Imperium zbudowane na bólu
200 tysięcy ofiar przedawkowania opioidów.
sytety. Arthur Sackler, z wykształcenia psychiatra, wspomagał badania medyczne. Gros majątku rodu powstało w ciągu ostatnich dziesięcioleci, choć źródło bogactwa jest niezbyt transparentne.
Sacklerowie chętnie mówią o działalności charytatywnej, ale o biznesie prawie nigdy. A mieści się on w Stamford w stanie Connecticut. To „Purdue Pharma”, firma farmaceutyczna generująca roczny przychód w wysokości 3 miliardów dolarów. Większość pieniędzy pochodzi z produkcji oxyContinu, leku przeciwbólowego wprowadzonego na rynek w 1995 roku i okrzykniętego medycznym cudem. Ostatnio jednak stał się on specyfikiem ogromnie kontrowersyjnym. Jego aktywnym składnikiem jest oksykodon – opioid, chemiczny kuzyn heroiny, kiedyś, ze względu na właściwości uzależniające, stosowany przez lekarzy tylko w bólach nowotworowych i w opiece paliatywnej. Kampania marketingowa „Purdue Pharmy” zmieniła te zwyczaje. Firma sfinansowała badania i opłaciła lekarzy, by zlikwidować obawy dotyczące uzależnienia od opioidów. Przedstawiciele handlowi wprowadzili na rynek lek OxyContin jako produkt „na początek i na zawsze”. Miliony pacjentów uznały go za balsam na rozdzierają- cy ból. Ale niektórzy tak się wciągnęli, że doświadczyli jego wyniszczających skutków – pisze „The New Yorker”.
Szacuje się, że w ciągu ostatnich osiemnastu lat z przedawkowania opioidów zmarło co najmniej 200 tysięcy Amerykanów. Większość uzależnionych od leków wpadła w objęcia heroiny. Według American Society of Addiction Medicine czterech na pięciu obecnych heroinistów zaczynało od środków przeciwbólowych na receptę. Tylko w latach 1996 – 2001 liczba recept na oxyContin w Stanach Zjednoczonych wzrosła z około 300 tysięcy do prawie 6 milionów. Sacklerowie są dziś pod pręgierzem opinii publicznej. O ich biznesie pisze dziennik „Politico”: Strategie marketingowe Arthura, podobnie jak całego przemysłu farmaceutycznego w tamtym czasie, były kluczowe dla sukcesu pigułki. Liczba przedstawicieli handlowych firm farmaceutycznych zwiększyła się z 38 tys. w 1995 r. do ponad 100 tys. pięć lat później. Zarzucili lekarzy darmowymi próbkami, prezentami, fundowanymi obiadami i wycieczkami do ciepłych krajów. „Purdue Pharma” zasłynęła tym, że lek płaciła najwyższe premie, zachęcając sprzedawców do propagowania idei, że lek OxyContin nie uzależnia. Jeden z lekarzy z zachod- niej Wirginii wspomina: – Przedstawiciel „Purdue” był najbardziej agresywnym sprzedawcą, jakiego spotkałem. Gdy go widziałem w naszej klinice, uciekałem od niego, a on biegł za mną. Głos zabierają znani ludzie. Słynna fotografka Nan Goldin opublikowała esej o swoim uzależnieniu. Rodzina Sacklerów i ich prywatna firma, „Purdue Pharma”, zbudowali imperium na życiu setek tysięcy. Ciała się piętrzą. Celem jej akcji jest zmuszenie Sacklerów do zaprzestania finansowania sztuki i przeznaczenie funduszy na wspieranie leczenia odwykowego. – Nie proszę muzeów, by oddały pieniądze, ale nie chcę, by brały więcej od Sacklerów. Goldin prowadzi kampanię na portalach społecznościowych, zbiera podpisy pod petycjami i pracuje nad filmem dokumentalnym o kryzysie opioidowym.
Kilkudziesięciu prawników stanowych w USA złożyło pozew przeciwko „Purdue Pharma” lub zapowiedziało jego wniesienie. Dołączają do nich hrabstwa, które poniosły olbrzymie koszty finansowania szpitali, więzień, sądów i koronerów. Komisja ds. Walki z Uzależnieniem od Narkotyków i Kryzysu Opioidowego oświadczyła, że opioidy każdego dnia zabijają około 142 Amerykanów, co opisano jako „11 września co trzy tygodnie”. – Nie wiem, jak oni mogą z tym żyć – mówi o Sacklerach Nan Goldin. (EW)