Przeczytane
JUSTIN ŚPIESZY NA POMOC Zachód się starzeje, więc sięga po coraz to nowe rozwiązania problemu braku personelu opiekuńczego dla seniorów. Jednym z pomysłów jest wykorzystanie robotów. Wynalezione na potrzeby astronautyki, mają teraz służyć ludziom zniedołężniałym i chorym. Zaawansowane prace nad robotami prowadzą Niemcy. Już dziś mieszka w tym kraju ponad 3 mln osób potrzebujących opieki. Do 2030 roku będzie ich 3,6 mln. Najbardziej dotknięta starzeniem się jest bawarska gmina Garmisch-Partenkirchen. – Nasza społeczność pod względem demografii wygląda jak Niemcy za 20 lat – mówi burmistrz. Dlatego w tutejszym domu opieki St. Vinzenz będą testowane dwie maszyny. Pierwsza nosi imię Justin. Justin ma miłą aparycję: jest dobrze zbudowany, ma dwoje rąk i duże oczy, za którymi kryją się kamery (...). Porusza się na kółkach. Można nim zdalnie sterować i np. dać mu polecenie wyjęcia lekarstw z szafki. Justin umie także rozpoznać, kiedy osoba, której asystuje (...), upadła i potrafi wtedy samodzielnie sprowadzić pomoc. W przygotowaniu jest następna wersja Justina, asystenta na spacerach, oraz kolejna, silniejsza fizycznie, która podczas przechadzek może podtrzymywać niepełnosprawnych. Na razie zakup takiego pomocnika jest poza zasięgiem finansowym przeciętnego emeryta. Podstawowa wersja kosztuje 60 tys. euro. Tańszy jest Eden, bo to tylko ramię przymocowane do wózka inwalidzkiego. Kierują nim impulsy przesyłane przez ludzkie mięśnie. Eden potrafi rozścielić łóżko, podnieść szklankę lub nacisnąć guzik w windzie. Wynalezienie takiego elektronicznego asystenta to długi proces. Prawie 10 lat zajęło naukowcom skonstruowanie robota reagującego na dotyk i wycofującego się w razie potrzeby. Inaczej maszyny mogłyby być dla ludzi niebezpieczne. W Bawarii prace nad robotami finansują władze landu. Pieniądze pochodzą też z darowizn. Małżeństwo Günter i Ingeborg Leifheit byli właścicielami znanej firmy produkującej sprzęt domowy wysokiej jakości i miastu, w którym spędzili ostatnie lata życia, zapisali swój majątek: 57 mln euro z przeznaczeniem na opiekę nad seniorami. Pracownicy domu opieki St. Vinzenz przygotowują pensjonariuszy do testu robotów. – Niektórzy są ciekawi, jak to działa, inni są sceptyczni. Jeżeli jednak dowiadują się, że w ten sposób mogą być dłużej samodzielni, otwierają się na takie rozwiązanie – mówi naukowiec, prof. Albu-Schaefer.
Na podst.: Awatary w domu seniora. Deutsche Welle/dw.com
Wybrała i oprac. E.W.