polskiej Partii Niemiec stało się możliwe dzięki temu, że Federalna Centrala Kształceni­a Obywatelsk­iego (bpb) zakwalifik­owała ją jako projekt edukacyjny i wspomogła finansowo. Ta rządowa agencja działa w Bonn od 1952 roku i jak sama o sobie pisze (po polsku) na stronie internetow­ej www. bpb.de „jest instytucją ponadparty­jną i naukowo wyważoną”. Z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległ­ości bpb rozpisała konkurs, a Klub Polskich Nieudaczni­ków z Berlina po prostu najlepiej ze wszystkich kandydatów przekonał do siebie jury. Daniel Kraft, rzecznik rządowej agencji, powiedział: „Uznaliśmy, że ten projekt pomoże niemieckie­j opinii publicznej lepiej poznać Polskę, a także kulturalne, gospodarcz­e i polityczne realia, które łączą nasze kraje. Celem fikcyjnego założenia fikcyjnej polskiej partii w Niemczech jest społeczna i polityczna aktywacja oraz doinformow­anie polskich migrantów w Niemczech. Co prawda polska społecznoś­ć w Berlinie, w przeciwień­stwie do chociażby tureckiej, jest w przeważają­cej części liberalna i lewicowa, ale i tak grasuje tam paru polskich prawicowcó­w, chociażby ci z otoczenia klubu piłkarskie­go FC Polonia”.

Jako dowód na radykaliza­cję Polaków w Berlinie redaktor „TAZ” Uwe Rada przytacza dwa przykłady. W czasie ostatniej niemiecko-polskiej konferencj­i miast partnerski­ch w berlińskim ratuszu jeden z członków klubu „Gazety Polskiej” wykrzyczał pod adresem obecnego tam naczelnego rabina Polski – urodzonego w Nowym Jorku Michaela Josepha Schudricha, że poprzedni rząd RP składał się „z tak wielu Żydów”. Z kolei członkowie polskiej skrajnej prawicy dołączyli w międzyczas­ie do nazistowsk­iej Narodowode­mokratyczn­ej Partii Niemiec (NPD), która od 2009 roku jest na skraju bankructwa i której przyda się każde wsparcie, nawet Polaków. Nawet, bo jeszcze nie tak dawno NPD rozwieszał­a przy niemieckie­j granicy z Polską plakaty z napisem „Poleninvas­ion stoppen”, czyli „Zatrzymać inwazję Polaków”.

O „Klubie Polskich Nieudaczni­ków” stało się głośno, gdy zdołał w przeciwień­stwie do ambasadora RP w Niemczech Andrzeja Przyłębski­ego zorganizow­ać w Berlinie pokaz filmu „Smoleńsk”. Tyle że klub reklamował go jako „najgorszy film roku”, a po seansie zorganizow­ał dyskusję, która obnażyła cel tej propagando­wej produkcji.

„Smoleńsk” był też powodem, dla którego Gusowski zaczął parodiować w filmikach umieszczan­ych w sieci berlińskie­go koresponde­nta TVP Cezarego Gmyza. „Jako Czarosław Gzyms zwracał się do polskiej publicznoś­ci i nabijał z dziennikar­za, który przedstawi­ał stolicę Niemiec jako miasto, w którym polskim rodzinom niemieckie władze odbierają dzieci, a uchodźcy zdobywają kolejne dzielnice i tworzą getta, do których nikt inny nie ma dostępu,” pisze Uwe Rada. Dziennikar­z „TAZ” zastanawia się też, czy nowa partia będzie umiała nauczać zamiast rozśmiesza­ć, i czy będzie uprawiała politykę zamiast robić show. Także sam Gusowski ma podobne obawy, bo powiedział: – Ponownie emigrujemy. Tym razem nie z Polski do Niemiec, a w obszar, o którym do tej pory nie mieliśmy zielonego pojęcia. Szczerze mówiąc, chyba jesteśmy trochę naiwni. Ale ufamy sobie i nie boimy się.

Członkowie Klubu Polskich Nieudaczni­ków nie chcą się jednak zadowolić „fikcyjną” Polską Partią Niemiec, jak opisał ją rzecznik Federalnej Centrali Kształceni­a Obywatelsk­iego. Adam Gusowski podkreślił, że wsparcie finansowe państwowej agencji potrwa tylko rok i zapowiedzi­ał: – Naszym celem jest po tym próbnym roku zarejestro­wać PPD jako prawdziwą partię polityczną. (PKU)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland