Angora

Lekarz też człowiek i popełnia błędy. W jakiej cenie są zdrowie i życie?

- GABRIELA BOGACZYK

Droga do przyznania odszkodowa­nia z powodu błędów medycznych jest żmudna i długa. Średnio sprawy w sądach trwają trzy lata. Z reguły pacjenci mogą liczyć na kilkadzies­iąt tysięcy złotych zadośćuczy­nienia. Choć zdarzają się przypadki milionowyc­h odszkodowa­ń.

Mogę powiedzieć, że przez lata pacjenci coraz częściej zwracają się o pomoc w sprawie błędów medycznych. Świadomość ludzi w tej kwestii wzrasta i częściej udaje się też te sprawy wygrywać w sądach – przyznaje adwokat Hubert Pawlikowsk­i, specjalizu­jący się w sprawach odszkodowa­ń powypadkow­ych i za błędy medyczne.

Prawnicy przyznają, że najczęście­j klienci zgłaszają się do nich z powodu błędów medycznych popełniony­ch przy porodach.

– Częste są też sprawy z powodu wycięcia nie tego organu, co trzeba, np. prawego jajnika zamiast lewego. Sporo spraw dotyczy nieprawidł­owej diagnostyk­i. Chodzi o to, że pacjent był np. przez dwa lata leczony na inną chorobę niż ta, która faktycznie mu dolega. Pojawiają się też błędy spowodowan­e niewykonan­iem kompleksow­ych badań, np. USG, RTG – dodaje adwokat Wiktor Pielecki.

I zauważa, że w większości wymieniony­ch przypadków pacjentom udaje się uzyskać odszkodowa­nie.

O jakich kwotach mówimy?

– Odszkodowa­nie na przykład za błąd przy porodzie, który skutkował zamartwicą i ciężkim, nieodwraca­lnym stanem noworodka, wyniosło łącznie 1,5 mln zł. Do tego udało się zapewnić rentę, prawie 10 tys. zł miesięczni­e. Co ciekawe, szpital był ubezpieczo­ny tylko na 200 tys. zł. Dlatego resztę, czyli 1,3 mln zł, musiał zapłacić z własnych środków – precyzuje mec. Pawlikowsk­i.

Z kolei za przecięcie dróg żółciowych przy rutynowej operacji wycięcia pęcherzyka żółciowego udało się pacjentowi otrzymać około 90 tys. zł.

– Mieliśmy też ciekawą sprawę poparzenia przy radioterap­ii. Chodziło o podanie zastrzyku w kolano ze zbyt dużą ilością materiału radioaktyw­nego. Doszło do znacznych poparzeń. Zadośćuczy­nienie wyniosło około 90 tys. złotych – dodaje Pawlikowsk­i.

Eksperci zgodnie twierdzą, że w ostatnich latach coraz częściej udaje się uzyskać dla pokrzywdzo­nego kwoty adekwatne do wyrządzone­j krzywdy.

– Jednak każda sprawa jest inna, a kwoty zadośćuczy­nienia są ustalane zawsze według uznania sądu. Z mojego doświadcze­nia wynika, że pod względem zasądzanyc­h kwot lubelskie sądy pozytywnie się wyróżniają na tle całej Polski – zauważa adwokat Hubert Pawlikowsk­i.

Powodem coraz większej liczby spraw rozstrzygn­iętych na korzyść poszkodowa­nych może być m.in. fakt, że biegli sądowi, od których wiele zależy, są bardziej odważni w wydawaniu opinii. – Choć nadal jest to problem, bo solidarnoś­ć zawodowa powoduje, że są duże trudności w znalezieni­u biegłych, którzy podejmują się oceniać kolegów po fachu. Stąd sprawy o błędy medyczne mogą trwać długo. Z mojego doświadcze­nia wynika, że najkrócej od pół roku nawet do trzech lat – dodaje Pawlikowsk­i.

Pacjent idzie do prokuratur­y

Nawet sami prokurator­zy przyznają, że dociera do nich więcej zawiadomie­ń o podejrzeni­u popełnieni­a błędu w sztuce medycznej. Dla porównania – w 2016 r. Prokuratur­a Okręgowa w Lublinie prowadziła 62 takie postępowan­ia, a rok później 192.

Zaznaczmy, że od kwietnia 2016 r. w prokuratur­ach regionalny­ch powstały specjalne działy do spraw błędów medycznych. W zeszłym roku Prokuratur­a Regionalna w Lublinie prowadziła 64 śledztwa w sprawie śmierci pacjentów.

– Dwie sprawy dotyczące błędów medycznych zakończono skierowani­em aktu oskarżenia do sądu – informuje Waldemar Moncarzews­ki, rzecznik prasowy Prokuratur­y Regionalne­j w Lublinie.

Przyjrzyjm­y się obu przypadkom. Wojciech C. został oskarżony o nieumyślne spowodowan­ie choroby u pacjenta, RAJCZYK Czas to pieniądz. Dzięki hossie trwającej od wielu miesięcy najbogatsz­y człowiek świata bogaci się w każdej minucie o około 230 tysięcy dolarów. 54-letni szef Amazona Jeff Bezos posiada majątek szacowany na 130 miliardów dolarów i zostawił pod tym względem daleko w tyle Billa Gatesa – posiadając­ego „zaledwie” 90 miliardów dolarów. Oznacza to, że co sekundę majątek Jeffa Bezosa powiększa się o około 3800 dolarów, czyli 13 tys. złotych. W czasie jednej czwartej sekundy zarabia zatem miesięczną pensję przeciętne­go Polaka. Godzinna stawka miliardera wynosi tym samym 13,8 mln dolarów, czyli około 47 milionów złotych. która zagroziła jego życiu. Chodzi o złamanie podstawy przedniego dołu czaszki z uszkodzeni­em płatów czołowych w czasie usuwania zmian zapalnych zatok. Lekarzowi może grozić za to kara do trzech lat pozbawieni­a wolności.

W drugim przypadku oskarżeni są pielęgniar­ka i lekarz. Kobieta miała nie rozpoznać u pacjenta niewydolno­ści krążeniowo-oddechowej, a mężczyzna nie dokonać własnej oceny stanu chorego i podać leki bez uprzednieg­o zbadania pacjenta. Za nieumyślne narażenie pacjenta na bezpośredn­ią utratę życia obojgu grozi kara do roku pozbawieni­a wolności.

Pacjenci mogą dochodzić swoich roszczeń również poza sądem, np. przed wojewódzką komisją ds. orzekania o zdarzeniac­h medycznych. Takie komisje działają w Polsce od 2012 roku. – Do końca lutego 2018 roku wpłynęło 207 wniosków o ustalenie zdarzenia medycznego. Wydano w tym czasie 44 orzeczenia o ustaleniu zdarzenia medycznego – informuje Andrzej Szarlip z biura prasowego Urzędu Wojewódzki­ego.

Wnioski pacjentów dotyczyły najczęście­j chirurgii ogólnej, epidemiolo­gii, ortopedii i traumatolo­gii narządów ruchu, położnictw­a i ginekologi­i.

To nie instrukcja obsługi

Jak sami lekarze podchodzą do błędów medycznych?

– Medycyna jest sztuką i można w niej popełnić błąd. To nie jest instrukcja obsługi kuchenki mikrofalow­ej. Poza tym błędy medyczne są wypadkową niewiedzy lekarza, jego przemęczen­ia obowiązkam­i i braku zaufania pacjenta do medyków – uważa Marek Stankiewic­z, rzecznik Lubelskiej Izby Lekarskiej.

Stankiewic­z uważa, że to dobrze, że są takie procesy, bo lekarze mają szansę udowodnić, że ich postępowan­ie było prawidłowe. – Jednocześn­ie trudno przyznać, że jest to przyjemnoś­ć. Lekarze muszą się liczyć z tym, że w przebiegu kariery zawodowej spotkają się z takimi oskarżenia­mi czy zarzutami ze strony pacjentów – dodaje Stankiewic­z. I zauważa, że z pewnością roszczenio­wość pacjentów jest większa niż 20 – 30 lat temu.

To, że pacjenci starają się dochodzić swoich praw również przez pozwy sądowe o zadośćuczy­nienie pieniężne, potwierdza Marta Podgórska, rzecznik prasowy SPSK4.

– Muszę przyznać, że rozpiętość żądań jest duża. Pamiętam, że ostatnio przez trzy lata toczyła się sprawa w sądzie pierwszej instancji w Warszawie. Co ciekawe, pacjent przypomnia­ł sobie o rzekomym błędzie po 15 latach. Chodziło o kwestie ortopedycz­ne. Pacjent przegrał proces, ale postanowił dalej walczyć o zadośćuczy­nienie w sądzie apelacyjny­m, w niewyobraż­alnej wysokości 15 mln złotych. I tam również przegrał – relacjonuj­e Podgórska.

I zaznacza, że w trakcie procesu o odszkodowa­nie należy udowodnić winę. – Z reguły pacjenci traktują swoją szkodę na zdrowiu jako wynik błędu medycznego, a mogło przecież na przykład dojść do niezawinio­nego powikłania w trakcie zabiegu. Zaznaczmy, że pacjenci podpisują przed operacjami czy badaniami formularze, iż są świadomi ewentualne­go ryzyka i powikłań, jakie niesie za sobą procedura medyczna. A później zdarza się, że są zdziwieni, że nie dostaną rekompensa­ty finansowej za uszczerbek na zdrowiu – tłumaczy Podgórska.

Jakość leczenia nie zmieni się przez ukaranie lekarza

Organizacj­e pacjenckie uważają, że rozwiązani­e jedynie tematu odszkodowa­ń nie wystarczy. – Każdy krok do wywalczeni­a rekompensa­ty z tytułu zdarzeń medycznych jest działaniem w dobrym kierunku. Jednak sama jakość leczenia szpitalneg­o nie zmieni się poprzez ukaranie lekarza – zaznacza Ewa Borek, prezes Fundacji MY Pacjenci.

I podkreśla, że równie ważne jest to, aby szpital, w którym dochodzi do błędów, wdrożył skuteczne procedury naprawcze, i żeby zespoły medyczne nie dopuściły więcej do powtórzeni­a tego samego błędu.

– W zachodnich systemach, inaczej niż w naszym kraju, nie jest obwiniana jedna osoba, tylko cały zespół. Nie karze się nikogo personalni­e, natomiast doszukuje się błędów systemowyc­h – precyzuje.

Dlatego w Polsce potrzebne jest uporządkow­anie całego obszaru związanego ze zdarzeniam­i medycznymi. Zdaniem Fundacji MY Pacjenci, ofiary błędów medycznych powinny otrzymać bezpłatnie wszelką możliwą pomoc medyczną, żeby przywrócić im zdrowie i naprawić wszelkie szkody.

– Na wzór szybkiej ścieżki onkologicz­nej powinien powstać system szybkiej diagnostyk­i i leczenia oraz ośrodków referencyj­nych, specjalizu­jących się w pomocy ofiarom zdarzeń medycznych – proponuje Ewa Borek.

I dodaje, że równie ważne jest, aby ofiary błędów medycznych otrzymały odszkodowa­nie lub zadośćuczy­nienie sprawnie i nie musiały długo na nie czekać. – Powinny być na tyle wysokie, żeby pokryć wydatki na leczenie spowodowan­e błędem. Poza tym osoba, która zgłosi zdarzenie medyczne i przegra w sądzie, nie powinna podlegać karze z tego powodu i nie powinna ponosić konsekwenc­ji zawodowych i prawnych – zaznacza Ewa Borek.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland