Bierze ze sklepów, co chce
Na Alinę nie ma mocnych!
Szczodrów, woj. dolnośląskie, powiat oleśnicki, gmina Syców. Drewniany kościół z 1585 roku, restaurowany ostatnio w 2010 roku. Jest to świątynia orientowana, jednonawowa, konstrukcji wieńcowej, której stromy dach przykryty jest gontem. Od 1945 roku jest to kościół pod wezwaniem św. Andrzeja Apostoła (poprzednio Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny).
Fot. Roman Jagoda
Pałacyk Szustra to perełka architektoniczna warszawskiego Mokotowa. Znajduje się w parku Morskie Oko, na Skarpie Wiślanej ciągnącej się wzdłuż ulicy Puławskiej. Pierwotnie była to klasycystyczna willa należąca do księżnej Izabeli Lubomirskiej wraz z zespołem parkowym i zabudowaniami gospodarczymi, po których zachowały się jedynie domek mauretański i wieża zegarowa zwana gołębnikiem. Pałacyk spłonął podczas drugiej wojny światowej, ale został odbudowany w latach 60. ubiegłego stulecia. Obecnie mieści się tu siedziba Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego im. Stanisława Moniuszki.
Fot. Beata Rybarczyk
Sobór św. Mikołaja (katedra prawosławna) w Białymstoku, został wzniesiony w latach 1843 – 1846 na miejscu starszej świątyni unickiej powstałej prawdopodobnie w I połowie XVIII w. Była to największa z prawosławnych świątyń Białegostoku. W dwudziestoleciu międzywojennym jedna z dwóch czynnych cerkwi w mieście. Od 1951 jest katedrą diecezji białostocko-gdańskiej. Od 1992 roku przechowywane są w niej relikwie św. Gabriela Zabłudowskiego. Budowla reprezentuje styl klasycystyczny, typowy dla architektury cerkiewnej Imperium Rosyjskiego II połowy XVIII w. i pierwszych dekad XIX w.
Fot. Andrzej Żamojda Byłeś w ciekawym miejscu, napisz: awojtowicz@angora.com.pl
– Z zawodu jestem złodziejką – mówi o sobie Alina D. Jest świetnie znana głogowskim policjantom. Nie ma dnia, żeby nie wyniosła jakiegoś towaru z miejscowych sklepów. Dzień kończy w izbie wytrzeźwień. Następnego dnia od rana znów kradnie. Zapytani o Alinę D. sklepikarze bezradnie rozkładają ręce. Jej wizyty niemal zawsze kończą się stratami.
– Już jak widzimy ją na progu sklepu, to zaraz wypraszamy. Ale ona zdaje się tego nie słyszeć. Podchodzi do półki i bierze, co chce. Staramy się zapobiegać kradzieżom, ale co my tak właściwie mamy jej zrobić? Kobieta ma problemy psychiczne, ale czy to ma znaczyć, że nie ma na nią mocnych?
Jednego dnia zje batonika, drugiego wypije piwo. Pojedynczo to może niewiele, ale w ciągu roku narobi sporych strat. Może powinna trafić do jakiegoś zakładu? – zastanawia się pracownica jednego ze sklepów na Starym Mieście. Nie tylko sklepy mają problemy z Aliną D. Również właściciele restauracji muszą odganiać ją od klientów, np. w McDonaldzie, gdzie staruszce zdarza się podchodzić do jedzących i zabierać im jedzenie.
Kradnie nie tylko w sklepach i restauracjach. Często chodzi również po klatkach schodowych w blokach, sprawdzając, czy ktoś nie zostawił otwartych drzwi. Od ludzi, którzy się na nią natknęli, słyszymy, że aby dostać się do środka, dzwoni domofonem i mówi, że babcia do wnuków przyszła. – Jak ją kiedyś złapali, to powiedziała, że z zawodu jest złodziejką. Ona takie akcje robi od lat – mówi nam pan Jakub, który był kiedyś świadkiem, gdy kobieta próbowała kraść w jednym z wieżowców na osiedlu „Kopernik”. Bogdan Kaleta z głogowskiej policji przyznaje, że przez ostatnie trzy lata przeciw Alinie D. prowadzonych było 40 postępowań o wykroczenia (drobniejsze kradzieże) oraz trzy postępowania o kradzieże na nieco wyższe kwoty. Nie jest w stanie zliczyć mandatów oraz sytuacji, gdy kobieta trafiała do izby wytrzeźwień.
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej próbował jej pomóc, ale kobieta odmawiała. – Nie mogę podawać szczegółów dotyczących sprawy, ale chcemy rozwiązać ten problem. To nie zależy jednak tylko od nas. Obecnie czekamy na decyzję sądu – mówi Dorota Wojtun-Koblańska, dyrektor GOPS-u w Rudnej. Choć pani dyrektor nie zdradza szczegółów, można się spodziewać, że prawdopodobnie chodzi o przymusowe leczenie.