PRZEGLĄD TYGODNIA
Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un nieoficjalnie odwiedził Pekin. Większą sensację niż rozmowy z prezydentem ChRL Chin Xi Jinpingiem wzbudziła Ri Sol-Ju, jego młoda i elegancka małżonka, ponoć była piosenkarka.
Ukrywający się od kilku lat w londyńskiej ambasadzie Ekwadoru założyciel portalu WikiLeaks Julian Assange został przez opiekunów odcięty od internetu. Naraził im się niejasnymi komentarzami w sprawie odpowiedzialności Rosji za zamach chemiczny na byłego agenta GRU Skripala i jego córkę.
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Boris Johnson porównał sprawę Skripala do powieści Dostojewskiego „Zbrodnia i kara”: – Wszyscy wiemy, kto jest winien. Pozostaje kwestia, czy się sam przyzna, czy go złapią.
Skazany za morderstwo, na podstawie kłamliwych zeznań świadka, 71-letni dzisiaj Amerykanin Richard Phillips został oczyszczony z zarzutów i po 45 latach w celi wyszedł na wolność. Stać go było na filozoficzne stwierdzenie: „System sprawiedliwości działa, choć niezbyt szybko”.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan rządzi krajem – początkowo jako premier, potem w fotelu prezydenta – już ponad 15 lat, czyli dłużej niż założyciel nowoczesnego państwa tureckiego Mustafa Kemal Atatürk. W tej konkurencji ma godnego rywala. Władimir Putin jest na przemian premierem i prezydentem od 1999 roku.
Włoski dziennikarz Eugenio Scalfari twierdzi w „La Repubblica”, że w prywatnej rozmowie z nim papież Franciszek miał powiedzieć: – Piekło nie istnieje, istnieje unicestwienie grzesznych dusz. Oficjalnie Watykan zdystansował się od tych słów.
Z najwyższymi honorami pochowano w Paryżu bohaterskiego funkcjonariusza żandarmerii podpułkownika Arnauda Beltrame’a, który zmarł w wyniku ran odniesionych po tym, gdy zamienił się za zakładniczkę w czasie zamachu w Trèbes. W uroczystości pogrzebowej wzięli udział prezydent Emmanuel Macron, dwóch byłych prezydentów François Hollande i Nicolas Sarkozy, członkowie rządu i deputowani Zgromadzenia Narodowego.
Japońska studentka nurkowała w 2015 roku u wybrzeży wyspy Ishigaki położonej na zachód od Okinawy. W pewnym momencie upuściła aparat fotograficzny. Myślała, że straciła sprzęt na zawsze, ale dwa lata później aparat został znaleziony kilkaset kilometrów dalej, na plaży na Tajwanie. Jego wodoszczelna obudowa była nienaruszona. Zdjęcia udało się odzyskać.