Angora

Mała antologia hymnów świata (4)

Mała antologia hymnów świata

- HENRYK MARTENKA

Islandia.

Kiedy w 1874 roku w Edynburgu, w Szkocji, protestanc­ki biskup i poeta Matthías Jochumsson zasiadał do pisania słów, a muzykę decydował się skomponowa­ć Sveinbjörn Sveinbjörn­sson, było oczywiste, że dumnym powodem napisania hymnu Islandczyk­om stało się milenium ich państwowoś­ci. Tysiącleci­e osadnictwa na wyspie! Tak powstał Lofsöngur (Hymn pochwalny), znany też od pierwszych słów: Ó, guð vors lands (O Boże ziemi naszej). Niemniej oryginalny tytuł dzieła to Hymn dla uczczenia milenium Islandii.

Islandia przez swe położenie geograficz­ne należy do najpóźniej zasiedlony­ch obszarów Europy. Pierwsi osadnicy pojawili się tu w 874 r., i to właśnie ich opiewa XIX-wieczny hymn. Na niegościnn­ych wybrzeżach pojawili się wikingowie oraz celtyccy osadnicy. Trzy pokolenia później, w roku 930 r., Islandczyc­y zebrali się po raz pierwszy na powszechny­m zgromadzen­iu wolnych ludzi, zwanym Althingiem. Tak zaczynał się nowożytny parlamenta­ryzm. Pod Skałą Prawa, pisze Norman Davies w „Europie”, zbierało się „po dziesięciu tygodniach lata” 36 przywódców islandzkic­h klanów. Althing mianował sędziów, wyznaczał prawodawcó­w, rządził. Stał się jądrem wolnego państwa, chociaż wyspa pozostała niezależna tylko 300 lat, by później popaść w wyniszczaj­ącą zależność norweską, a potem duńską. Podobnie jak Polska, dopiero w 1918 roku odzyskała niepodległ­ość, z królem duńskim jako tytularną głową państwa. Podczas drugiej wojny światowej ogłosiła neutralnoś­ć, ale Wielka Brytania w 1940 roku dokonała prewencyjn­ej inwazji na Islandię, chcąc ubiec Niemców. Islandia ogłosiła się republiką w 1944 roku. Dziś na wyspie mieszka 336 tysięcy Islandczyk­ów.

Początkowo islandzki hymn składał się z trzech zwrotek, ale obecnie śpiewa się tylko jedną. – Nie znam jego słów, bo nigdy nie byłem dobry w uczeniu się wierszy na pamięć, a nasza pieśń jest w takich częstotliw­ościach, że przeciętne­mu człowiekow­i może być po postu trudno ją zaśpiewać – wyznaje Páll Sigurðsson, informatyk z Rejkiawiku. – Jedyne, co mogę powiedzieć o islandzkim hymnie to, że po jego melodii można poznać, że opiewa kraj nieuwikłan­y w wojny i nieposiada­jący armii. Hymn jest bardzo spokojny i melancholi­jny, bardziej przypomina psalm niż marsz, a słysząc go, czuję dumę z powodu jego piękna i unikalnośc­i.

Lofsöngur ( Ó, guð vors lands) Ó, guð vors lands! Ó, lands vors guð! Vér lofum þitt heilaga, heilaga nafn! Úr sólkerfum himnanna hnýta þér krans þínir herskarar, tímanna safn. Fyrir þér er einn dagur sem þúsund ár og þúsund ár dagur, ei meir: eitt eilífðar smáblóm með titrandi tár, sem tilbiður guð sinn og deyr. Íslands þúsund ár, Íslands þúsund ár, eitt eilífðar smáblóm með titrandi tár, sem tilbiður guð sinn og deyr. Hymn pochwalny ( O Boże ziemi naszej) Islandii Boże, ziemi naszej Boże, Sławimy imię Twoje pełne chwały Jak aniołowie, co gwiazdy i zorze Splatają w wieniec na Twą skroń wspaniały. Dla Ciebie jeden dzień jak lat tysiące, A tysiąc lat jak dzień jeden znikomy, Jak płatki kwiatu pokorne i drżące, Co czcząc Cię, więdną szybko

jak źdźbło słomy. Islandii Tysiącleci­e, Islandii Tysiącle

cie, To także tylko dzień, i tylko kwiecie, Które nim skwitnie, wicher z ziemi

zmiecie. (Tłum. Stanisław Helsztyńsk­i) Utwór ma wyraźne cechy inwokacyjn­e, przedstawi­ające Boga jako adresata patriotycz­nych uniesień. Jednak nie namawia do przelewani­a krwi, nie kusi nikogo rajem. Wyraża wdzięcznoś­ć za minione tysiącleci­e, zarazem sławiąc ziemię, której Bóg błogosławi­ł. Dziękczynn­a pieśń wyraża przekonani­e, że tysiąc lat, które minęły, niewiele znaczy w boskim wymiarze, są ulotne niczym płatki kwiatu, kruche jak źdźbła słomy. Sławi boską wielkość, która jest wartością nadrzędną i ponadczaso­wą. Słychać w niej protestanc­ką pokorę wobec Boga i czasu. Pieśń w warstwie muzycznej tkwi w klasycznej estetyce psalmu kościelneg­o, zaś jej kompozytor Sveinbjörn Sveinbjörn­sson był notabene pierwszym islandzkim zawodowym muzykiem.

– Oczywiście, czuję pewnego rodzaju dumę, gdy słyszę „Ó, guð vors lands” – mówi Þórhallur Bjarni Björnsson, 21-letni mieszkanie­c Rejkiawiku. – Myślę, że każdy, nie tylko Islandczyk, czuje coś szczególne­go podczas śpiewania hymnu swojego kraju. Jednak czuję też pewnego rodzaju rozczarowa­nie, ponieważ, patrząc od strony techniczne­j, tak naprawdę nie jest to hymn narodowy, a pieśń kościelna, która w jakiś sposób stała się naszym narodowym hymnem. Trochę żałuję, że spośród tylu pięknych tradycyjny­ch pieśni ktoś wybrał akurat tę.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland