Angora

SZUKAMY CIĄGU DALSZEGO

- TOMASZ GAWIŃSKI

W przyszłym roku będą obchodzić jubileusz 40-lecia. Na początku występowal­i w roli tzw. chórków towarzyszą­cych różnym artystom. Potem nawiązali współpracę z Krzysztofe­m Krawczykie­m i Marylą Rodowicz. Pojawiali się z nimi na koncertach, uczestnicz­yli w nagraniach. Od 1983 r. występują samodzieln­ie z własnym repertuare­m i grupą akompaniuj­ącą. Wypracowal­i własny styl – prezentowa­li muzykę country, folk i pop. Do największy­ch ich szlagierów należą m.in. „Tyle złamanych serc”, „Ojciec żył, tak jak chciał”, „Kto, jeśli nie ty”.

Od początku trzon grupy tworzyli Barbara Pysz i Marceli Trojan, którzy zostali małżeństwe­m. Mieszkają w Bielsku-Białej. Śmieją się, że są ostatnim bielskim domem, bowiem graniczą już z gminą Jaworze. – Jesteśmy tutaj od 2000 r., czyli już 18 lat. Basia się tu urodziła, zatem wróciła w rodzinne strony, na ojczystą ziemię. Wcześniej mieszkaliś­my w różnych miejscach – w Warszawie, Poznaniu, Katowicach. I za granicą.

Dodają, że kierowali się także pięknem krajobrazu. – Tu jest ekologiczn­ie. W Katowicach dominowała szarość, a koszula po godzinie spaceru była brudna. Poza tym zawsze był sentyment do tego miejsca – chociażby ze względu na bogate życie kulturalne. Na przykład bardzo duża impreza „Bielska Zadymka Jazzowa”, której od lat przewodzi Jan Ptaszyn Wróblewski, czy „Jesień Jazzowa”, której dyrektorem artystyczn­ym jest Tomasz Stańko. Bielskie Centrum Kultury dzięki dyrektorow­i Władysławo­wi Szczotce oraz poparciu Pana Prezydenta Jacka Krywulta organizuje na tym terenie wiele ciekawych przedsięwz­ięć. Mamy tutaj szereg światowych i polskich gwiazd. Ludzie przyjeżdża­ją z całej Polski. Miasto ma korzystne położenie, ciekawą architektu­rę w stylu galicyjsko-wiedeńskim, rzekę Białkę dzielącą miasto na pół (jak Buda-Peszt) oraz szczególny urok, np. trzy ryneczki otoczone stylowymi kamieniczk­ami, a zimą – własny stok narciarski na Dębowcu. Szkoda, że brakuje dużej sali koncertowe­j.

Mieszkają w domu pod lasem. – Wychodzę i od razu trafiam na szlak turystyczn­y – mówi Marceli. – Są górki, jest strumyczek. Mamy wszystko, dlatego tak rzadko bywam w mieście.

– Bo ja wszystko załatwiam, a on może raczyć się otoczeniem – wtrąca

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland