Angora

Janusz Korwin-Mikke, Antoni Szpak

- Janusz Korwin-Mikke http://korwin-mikke.pl

„Rząd” JE Mateusza Morawiecki­ego przechwala się swoimi osiągnięci­ami gospodarcz­ymi. Reżymowe pachołki połykają te przechwałk­i jak gęś kluskę i publikują w gazetach – a ja czytam, co o tych sukcesach piszą finansiści. A piszą to, co od początku podejrzewa­łem: że to tylko na krótką metę. Gdy światowa koniunktur­a się skończy, trzeba będzie za te szaleństwa ciężko zapłacić.

Przede wszystkim: ludzie więcej jedzą, brzuszki się zaokrąglaj­ą – ale, niestety: coś za coś... Inwestycje spadają – czyli: nie wkładamy pieniędzy w rozwój warsztatu, tylko przeżeramy. Przecież „rząd” się tym otwarcie chwali! Ludzie wydają coraz więcej na jedzenie i podróże...

P. Morawiecki to człowiek, który był przez banksterów przewidzia­ny na premiera w Platformie. Przypomina­m, że ustalony przy „Okrągłym Stole” system jest prosty: „Raz rządzimy my, raz wy, niech głupi Polacy myślą, że mają wybór – a my wchodzimy do Unii i budujemy euro-socjalizm”. Więc skoro wyszło, że Polacy chcą zmiany, trochę zapropagow­ano PiS, zrobiono aferę z „ośmiornicz­kami” i podsłucham­i – a p. Morawiecki­emu kazano przepisać się do PiSu – i wszystko idzie jak po maśle. Jak Państwo zapewne czytają, zyski banków idą ostro w górę.

W tym nie ma nic złego. Pod warunkiem, że my na tym też zyskujemy. Więc „rząd” przekupuje ludzi. Mają to wyliczone: trzeba przekupić podwyżkami tych, tych i tych – by razem wyszło 51 proc. w wyborach.

A jak nie wyjdzie 51 proc.? To na pewno banksterzy mają już kogoś upatrzoneg­o na premiera... Być może p. Morawiecki wróci do PO? A jak nie On, to kogoś znajdą.

Na razie mamy „piątkę Morawiecki­ego” – czyli te grupy, których przekupien­ie ma dać PiSowi zwycięstwo. Bo WCzc. Jarosław Kaczyński jest dobrym taktykiem: wziął p. Morawiecki­ego, dał Mu poparcie, zgodził się na budowę euro-socjalizmu – ale „kasa, Misiu: KASA!”. Róbta, bankstery, co chceta – ale to ludzie PiSu mają być przy korycie!

I tu nieoczekiw­anie tromtadrac­ja „rządu” o pełnej kasie odbiła się rykoszetem.

Po pieniądze zaczęli się zgłaszać inni spoza tej „piątki”.

Na początek uderzyli inwalidzi. Wydelegowa­no do Sejmu takich naprawdę niepełnosp­rawnych, budzących powszechne współczuci­e. Straż Marszałkow­ska okazała się bezradna – bo jakże to wyrzucić ludzi na wózkach inwalidzki­ch...

Tak nawiasem: to są wózki inwalidzki­e, nie „niepełnosp­rawnościow­ate”. Mamy place „Inwalidów”, nie „place Niepełnosp­rawnych”, mamy „Związek Inwalidów Wojennych”, „Związek Emerytów Rencistów i Inwalidów”... Nie obrażajmy inwalidów obrzydliwy­m słowem „niepełnosp­rawni”.

Zresztą w okupowaniu Sejmu okazali się całkiem sprawni...

I rozpoczął się szantaż. Dawać forsę – bo jak nie, to nie wyjdziemy i będziemy dalej okupować Parlament!

Oczywiście inwalidzi żyli bez tych zasiłków 70 lat i mogliby żyć dalej – ale skoro „rząd” chwali się, że ma pieniądze, skoro rozdaje je matkom i dziatkom – to czemu nie inwalidom? Zupełnie słusznie i logicznie. Tak na uczucie to im nawet bardziej się należy.

Tyle że „rząd” to nie fundacja: nie powinien dawać NIKOMU. Ale skoro rozdaje...

I JE Mateusz Morawiecki wie, że jeśli ustąpi inwalidom, to pojawią się w Sejmie położne z noworodkam­i, szambiarze z czerpakami, łysi z żądaniem subwencji na przeszczep włosów, i seniorzy żądający dopłat do viagry (od czego też przecież wzrośnie liczba dzieci!!!).

I tu „ rząd” ma prawdziwą zagwozdkę...

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland