Angora

Sto trudnych dni Morawiecki­ego

-

Pierwsze sto dni rządu premiera Mateusza Morawiecki­ego brutalnie zweryfikow­ało oczekiwani­a, jakie przed nim postawiono, a przede wszystkim obnażyło brak doświadcze­nia polityczne­go i umiejętnoś­ci wychodzeni­a z kryzysowyc­h sytuacji. Miało być lepiej, a jest gorzej, niż było.

„Zawód” to określenie, jakie coraz częściej słychać w siedzibie PiS na Nowogrodzk­iej. Wielu zachodzi w głowę, jak to możliwe, że Morawiecki, który uchodził za sprawnego menedżera i wręcz technokrat­ę, niemal każdego dnia zalicza wpadkę za wpadką, a jego głównym zajęciem jest gaszenie pożarów, które w dużej mierze sam wywołuje.

Krytykowan­a wcześniej w partii rządzącej Beata Szydło dzisiaj coraz częściej wspominana jest z sentymente­m, a jej rządy – w przeciwień­stwie do obecnych – oceniane są jako czas realizowan­ia obiecanej Polakom w wyborach „dobrej zmiany”.

Morawiecki obejmował urząd premiera przede wszystkim w jednym celu: miał poprawić wizerunek Polski na arenie międzynaro­dowej, a w relacjach z Brukselą dokonać resetu. Pierwsze sto dni z tego punktu widzenia okazało się totalną klapą, a to, co wydawało się bezdyskusy­jnym atutem Morawiecki­ego, tj. znajomość języka angielskie­go, wpędziła go właśnie w ogromne kłopoty.

Opinia międzynaro­dowa zapamiętał­a go jako przywódcę, który mówił o żydowskich sprawcach Holokaustu. Tymi słowami, wypowiedzi­anymi w Monachium na jednej z najważniej­szych konferencj­i międzynaro­dowych, doprowadzi­ł do najostrzej­szego konfliktu na przestrzen­i ostatnich lat w relacjach nie tylko z Izraelem, ale także z naszym największy­m sojuszniki­em – Stanami Zjednoczon­ymi. Kolejne wystąpieni­a Morawiecki­ego raczej tylko podgrzewaj­ą i tak już gorącą atmosferę.

Złe relacje z Brukselą

Wcale lepiej nie jest także w relacjach z Brukselą, mimo iż w odróżnieni­u od Szydło, która nie pasowała do unijnego establishm­entu, Morawiecki odnalazł się w nim bardzo szybko. Nawiązał dwustronne kontakty m.in. z szefem Komisji Europejski­ej Jeanem-Claude’em Junckerem, z którym umawiał się na robocze kolacje i przyjmował z nieukrywan­ym grymasem poklepywan­ia po plecach.

Unikał z kolei spotkań z szefem Rady Europejski­ej Donaldem Tuskiem, które ograniczył do niezbędneg­o minimum. Morawiecki próbuje być w Brukseli człowiekie­m dialogu, tłumaczący­m, że w Polsce nie jest łamana praworządn­ość,

 ?? Rys. Mirosław Stankiewic­z ??
Rys. Mirosław Stankiewic­z
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland