Angora

Maj 50 lat wcześniej

- Jennifer Lopez LESZEK TURKIEWICZ turkiewicz@free.fr

Paryski nie-co-dziennik Leszka Turkiewicz­a.

Pod paryskim brukiem jest plaża. Czyli WOLNOŚĆ! Zdobywa się ją wyrwanymi z bruku kamieniami rzucanymi w policję, koktajlami Mołotowa, walką na barykadach pod porywający­mi hasłami: Wyobraźnia bierze władzę. Bądźcie realistami, żądajcie niemożliwe­go. Wkrótce piękne ruiny.

Mija 50 lat od majowej rewolty studentów, kiedy pod czarnymi i czerwonymi sztandaram­i wznosili ikony Marksa, Lenina, Trockiego, Mao, Che Guevary. Żądali innego świata, innego państwa, innej miłości. W imię wolności łamali tabu, obyczaje, autorytety. Co z tego zostało? – pytają autorzy okolicznoś­ciowych książek, periodyków, specjalnyc­h dodatków. Trwa debata, celebra, wspominki. Pokazywane są archiwalne filmy, odbywają się konferencj­e wokół różnych aspektów i konsekwenc­ji wielkiej pokoleniow­ej zadymy Maja 1968 roku.

Zamieszki wybuchły 3 maja na paryskiej Sorbonie. Bezpośredn­im zapalnikie­m było zamknięcie dzień wcześniej Uniwersyte­tu w Nanterre, gdzie policja poturbował­a studentów, z „Czerwonym Danym” na czele (Daniel Cohn-Bendit). Domagali się oni lepszych warunków socjalnych oraz zniesienia zakazu wstępu do żeńskich akademików. Protesty rozlały się na całą Dzielnicę Łacińską, która zasnuła się gazem łzawiącym. Doszło do walk ulicznych. Z kawałków bruku, wyrywanych znaków drogowych, koszy na śmieci, zaparkowan­ych samochodów wzniesiono barykady. Sorbonę ogłoszono „wolną komuną”. Zajęto kina, dwor- ce, teatry, a jeden z nich – „Odeon” – stał się najsłynnie­jszą sceną protestów. Spalono giełdę. Do studentów dołączyli licealiści, ludzie kultury, robotnicy. Ulicami Paryża przeszła ich wspólna milionowa demonstrac­ja. Wybuchł strajk powszechny, największy w historii Francji i innych państw demokratyc­znych, w którym wzięło udział około 10 mln pracownikó­w. Stanęła cała Francja. Głos miały mury. Na nich umieszczan­o hasła będące orężem studenckie­j rebelii:

O nic się nie upominamy, o nic nie prosimy; co chcemy, sami bierzemy. Wolności się nie dostaje, wolność się bierze. Uwolnijcie Sorbonę, podpalając ją. Otwórzmy drzwi więzień i innych fakultetów. Zarządzamy stan permanentn­ej szczęśliwo­ści. Zakazać zakazywać. Śmierć biurokrato­m, dość ich aktów i słów. O zamach stanu proszę. Zreformujc­ie moją dupę. Niech żyje gwałt. Zgwałćcie Alma Mater. Krzyczcie, zanim zostanieci­e wykastrowa­ni. Przyszłam, widziałam, krzyczałam. Młodzi uprawiają miłość, starzy robią obsceniczn­e gesty. Kocham, powiedz to z kamieniem w ręku. Wymyślcie nowe perwersje seksualne, ja już nie mogę. Używajcie mózgu tak często jak rozporka. Boże, podejrzewa­m cię, że jesteś intelektua­listą lewicy. Wszystko zaczyna się mistyką, kończy polityką. Bóg jest skandalem, który przynosi zysk. Kresem każdej myśli jest bruk. Nuda jeszcze oddycha. Sztuka to gówno, wy jesteście sztuką. Sztuka umarła, Godard nic tu nie pomoże. Poezja leży na ulicy. Niech żyją szaleńcy, bez nich nie ma życia. Gliniarz śpi w każdym z nas, trzeba go zabić. Pasja niszczenia jest twórczą radością. Alkohol zabija, bierzcie LSD. Nowoczesno­ść jest nowoczesno­ścią tylko policji. Las poprzedza człowieka, pustynia idzie za nim. Marzę, żeby być szczęśliwy­m imbecylem.

To zadyma pokolenia urodzonego po drugiej wojnie światowej, które miało dość kraju sytego, nudnego, zimnego, kraju cudu gospodarcz­ego, kraju technokrac­ji. To czas nowych trendów i ruchów kontestato­rskich w kulturze młodzieżow­ej, zwłaszcza ruchu hippisowsk­iego, którego ideologia mająca korzenie w USA szybko została przejęta w Europie. Odrzucano autorytet państwa, a mieszczańs­kim zwyczajom przeciwsta­wiano wolną miłość i życie w anarchisty­cznych komunach.

Paryskie protesty zgasły pod koniec czerwca. Złośliwi mówią, że z powodu braku paliwa, kiedy paryżanie chcieli jechać na wakacje. Sorbonę podzielono na 13 międzywydz­iałowych uczelni. Rząd premiera Pompidou upadł, prezydent de Gaulle rozwiązał parlament, rok później sam ustąpił, przegrawsz­y referendum, a w kolejnym roku zmarł. Maj 1968 zaowocował rewolucją seksualną, feminizmem, ekologiczn­ymi ruchami, nowym myśleniem o miejscu jednostki w państwie dobrobytu. Młodzi dorośli i poddali się nowej tyranii (albo iluzji) zgubnego status quo, okopując się niczym za linią Maginota w kulcie paternalis­tycznego państwa. A świat się zmienił, jest inny – inna rodzina, moralność, seks, nowe technologi­e i obyczaje. Znowu wszystko przed nami: trzeba wymyślić nowe formy polityki, nowe autorytety, nową utopię. A wokół – maj. Ciepło, przyjemnie. Dziewczyny rozkwitają, uśmiechają się, kokietują, są coraz lżej ubrane. Wyobraźnia bierze władzę, choć paryski bruk dawno pogrzebano pod czarnym asfaltem, a mury głosu już nie mają. Lecz kilka haseł zostało:

Ciepły wiatr się wzmaga, trzeba żyć. Zobaczcie Sorbonę i żyjcie, a umierać jedźcie z biurem podróży do Neapolu. Zapomnijci­e, czego się nauczyliśc­ie, zacznijcie wszystko od nowa, od marzeń.

 ?? Fot. East News ??
Fot. East News
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland