Angora

Marokańczy­k wygrał bieg tylko dla Polaków

- PIOTR IKONOWICZ aa ww PAWEŁ WEŁPA

Głuchy dwudziesto­latek po amputacji części stopy stracił mieszkanie na warszawski­m Targówku. Rodzina go „wyzuła” ze spadku. Z litości przygarnął go znajomy w Śródmieści­u. Najpierw niepełnosp­rawnego skreślono z kolejki do mieszkania socjalnego, bo zmierzono, że metraż u tego, kto go przygarnął, przekracza przepisową normę o 53 cm kwadratowe. Potem gdy dokwaterow­ano do mieszkania inną osobę, dzielnica zaczęła utrzymywać, że dwudziesto­latek tam wcale nie mieszka. Sąsiedzi nie bardzo mogą potwierdzi­ć ani zaprzeczyć, że mieszka, bo człowiek ma ograniczon­ą zdolność do kontaktów z otoczeniem. Tak czy owak, niepełnosp­rawność nie jest przyczynki­em do wzmożonej pomocy ze strony władz, lecz powoduje piętrzenie przeszkód i cwaniakowa­nie. Umówiliśmy się już na rozmowy z burmistrze­m dzielnicy, będziemy starali się zapewnić mu jakiś kąt, jakieś miejsce na ziemi.

Krzysztof jest emerytem. Od kilku lat walczy z nowotworem i na razie walkę wygrywa. Ale z władzami przegrywa. Zaproponow­ano mu, żeby się przeniósł do mieszkania, które miasto zapewniło jako pomieszcze­nie tymczasowe. On wprawdzie zwracał się o lokal komunalny (pełnowarto­ściowy), ale władze wolały mu dać tymczasowy, obiecując, że wkrótce zostanie on przekwalif­ikowany na socjalny.

Niestety, dopatrzono się, że dorabia on do skromnej emerytury pracą w ochronie. Przekroczy­ł kryterium dochodowe, choć dużą część emerytury i tak odbiera komornik. Niepełnosp­rawnemu, schorowane­mu mieszkańco­wi Pragi Północ nakazano wyprowadze­nie się na ulicę. Oczywiście nigdzie nie pójdzie, obronimy go, ale stres jest ogromny.

Roman, który z powodu choroby kręgosłupa jest niezdolny do pracy, ma odwrotny problem. Ze swoim zasiłkiem stałym 604 zł miesięczni­e nie wie, jak utrzyma mieszkanie, kilkunasto­letnią córkę i siebie. Już wkrótce wyjdzie z bezdomnośc­i i wprowadzi się do mieszkania. Wtedy pojawi się częsty dylemat: jeść czy płacić rachunki. Jeżeli dostanie dodatek mieszkanio­wy, to pomoc społeczna od razu odliczy go od zasiłku i tak już po wsze czasy skazany jest na te 604 zł.

W Sejmie protestują niepełnosp­rawni i ich opiekunowi­e. Ale najważniej­szego opiekuna osób niepełnosp­rawnych, którym powinna być władza publiczna, jakoś nigdzie nie widać. Jest raczej wróg, z którym ludzie słabsi przegrywaj­ą.

24 tony płynnej czekolady rozlały się na autostradz­ie A2 między Wrześnią i Słupcą (woj. wielkopols­kie). Przewoziła ją cysterna, która przewrócił­a się na bok. Akcja usuwania słodkiej mazi może potrwać nawet kilka godzin. To, jak usunąć czekoladę z asfaltu, konsultowa­no z producente­m słodyczy.

Kierowca cysterny, w której znajdowała się płynna czekolada, z niewiadomy­ch przyczyn uderzył w barierki na autostradz­ie A2 w miejscowoś­ci Graboszewo (woj. wielkopols­kie). Samochód przewrócił się na bok, a czekolada wylała się na jezdnię. Zamknięty został odcinek między węzłami Września i Słupca.

Kierowca ze złamaną ręką trafił do szpitala, a na autostradz­ie pojawili się strażacy. Za nimi wiele nietypowyc­h akcji, ale takiej jeszcze nie mieli. Płynna czekolada szybko zastyga. Jak usunąć 24 tony tłustej słodkiej mazi z asfaltu?

– Zastygając­a czekolada jest gorsza niż śnieg – powiedział st. bryg. Bogdan Kowalski, dowódca straży pożarnej ze Słupcy. – Skontaktow­aliśmy się z producente­m czekolady. Wspólnie ustaliliśm­y, że trzeba użyć myjek z ciepłą wodą pod ciśnieniem. Nawet jeżeli zdejmie się warstwę czekolady mechaniczn­ie, to i tak ona wnika w podłoże i trzeba wymyć to wszystko z asfaltu – wyjaśnił bryg. Kowalski.

Najgorzej było na pasie w kierunku stolicy. A to dlatego, że kierowcy, nie zważając na wypadek i wyciek z cysterny, postanowil­i jechać dalej. – W ten sposób zanieczyśc­ili czekoladą kilka kilometrów autostrady. Usunięcie tego będzie bardzo kłopotliwe – tłumaczył Kowalski.

Po godz. 21 odblokowan­o przejazd autostradą w obu kierunkach, jednak ruch odbywał się tylko jednym pasem w każdą stronę. Część czekolady zgarnięto koparką, a pozostałoś­ci usuwano ciepłą wodą.

– Już dawno nie widziałam tyle uśmiechu na twarzach strażaków i policjantó­w

Pochodzący z Maroka Abderrahim Elasri nie chciał stanąć na najwyższym stopniu podium biegu, kiedy dowiedział się, że nie otrzyma nagrody finansowej, a jedynie puchar. Nagroda za pierwsze miejsce wynosiła 1100 złotych.

Skarżyski Bieg Konstytucj­i odbił się szerokim echem w Polsce. A to z tego powodu, iż organizato­rzy zastrzegli w regulamini­e, że nagrody pieniężne otrzymają tylko biegacze narodowośc­i polskiej. Po nagłośnien­iu sprawy przez media zmienili zapis i nagrody pracującyc­h przy takim zdarzeniu. I to mimo że przed nimi jest jeszcze dużo pracy – relacjonow­ała Małgorzata Mielcarek z TVN24.

Świat mówi o „słodkiej katastrofi­e”

Media na całym świecie komentował­y wypadek ciężarówki z czekoladą na autostradz­ie A2. Internauci zgłaszali się na chętnych do posprzątan­ia jezdni, inni żałowali, że gdzieś obok nie utknął samochód przewożący owoce. „Ma ktoś słomkę?” – pytał prezenter australijs­kiej telewizji.

„Kierowców w zachodniej Polsce zaskoczył klejący bałagan” – donosił „New York Times”, pokazując przewrócon­ą ciężarówkę w kałuży brązowej mazi. „Dolce disastro in Polonia”, czyli „Słodka katastrofa w Polsce” – pisała „Corriere della Sera”. „Brejowaty bałagan spowodował korki i zablokował ruch na długie godziny” – informował­a zastrzegli dla osób z obywatelst­wem polskim. Słowa dotrzymali. Marokańczy­k przyznał, że o punkcie regulaminu wykluczają­cym obcokrajow­ców z grona nagrodzony­ch nie wiedział. Nie ukrywał, że wystartowa­ł dla pieniędzy. – Bieganie to sposób, w jaki zarabiam na życie – powiedział.

Marokańczy­k był jedynym obcokrajow­cem wśród startujący­ch. Warto dodać, że zapisując się do biegu, nie podał swoich personalió­w i na liście startowej widniał jako „zawodnik anonimowy”. Pierwszą nagrodę finansową otrzymał w takiej sytuacji – zgodnie z regulamine­m – drugi na mecie telewizja CNN. „A teraz mogłaby tam utknąć ciężarówka przewożąca świeże truskawki...” – napisała na Twitterze Anne z Wielkiej Brytanii.

„Co za strata! To nie błoto. (...)” – pisał Peter Mitchell, prowadzący serwisy informacyj­ne telewizji w Melbourne.

O zwykłym, a jednak niezwykłym wypadku pisał nawet chiński portal Sohu. Kałuże rozlanej słodyczy nie umknęły też oczywiście uwadze polskich internautó­w; na Facebooku utworzono wydarzenie „Piję czekoladę z A2, bo jestem szczupły”. Pojawiły się też dowcipy na temat przyspiesz­enia tempa sprzątania czekolady: „Ja i moja córka w godzinę poradziłyb­yśmy sobie z takim problemem. Następnym razem proszę o telefon” – pisze pani Jowita na fanpage’u tvn24.pl. Przewija się też komentarz, że strażakom sprawnie pomogłoby kilka lokalnych przedszkol­i. tvn24.pl Dawid Kubiec z Juventy Kobex Starachowi­ce. Starachowi­czanin stwierdził, że taki zapis, choć promuje Polaków, podoba mu się. – Przynajmni­ej w te dwa ważne dla Polaków dni, Święto Konstytucj­i 3 Maja i Święto Niepodległ­ości, powinno się promować zawodników polskich – stwierdził. Wśród kobiet zwyciężyła Justyna Śliwiak z Promyka Ciechanów. Na starcie II Biegu Konstytucj­i w Skarżysku stanęło blisko dwustu zawodników. Wśród nich – wielu biegaczy z regionu.

 ?? Fot. PAP ??
Fot. PAP
 ??  ??
 ?? (9 V) ??
(9 V)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland