Polska walcząca
Niebieską tabletkę zgarniesz z półki w supermarkecie
Z plamami, Niemcami, menopauzą, Żydami, brakiem erekcji, bólem, na wojnach, w powstaniach. Przeznaczeniem Polaków jest walka. Żeby nie przegrać z zaborcami, a na Wembley z Angolami. Nie zostać frajerem, który przepłaca OC, nie umie dać kobiecie orgazmu ani z pomocą viagry, ani żelu i pralinek. Frajerką, która przegra z katarem syna, chrapaniem męża, swoimi wzdęciami i menopauzą. Siedząc przed telewizorem, widzę, jak Polska znów walczy na barykadach. Na barykadach reklam.
„Musisz być twardy iw pełni gotowy. Prawdziwy mężczyzna nie wymięka, więc powiem ci, co masz zrobić” – słyszy ten, który zapewne już wymiękł. Od tego, który nie wymięka. Czego dowodzi jego garnitur na miarę i wielki srebrny zegarek. To właśnie mężczyzna z brakiem erekcji walczący, mówiąc eufemistycznie, generalnie to: MĘŻCZYZNA NIEWYMIĘKAJĄCY Na pewno do chwili, gdy nie musi wejść do apteki, dojść do lady i poprosić farmaceutkę o... „niebieską tabletę”. „Teraz zgarniesz ją z półki w supermarkecie” – mówi ten, co nie wymięka, choć wygląda na zainteresowanego raczej gadżetami niż kobiety orgazmami.
Ma szczęście, bo tabletka „działa do pięciu godzin”. Ten czas wystarczy, by Polak doprowadził Polkę do orgazmu. A jeśli nie? Potrzebny jest: FACET Z ŻELEM „Do tej pory rozkosz była jak los na loterii”. Już nie jest. Na szczęście zamiast w grę wstępną facet zainwestował w żel. Nie na włosy, a taki, który odwala za mężczyzn morderczą robotę i doprowadza kobiety do rozkoszy. Jeśli się wahał, usłyszy: „W tej grze wygrywacie oboje!”. Nieco inaczej ma się sprawa z kobietami, które są: ZASPOKAJANE PRALINAMI Nie potrzeba prof. Lwa-Starowicza, by wiedzieć, że pralina Polkę erotycznie podkręci. Tak jak „kabanosy” i „twarożek wyrabiane od stuleci”. I nie chodzi o kuchenne afrodyzjaki. Ostrygi, chili czy szampan. Te banały dobre były dekady temu, gdy Mickey Rourke i Kim Basinger zabawiali się przez „9 i ½ tygodnia”.
Nie dla Polaków też nyotaimori – zjadanie sushi z nagiej, przywiązanej do stołu czy baru kobiety. To dobre dla japońskich zboczeńców, którzy atakowali nasz