Emerytowana nauczycielka rozbiła bank w „Milionerach”
Milion złotych w popularnym programie telewizji TVN pt. „Milionerzy” wygrała Maria Romanek, emerytowana nauczycielka z Bezmiechowej Dolnej. Kobieta poprawnie odpowiedziała na 12 pytań i jako druga osoba w historii programu wygrała fortunę!
O tym, że druga osoba w historii polskich „Milionerów” wygrała milion, stacja TVN informowała już od pewnego czasu. We wtorek Maria Romanek, emerytowana nauczycielka języka polskiego z Bezmiechowej Dolnej na Podkarpaciu (pow. leski), dotarła do progu 75 tys. zł. W środę usłyszała pozostałe cztery pytania. Przy pytaniu za 125 tys. zł, które dotyczyło autora książki pt. „Książka, którą napisałem, żeby mieć na dziwki i narkotyki”, pomógł jej telefon do przyjaciela (córki).
Przy pytaniu za 250 tys. zł („Symbol waluty euro to stylizowana grecka litera. Która?”) Maria Romanek wspomagała się kołem pół na pół, zdradzając że ryzykuje – zaznaczyła odpowiedź „epsilon”. Z kolei pytanie za pół miliona brzmiało: „Za 30 Judaszowych srebrników arcykapłani kupili kawałek ziemi nazywany Polem Garncarza, który przeznaczyli na...”. Maria Romanek po raz kolejny, nie będąc na sto procent pewna prawidłowej odpowiedzi, zaryzykowała i zdecydowała się odpowiedzieć: „Cmentarz dla cudzoziemców”. – Ryzyk-fizyk, a tak dawno nie grałam już w pokera – śmiała się po tym, jak Hubert Urbański potwierdził, że była to poprawna odpo- wiedź. Na pytanie, co zrobi z ewentualną wygraną, powiedziała: – Marzę o wycieczce do Gruzji i remoncie kuchni. Ale chciałabym też zrobić coś dla innych. Na antenie opowiedziała też, że opiekuje się zabytkowymi nagrobkami w Lesku.
Pytanie za milion brzmiało: „Ile to jest 1111 razy 1111, jeśli 1 razy 1 to 1, a 11 razy 11 to 121?” Maria Romanek obliczenia wykonała w głowie, udzieliła prawidłowej odpowiedzi na pytanie za milion złotych (1 234 321) i została drugą w polskiej edycji zwyciężczynią programu „Milionerzy”. Wygrała główną wygraną. – Udowodniłam, kobitki kochane, że po sześćdziesiątce też się fajnie żyje! – oświadczyła na końcu.
Polonistka obliczyła, że gdyby udało jej się wygrać, to jednorazowo by sobie zapewniła 50 lat emerytury. „Milionerzy” to teleturniej, w którym należy prawidłowo odpowiedzieć na dwana- ście pytań, by wygrać główną nagrodę. Zawodnik ma do dyspozycji podpowiedzi, a w drodze do zwycięstwa może skorzystać z trzech kół ratunkowych: pytanie do przyjaciela, pół na pół i pytanie do publiczności. Zagadnienia mają różnorodną tematykę i stopień trudności. Prawidłowa odpowiedź na pytanie drugie i siódme zapewnia uczestnikowi kwotę gwarantowaną.
Na początku było dziwne duże jajo, które Krystyna Graczykowska (63 l.) z Bisztynka znalazła na swoim podwórku. Wpadła na koncept, żeby podrzucić je kurze. – Pomyślałam, że może jaki dinozaur się wykluje – tłumaczy. Dziś zamiast dinozaura ma dorodnego żurawia o kurzych zwyczajach.
To się zdarzyło pod koniec kwietnia ubiegłego roku. Jajo trafiło do kurnika i wkrótce wykluł się z niego przepiękny żółty ptaszek. – Nie miałam pojęcia, co to za cudak, ale moja wnuczka pogrzebała w internecie i powiedziała mi, że to pisklę żurawia – mówi pani Krystyna. Kura przyjęła je jak własne i wychowała po swojemu. I teraz żuraw karnie chodzi w stadku po podwórku i kurzym zwyczajem grzebie w ziemi, szukając robaków. Tyle że zamiast gdakać czy piać, wydaje dziwne krzykliwe dźwięki.
– Niedawno jak zwykle po zimie przyleciały do nas żurawie. Gniazdują niedaleko. Ale mojemu do nich niespieszno. Popatrzy na nie, posłucha i wraca do swojej kurzej rodziny. Nie oddam go za żadne skarby! – zapewnia inspiratorka tej ornitologicznej osobliwości.
KIC