Angora

Nóżka i jego fascynując­e przygody

-

człowieka staje, ale i takich, co turystów zachwycają. Dlatego cieszy się, że tyle terenów w jego rewirze jest wyłączonyc­h z gospodarki leśnej.

W górach jest inaczej

– Leśnictwo w sumie nieduże, 1,5 tysiąca hektarów – przyznaje. – Ale w górach to się inaczej liczy niż na równinach – zaznacza. – Trzeba czasem nadłożyć kilka kilometrów do mostu, żeby przedostać się przez większą wodę. Albo nauczyć się pokonywać brody. Czasem trzeba ściągnąć buty, nogawki podkasać, ale takie skracanie trasy nie zawsze się udaje. Lepiej jest zimą, gdy rzeczki są skute mrozem, można przejść po lodzie – tłumaczy.

Codziennoś­ć leśnika – jak mówi – odbiega od potocznego o niej wyobrażeni­a.

– Ludzie myślą, że ja sobie po lesie chodzę w zielonym kapelusiku, z pieskiem i dubeltówką i nawet listy do mnie piszą, że chętnie by ze mną pospacerow­ali.

To praca, ale nudy i rutyny w niej nie ma. Bo każdy dzień jest inny. – Ale ja tę pracę kocham i las potrafię na swój sposób przeżywać – mówi Nóżka.

Te emocje widać w filmach, którymi dokumentuj­e leśne życie.

Pierwsze zdjęcie, które zrobił w lesie? Pierwsza sytuacja, którą uwiecznił kamerą aparatu fotografic­znego? Dziś już tego nie pamięta.

– Ja w ogóle zdjęć nie umiem robić, prędzej coś mi się uda sfilmować – zastrzega. I dodaje, że do sprzętu nie przywiązuj­e szczególne­j wagi. Jego aparat? Żadne profesjona­lne cudo z obiektywam­i.

– Cyfrówka, nie pamiętam, jakiej jest marki – mówi. – Trochę większa od paczki papierosów, mieści się w kieszeni bluzy – opisuje.

Nie wstydzi się powiedzieć: jestem techniczną „nogą”. Choć koledzy ściągają mu z sieci różne broszurki i radzą, jaki model powinien sobie sprawić, jego to nie rusza i pozostaje wierny zwykłemu kompaktowi ustawionem­u na „auto”.

– Jak mi wnuki przypadkow­o coś przekręcą, to zły wracam z lasu, bo mi nagranie nie wyszło – śmieje się.

Dziwią się więc fachowcy, że udało mu się nagrać niezwykłą sytuację, że obraz jest wyraźny, stabilny, że „kadr się trzyma”. Operatorzy z dużych telewizji, którzy korzystają z jego nagrań, nie muszą się napracować.

18 niedźwiedz­i Nóżki

On sam w swoich filmikach nie widzi nic niezwykłeg­o.

– W lesie zawsze coś się dzieje. Tylko trzeba to umieć zauważyć. Ot, choćby głos ptaka. Słychać go nad głową, więc gdzieś on jest. Trzeba go wypatrzyć,

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland