Mały mundial w Polsce!
W przyszłym roku w naszym kraju odbędzie się wielka, jedna z ważniejszych piłkarskich imprez na świecie – mistrzostwa świata do lat 20. Podczas turnieju wystąpią zawodnicy urodzeni najpóźniej w 1999 roku. Będziemy mieli okazję do podziwiania wschodzących gwiazd futbolu, a dzięki organizacji turnieju na mistrzostwach zagra też nasza reprezentacja, którą poprowadzi były trener Legii Jacek Magiera.
Odliczając tygodnie do rozpoczęcia mundialu w Rosji, polscy kibice dostali świetny prezent w postaci organizacji kolejnej w ciągu ostatnich kilku lat dużej futbolowej imprezy. Pod koniec maja przyszłego roku oczy miłośników piłki nożnej będą zwrócone na Polskę, gdzie o tytuł najlepszej młodzieżowej drużyny powalczą 24 reprezentacje z całego globu. Tytułu będą bronić Anglicy, którzy wygrali ostatni turniej w 2017 roku w Korei Południowej (mistrzostwa odbywają się co dwa lata). Nie ma podstaw, żeby obawiać się, czy jako gospodarze podołamy przedsięwzięciu, ponieważ mamy olbrzymie doświadczenie zebrane przede wszystkim przy organizacji Euro 2012. Ponadto w kraju nad Wisłą odbył się w 2015 roku finał Ligi Europy na Stadionie Narodowym, a rok temu rozgrywano u nas „małe Euro”, czyli młodzieżowe mistrzostwa Europy. Każda z tych imprez była – niebezpodstawnie – okrzyknięta organizacyjnym sukcesem. Mamy nowoczesne stadiony, jakich zazdroszczą nam tak naprawdę kibice większości europejskich krajów, oraz olbrzymi głód futbolu, dzięki czemu o frekwencję nie ma się co martwić.
Na ostatnim etapie o organizację „małego mundialu” walczyliśmy z Indiami, gdzie piłka nożna zyskuje ogromną popularność. – Dziś, dzięki perfekcyjnie przygotowanej aplikacji, która liczyła ponad trzy tysiące stron i ważyła ponad 17 kilogramów, oraz zaangażowaniu wielu ludzi, po raz kolejny możemy być dumni z faktu, że Polska będzie gospodarzem tak prestiżowej imprezy, jaką są mistrzostwa świata do lat 20 – opowiadał Maciej Sawicki, sekretarz PZPN, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. – To dla nas duże wyróżnienie, bo te mistrzostwa rozegrano już dwadzieścia jeden razy, a raptem cztery z nich miały miejsce w Europie. Teraz czas na piąty raz! – dodał Sawicki. Szczęśliwy był także prezes związku Zbigniew Boniek: – Zaczynając od Euro 2012, pokazaliśmy, że potrafimy dobrze zorganizować wielką imprezę, a Polska to gościnny kraj, ze wspaniałymi kibicami. Czas na kolejny sprawdzian. Chcemy, żeby ten turniej dotarł do jak największej liczby fanów. Działaczy PZPN dodatkowo cieszy fakt, że mistrzostwa odbędą się w jubileuszowym dla związku roku, który w 2019 będzie obchodził stulecie. Zdaniem Bońka trudno było wymarzyć sobie lepszy prezent.
Pewne jest, że piłkarskie zmagania będą toczyć się na co najmniej sześciu stadionach – chociaż PZPN zamierza przekonać Międzynarodową Federację Piłki Nożnej, żeby zwiększyć liczbę aren do dwunastu. Według ściśle wytyczonych kryteriów nowoczesne obiekty mają pomieścić od 10 do 18 tysięcy widzów. Najważniejszą rolę do spełnienia otrzymała Łódź i oddany do użytku w ubiegłym roku stadion Widzewa. To tu odbędzie się mecz otwarcia i wielki finał. Obiekt przy al. Piłsudskiego został wyróżniony nie tylko przez to, że jest jednym z najnowocześniejszych w kraju, ale też za sprawą kibiców Widzewa, o których od dłuższego czasu jest głośno w całej Polsce. RTS gra zaledwie w trzeciej lidze (czwarty poziom rozgrywek), a trybuny na każdym meczu wypełniają się po brzegi. Klub mógł także poszczycić się rekordem Polski w ilości sprzedanych karnetów (imponująca liczba to ponad 16 tysięcy fanów, co właściwie zapewnia wypełnienie całego obiektu!). PZPN z pewnością liczy, że doskonała atmosfera na meczach Widzewa w naturalny sposób przeniesie się także na rozgrywki młodzieżowych mistrzostw świata. Ponadto z organizacji turnieju cieszą się także w Bydgoszczy, Tychach, Lublinie, Gdyni i Lubinie.
Młodzieżowe mistrzostwa świata w piłce nożnej to doskonała, niepowtarzalna okazja do oglądania przyszłych wielkich zawodników. Najlepszą rekomendacją jest lista zdobywców małej Złotej Piłki, która przyznawana jest najlepszemu graczowi turnieju. W przeszłości cieszyli się z niej m.in. Diego Maradona (1979 rok), Lionel Messi (2005) czy Sergio Aguero (2007). Kto ma szansę być bohaterem za rok? Nie sposób tego przewidzieć. W gronie największych nazwisk, które przyjadą do Polski, są z pewnością bramkarz AC Milan Gianluigi Donnarumma, syn Patricka Kluiverta – byłego wybitnego napastnika reprezentacji Holandii – Justin Kluivert (Ajax Amsterdam) czy brazylijski napastnik – wyceniany już w tej chwili przez fachowy portal transfermarkt.de na 20 milionów euro Vinicius Junior (Flamengo).
Misję poprowadzenia naszej reprezentacji otrzymał Jacek Magiera. O 41-letnim szkoleniowcu najgłośniej było, gdy pracował w Legii (2016 – 2017). „Wojskowi” grali w Lidze Mistrzów i mimo falstartu (słynne 0:6 z Borussią Dortmund) zajęli trzecie miejsce w grupie, dzięki czemu kontynuowali swoją przygodę w europejskich pucharach. Biało-Czerwoni na młodzieżowych mistrzostwach świata występowali czterokrotnie. Największy sukces – czyli brązowy medal – wywalczyliśmy w 1983 roku. Ostatni raz graliśmy na kanadyjskim turnieju w 2007 roku. Wówczas w drużynie byli obecni kadrowicze Adama Nawałki: Wojciech Szczęsny, Bartosz Białkowski i Grzegorz Krychowiak. – Dziękuję przede wszystkim za zaufanie. 25 lat temu sam grałem na podobnej imprezie (mistrzostwa świata do lat 17) i zajęliśmy wówczas czwarte miejsce. Dla młodych piłkarzy to świetny start do wielkich karier. Ta drużyna będzie przygotowywana przede wszystkim po to, żeby kiedyś z tych piłkarzy pożytek miała pierwsza reprezentacja – powiedział Magiera, pełen zapału do pracy w nowej roli. maciej.woldan@angora.com.pl