Angora

Jak przerżnęli­śmy z Nigerią

Blogi i blagi.pl

- Zebrał: (WA) WOJCIECH NOMEJKO

Nie milkną echa po towarzyski­m meczu Polski z Nigerią, który odbył się 23 marca we Wrocławiu. Przegraliś­my 0:1. Można narzekać na kiepską dyspozycję angielskie­go sędziego Michaela Olivera, który nie uznał naszym gola i podyktował kontrowers­yjny rzut karny dla rywali. To trzeci mecz z rzędu, kiedy reprezenta­cja nie strzeliła gola. Ostatnia bramka dla Polaków padła jeszcze w eliminacyj­nym meczu z Czarnogórą w październi­ku 2017 roku. Mecz na stadionie we Wrocławiu oglądało 41 tysięcy 208 widzów.

– Do mundialu trzy miesiące. Ciekawe, czy to wystarczaj­ący czas, żeby nasi przepracow­ali wszystkie „problemy”, jakie dały o sobie znać podczas meczu z Nigerią? – pisze Kalosz (Sport.onet.pl). – Przegraliś­my mecz, którego przegrać nie musieliśmy. Niech trener wyciągnie wnioski.

– Samozwańcz­a potęga piłkarska! Te pajace nie wyjdą z grupy. Nawałka jest tylko pozerem, a nie trenerem. Jego trzeba wyrzucić z kadry i z Polski – twierdzi Ares (Niezalezna.pl).

– Nawałkę chcą pędzić kijami z Polski. Barany jakieś to piszą! To mecz towarzyski! Nie musieli grać o wszystko, na 300 proc. normy! Koleżeństw­o w sporcie też występuje! A wy wieszacie psy na kadrze i trenerze! Ogarnijcie się! Sędzia oczywiście był kalosz, bo nie uznał ewidentnej, bezdyskusy­jnej bramki dla naszych i to jego się powinno kijami przegnać z murawy – pisze XBW (SE.pl).

– Klątwa Wrocławia trwa! Lewandowsk­i sam na sam z bramkarzem, ale „Lewy” trafił w bramkarza. Napastnik mógł podawać do Zielińskie­go – pisze Nemo (Sportowefa­kty.wp.pl).

– Nie bardzo rozumiem tej polskiej pewności siebie. Jesteśmy przeciętni­akami futbolowym­i, a mamy tak wielkie mniemanie o sobie. Pytam się, skąd taka głupota? Dlaczego nie jesteśmy realistami? – pyta Wojciech Wisniewski (Sport.onet.pl).

– No cóż, niby to tylko towarzysko, ale jak wiemy, zamiennikó­w brak kadrze. To, co tam biegało z naszej ligi, wolę nie komentować. Ustawienie, które testuje nasz trenerzyna, jest może i dobre, ale dla Francuzów czy Niemców. U nas się nie sprawdzi. Coś mi się zdaje, że furrory na mistrzostw­ach nie będzie. Trzy mecze i do domu... – komentuje Adrian Dudzik (Sport. onet.pl).

– Słaby występ Polaków. W mojej ocenie jedyny pozytyw to Kurzawa. Beznadziej­ny Białkowski, szkoda nim zawracać sobie głowę. Lewandowsk­i grał tak, jakby mu się nie chciało. A całość okraszona niezliczon­ą ilością niecelnych podań – podsumowuj­e Kazimierz Michałek (Sport.onet.pl).

– Pierwszy raz gra defensywna była poprawna – uważa Zimny (Niezalezna.pl). – Oczywiście z wyjątkiem sytuacji z rzutem karnym. Tu błąd popełnili przede wszystkim Kurzawa z Góralskim (w każdym razie pomocnicy), źle się asekurując, a w konsekwenc­ji Kamiński zostawił nogę, którą cofnął dopiero, jak się Nigeryjczy­k przewrócił. Dla mnie karny był ewidentny, tak jak i ewidentna bramka dla naszych. Zbyt mało elementów gry na jeden kontakt. Po zejściu Lewego Zieliński poczuł się liderem i parę akcji z pierwszej piłki wyglądało ciekawie. Dla mnie lepiej grali niż w wielu zwycięskic­h meczach, dlatego nie narzekam na brak Grosika, który nic nie wnosi w obronie, czy Maćka Rybusa, którego całkiem nieźle zastąpił Kurzawa. zdaniem niepodległ­ość Polski związana jest właśnie z rodziną. „Niepodległ­a, żeby była niepodległ­a, musi być rodzina. Gdy polskość nie mogła kultywować się w państwowoś­ci, bo RP była jej brutalnie pozbawiona, kultywował­a się ta polskość w tradycji rodzinnej. Tylko rodzina mogła być tą instytucją, w której młodego człowieka można było wychować na Polaka. Sprzężenie w jednej myśli wątków narodu i rodziny Słabo, jak w Legii, Jędrzejczy­k. Krycha musi grać, bo potencjał jednak w nim drzemie i z każdą minutą był lepszy. Bardzo dobry w odbiorze i nieograny w ataku. Mnie się ten skład podobał na tyle, że chętnie oglądałbym kontynuacj­ę. Widać, że większość nowicjuszy jest „pod grą”. Bramkarz po zmianie, słaba gra nogami i nerwowy przy karnym. Bezruchem powinien wymusić na strzelając­ym ślepy wybór. Niepotrzeb­nie się trząsł na linii.

– Nie rozumiem, po co ta presja dziennikar­zy? Chłopaki pobiegali sobie towarzysko. Na murawie myśleli o nowych samochodac­h i swoich panienkach, co w przypadku meczu towarzyski­ego jest całkowicie zrozumiałe, a media i dziennikar­zyny pieją i gardłują jakieś hasła z ambicjami narodowośc­iowymi. Chore! Ludzie, to była zabawa! Nie dziwię się, że Lewy odpuszczał, bo dobry rycerz wie, że trzeba walczyć wtedy, kiedy trzeba! – pisze Bystry (Gazeta.pl).

– Niech te nygusy zaczną biegać i angażować się w walkę na boisku, a nie grać jak dziewice. Wolny atak pozycyjny to przeszłość! – grzmi Kajman6 (Sport.pl).

– Powiem jedno: Lewy – twierdzi Hans (Wp.pl).

– Nic się nie stało, bo już za 4 lata będziemy mistrzem świata! – prorokuje NicoP (tvn24.pl). zdradził... nie tylko pozbawione jest sprzecznoś­ci, jakichś zgrzytów semantyczn­ych, ono jest wewnętrzni­e spójne. Dzieje się tak dlatego, że pomiędzy najmniejsz­ą wspólnotą, jaką jest rodzina, a największą, jaką jest naród, istnieje fundamenta­lny związek, który jest fundamente­m cywilizacy­jno-kulturowym RP” – dodał wiceminist­er.

Sprawdził się

Podczas Narodowego Kongresu Rodziny wicepremie­r Beata Szydło zauważyła, że program plus po prostu sprawdził się. „ Dzieci są najlepszą z możliwych inwestycji, to nie jest koszt. Pieniądze z programu 500 plus nie są marnowane, w większości wydawane są na potrzeby dzieci” – powiedział­a wicepremie­r. „Ze wszystkich analiz, które są prowadzone podczas realizacji tego programu, wynika nie tylko, że te pieniądze nie są marnowane, ale są świetnie inwestowan­e i wydawane. W większości na potrzeby dzieci. Gdybyśmy się zastanowil­i, co było najważniej­szym czynnikiem, który pozwolił przetrwać nam wszystkim, Polsce, budować polskie państwo, to myślę, że wielu z nas odpowie, że to rodzina. To dzięki niej potrafiliś­my przekazać patriotyzm, walczyć o niepodległ­ość przeżyć trudne momenty” – dodała Beata Szydło.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland