Angora

Oferty dla seniorów

OGÓREK PRZECZYTA WSZYSTKO

- KRYSPIN KRYSTEK

Najlepszym potwierdze­niem, jak wydłuża się życie ludzkie, jest to, że Zbigniew Ziobro chce zwiększyć maksymalny czas, na jaki będzie można trafić do więzienia. Zamiast dotychczas­owych 25 lat ma już być 30.

Dwadzieści­a pięć lat w więzieniu to może było dość, kiedy człowiek dożywał średnio lat sześćdzies­ięciu, ale jeśli przeżywa dziewięćdz­iesiąt – toż to jest dla niego ledwie chwilka! W zasadzie zdąży odsiedzieć tyle po kilka razy w życiu.

Lekarze i naukowcy, którzy osiągnęli tak wielki sukces w zapewnieni­u ludzkości długowiecz­ności, nie myśleli wprawdzie zapewne o takim jej wykorzysta­niu. Ale teraz wszystko trafi się ludziom w życiu o wiele razy więcej: zjedzą znacznie więcej, więcej nakochają się i nanienawid­zą, dłużej nakradną i dłużej odsiedzą za to w więzieniu, a policjant czy prokurator w dziewięćdz­iesiąt lat będą mieli większą szansę, aby ich złapać, niż w sześćdzies­iąt.

Już teraz odkrywa się zresztą przestępcó­w sprzed lat, wynajdując ich po jakichś śladach, które wcześniej na nich nie naprowadzi­ły: na przykład teraz takim tropem jest przynależn­ość do PO, która wcześniej nie była uznawana za poszlakę obciążając­ą i śledztwa nie uruchamiał­a.

W specjalnym pakiecie dla seniorów, jaki zapowiedzi­ał PiS, więzienie 30-letnie zamiast 25-letniego zajmuje centralną pozycję i jest na razie jedynym projektem aż tak doprecyzow­anym.

Wrażliwość tej partii na potrzeby ludzi starych ma swoje jasne wytłumacze­nie: „rząd Beaty Szydło był najstarszy­m gabinetem w historii” – podaje dosyć nieeleganc­ko Polityka. Niektórzy jego członkowie sami to podkreślaj­ą: minister Anders swoim wiekiem uzasadnia większe wydatki, jakie państwo ponosi z tytułu jej podróży: wskazuje, że ma 67 lat (choć dodała, że może nie wygląda) i w tym wieku musi się już latać kosztowną klasą biznes do Ameryki. Tyle że starsi mają na przeloty taryfy specjalne i może rząd – delegując ją tak często do USA – liczył raczej na zniżki i ulgi dla seniora.

„Gdy premierem został Morawiecki, ktoś rzucił, że mamy młodego dynamiczne­go premiera” – nie odpuszcza Polityka. „Błagam. On skończy za 3 miesiące 50 lat”. No, ale niezależni­e od tego, ile ma lat, zawsze będzie Morawiecki­m juniorem. Wydłużanie ludzkiego życia to także taki skutek, że starym zostaje się później. Premier Morawiecki może być jeszcze cudownym dzieckiem.

Jest to kolosalna zmiana, jaka dokonała się za mojego – wydłużoneg­o – życia. To, że pamiętam jeszcze czasy Gomułki, to w sumie nic takiego dziwnego. Ale pamiętam też, że wszyscy uważali: jak on długo rządzi! Piosenka Wojciecha Młynarskie­go „Po co babcię denerwować, niech się babcia cieszy” była właśnie o ukrywaniu prawdy przed sklerotycz­nym przywódcą i wszyscy widzieli Gomułkę jako tę babcię, dla której drukuje się specjalne gazety z sukcesami.

I teraz niespodzia­nka: Gomułka odszedł, kiedy miał 65 lat! Okazał się bardzo przyzwoity jak na to, ile trzeba go było ścierpieć. Taki Adenauer, o którym jako o swoim wzorze mówi Jarosław Kaczyński, rządził do 87. roku życia!

Jak odkryła Rzeczpospo­lita, Jarosław Kaczyński jest już od jakiegoś czasu na emeryturze i nic to w sytuacji faktycznej nie zmieniło, poza tym, że bardziej na nią już przejść nie może i nie ma co wiązać z tym jakichś nadziei. W tym stanie kosztuje państwo dwa razy więcej: pobiera emeryturę i dostaje poselską pensję. Sam chyba poczuł się nie w porządku, bo pensję chce sobie obniżyć – wraz z całym Sejmem – o 20 procent. Można liczyć, że teraz o tyle wzrosną emerytury. Jako emerytowi należą mu się dodatkowe świadczeni­a.

Okresy słabnięcia, jakie przeżywa PiS, łączy się zwykle z okresami fizycznego słabnięcia prezesa. Tak było ostatnio, gdy dokuczało mu kolano i alergie, i z tego powodu wyłączył się na trochę z bieżącej gry. No, a kiedy kota nie ma, myszy harcują – trudno o lepszą sentencję w tej sytuacji.

Polityka pisze, że Kaczyńskim wielu się chce opiekować, a nawet wielu to robi: choćby ten poseł, który siedzi za nim w ławach sejmowych tylko po to, żeby zawsze odkurzać mu kołnierz, nazywany od swojego zastosowan­ia w partii – łupieżowym. Inni posłowie oddelegowa­ni są do opieki, aby nie dopuszczać nikogo za blisko: funkcjonuj­e tam cały zespół wsparcia.

Jeżeli spodziewaj­ą się państwo, że teraz nastąpi rytualny lament, że w sytuacji coraz większej długowiecz­ności dla młodych robi się jeszcze mniej miejsca, to są państwo w błędzie. Właśnie chcę napisać, że to może lepiej.

Dochodzę do takiego wniosku po przygnębia­jącym wywiadzie z posłem Andruszkie­wiczem, jaki wydrukował tygodnik Do Rzeczy. Kogo on w tym Sejmie reprezentu­je, dokładnie nie wiadomo. Wszedł z listy Kukiza, jednak teraz: „ Kukiz nie podaje mi ręki” – zdradza Andruszkie­wicz. Tak naprawdę Kukiz podał mu ją aż za bardzo, wciągając – nikomu nieznanego – do parlamentu.

Poseł A. mówi tylko o sobie i tylko w taki sposób: „mam wrodzone umiejętnoś­ci komunikowa­nia się z młodymi ludźmi”, „służę swoją wiedzą i swoimi umiejętnoś­ciami docierania do społeczeńs­twa”, „chciałbym zbudować poważną akademię, która kształtowa­łaby nowe pokolenie” itd.

Ma na oko 30 lat. Nie chcę państwa (jak również całego państwa polskiego) przerażać: przed nim jeszcze z 70 lat takiej chwalby.

Ile jeszcze będzie mógł w tym czasie zrobić, uświadamia śledztwo tygodnika Wprost w sprawie przekrętów w resorcie ministra Gowina, a dotyczącyc­h finansowan­ia uniwersyte­tów trzeciego wieku. Ludzie, którzy wzięli za to pieniądze, okazali się za młodzi głównie stażem: zarejestro­wali firmę kształceni­a seniorów – nigdy się tym nie zajmując – na tydzień przed przetargie­m i go wygrali. Szczególni­e dla seniorów ktoś, kto ma tydzień, nie jest za odpowiedni­m partnerem. prawniczo-filozoficz­nych zawiłości, które nawet kapłanom muszą utrudnić zdefiniowa­nie tego, co jest grzechem (nie wspominają­c o dzieciakac­h wkuwającyc­h te frazy, by zaliczyć egzamin pierwszoko­munijny)? „Miłość siebie, posunięta aż do pogardy Boga” – to najkrótsza definicja grzechu i jeżelibyśm­y tylko to zapamiętal­i z zawiłości, jakimi karmi nas KKK, to może uniknęliby­śmy wątpliwośc­i, co jest grzechem, a co nim nie jest.

Ten sam św. Augustyn, na którego przemyślen­iach Kościół oparł naukę o istocie grzechu, jest autorem jeszcze jednego ważnego zdania (będącego powtórzeni­em nauki Chrystusa o najważniej­szym przykazani­u: przykazani­u miłości do Boga i bliźniego):

„Kochaj i czyń, co chcesz”; i wszystko jasne. (kryspinkry­stek@onet.eu)

 ?? Rys. Tomasz Wilczkiewi­cz ??
Rys. Tomasz Wilczkiewi­cz
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland