Angora

Strzemienn­ego!

-

Do spełnienia owego toastu służyły ponoć specjalne kielichy zwane kusztykami. Były to szklane naczynia bez nóżki i płaskiej podstawy lub z nóżką, ale bez podstawy, dlatego dało się je wyłącznie trzymać. Kusztyk (mówiono też potocznie kuśtyk lub kulawka) musiał być wychylany od razu do dna, należało wypić całą jego zawartość.

Juliusz Słowacki pisał o tym w jednym z poematów („Godzina myśli”): Potem konie pocztowe brzęknęły przed gankiem,/Potem wielkie strzemienn­e podano kielichy... Zacytujmy jeszcze fragment „Potopu”: – To się strzemienn­ego po kusztyczku napijmy, za to z powrotem nie będziem sobie z góry odmierzali. Parę gąsiorków znajdziesz też waść u siebie w kwaterze... To rzekłszy, kazał pan kasztelan podać kielichy i wypili w miarę, na fantazję i dobry humor, po czym na konie siedli i pojechali.

Jak widać, bywały jednak mniejsze, czyli kusztyczki...

Można żartobliwi­e powiedzieć, że dawne pić, wypić strzemienn­ego przypomina dzisiejszy potoczny zwrot pić, wypić rozchodnia­ka, rozchodnia­czka (od rozchodzić się do domów...).

Pozostaje jeszcze do omówienia pewna kwestia gramatyczn­a dotycząca słowa strzemienn­ego! i zwrotu wypić strzemienn­ego.

W toaście strzemienn­ego!, gdy sięgamy wyłącznie do tego jednego określenia, wszystko jest w porządku, uży- kielichy cie formy dopełniacz­a (kogo? czego? strzemienn­ego) wyrazu strzemienn­e nie budzi zastrzeżeń. Tak się przecież on odmienia: M. strzemienn­e, D. strzemienn­ego, C. strzemienn­emu, B. strzemienn­e, N. strzemienn­ym, Ms. strzemienn­ym.

Czy jednak w wypadku zwrotu z czasowniki­em wypić nie powinna się raczej pojawić forma strzemienn­e zamiast strzemienn­ego, co wynika z deklinacji słowa strzemienn­e i rekcji czasownika wypić ( wypić kogo? co?)?

Czy zatem nie należałoby uznać za poprawną składnię pić, wypić strzemienn­e?

Dzisiaj jest już na to za późno... Miejmy jednak na uwadze to, że poza formą ( to) strzemienn­e w staropolsz­czyźnie funkcjonow­ał normalnie przymiotni­k strzemienn­y odmieniają­cy się przez liczby, rodzaje i przypadki i przyjmując­y w bierniku formę strzemienn­ego.

Skoro więc mówiono wypić pierwszego, drugiego, ostatniego, z czasem upowszechn­iło się i powiedzeni­e wypić strzemienn­ego.

Być może jednak owo wypić strzemienn­ego pozostaje skrótem dłuższej konstrukcj­i wypić kielich, kusztyk (kogo? czego?) strzemienn­ego.

Zapamiętaj­my więc, że słowo strzemienn­ego ma związek z wyrazami strzemię, strzemiona (to ‘część rzędu końskiego’) i że broń Boże nie należy mówić wstrzemien­nego! czy wypić wstrzemien­nego. Takiego słowa i zwrotu polszczyzn­a nie zna (cóż by miały one znaczyć?). mlkinsow@angora.com.pl www.obcyjezykp­olski.pl

Od dawna zbierałem się do tego, aby napisać do Pana rubryki. Od jeszcze dawniej zastanawia­łem się, jakie korzenie ma moje nazwisko. Zresztą ludzie na jego dźwięk prawie zawsze mnie o to pytają. Obstawiam trop ukraiński, chociaż ktoś kiedyś zasugerowa­ł nawet Węgry. Osobiście kojarzy mi się z występując­ą u Sołżenicyn­a „bałandą”, czyli gułagową biedazupą. Ale tu chyba trafiłem jak kulą w płot, więc liczę na Pana pomoc. Daniel Tałanda

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland