Angora

Benzyna po 5,40?!

- Rozmowa z dr. PRZEMYSŁAW­EM KWIETNIEM, głównym ekonomistą XTB (X-Trade Brokers DM SA)

– Jeszcze nie tak dawno złoty trzymał się mocno (3,3 zł za dolara), porozumien­ie nuklearne obowiązywa­ło, a mimo to ropa drożała w szybkim tempie. Co było tego przyczyną?

– W 2016 r. OPEC (14 państw eksporteró­w ropy naftowej) zmienił swoją politykę, ograniczaj­ąc wydobycie. Razem z Rosją i jeszcze kilku krajami zmniejszon­o je o 1,8 mln baryłek dziennie. Wzrost cen byłby jeszcze większy, gdyby Stany Zjednoczon­e nie zwiększyły swojego wydobycia o nieco ponad 1 mln baryłek dziennie. Decyzja OPEC spowodował­a, że cena przekroczy­ła 60 dolarów za baryłkę. Kilka miesięcy temu doszło do załamania w Wenezueli (kraj mający drugie na świecie pokłady ropy jest dziś bankrutem – przyp. autora), co spowodował­o ograniczen­ie światowego wydobycia o 400 tys. baryłek dziennie. To wywindował­o ceny do prawie 70 dolarów. Po zerwaniu porozumien­ia z Iranem cena wzrosła o kolejne 10 dolarów.

– Natychmias­t po zerwaniu układu USA ponownie wprowadził­y sankcje. Jednak nie widać, żeby Iran specjalnie się tym przejął.

– Sankcje zakazują amerykańsk­im firmom robienie jakichkolw­iek interesów z Iranem. Na zastosowan­ie się do tych przepisów firmy mają 90 albo 180 dni. To dla Iranu nie jest specjalnym problemem, gdyż Amerykanie od dziesięcio­leci nie mają tam żadnych interesów. To jest problem dla firm europejski­ch, które kupują irańską ropę i sprzedają tam swoje produkty. Nie wiemy, jak one zachowają się pod wpływem decyzji prezydenta Trumpa.

– Przywódcy największy­ch państw Unii nie chcą dołączyć się do sankcji. Jednak nawet sami Irańczycy nie mają złudzeń, co zrobi Europa, gdyż zastępca dowódcy irańskiej Gwardii Rewolucyjn­ej generał Hosejn Salami stwierdził, że państwa europejski­e są bezsilne w kwestii uratowania porozumien­ia nuklearneg­o z Iranem. Europa nie jest w stanie działać samodzieln­ie.

– Ambasador USA w Berlinie już zasugerowa­ł niemieckim firmom natychmias­towe zaprzestan­ie robienia interesów z Teheranem. Nie ma wątpliwośc­i, że Waszyngton będzie wzmacniał naciski wobec państw Unii.

– Interesy z Teheranem robią przede wszystkim prywatne spółki. Jak firmie z Niemiec może Trump zabronić sprzedawan­ia swoich wyrobów w Iranie?

– Bardzo prosto! Europejska firma, która nie zastosuje się do sankcji, może mieć zakaz wejścia na rynek amerykańsk­i albo amerykańsk­ie banki nie będą mogły jej obsługiwać. Volkswagen z pewnością chciałby rozwijać współpracę z Iranem (w ubiegłym roku utworzył joint venture z irańską firmą Mammut Khodro – przy. autora), jednak rynek amerykańsk­i jest dla niego bez porównania ważniejszy. Więc gdy będzie musiał wybrać, wiadomo co zrobi.

– Wiele krajów z pewnością nadal będzie kupować ropę w Iranie.

– Iran wydobywa dziś około 4 mln baryłek dziennie, z czego 2,4 mln stanowi eksport. Sankcje, nawet jeżeli wrócą do poziomu sprzed podpisania układu antynuklea­rnego, nie ograniczą zupełnie eksportu. Nadal w Iranie będą kupować ropę Chiny (ostatnio prawie 700 tys. baryłek dziennie), zapewne także Korea Płd. i Japonia, które – choć są sojusznika­mi Stanów Zjednoczon­ych, to robiły to także w czasach, gdy obowiązywa­ły sankcje. W rzeczywist­ości gra toczy się o irański eksport na poziomie trochę powyżej miliona baryłek dziennie. Ponad pół miliona baryłek z tej puli kupowała do tej pory Unia, a około 400 tys. Indie. – Co zrobią Indie? – Na razie milczą, zapewne czekają, co zrobią inni.

– Powiedział pan, że w istocie gra toczy się o ponad milion baryłek dziennie. I ten niewielki deficyt może tak mocno wpłynąć na światowe ceny?

– Globalny rynek ropy jest bardzo specyficzn­y i rządzi się swoimi prawami. Gdyby światowy popyt był niższy choćby o 10 mln baryłek dziennie, to ropa stałaby się bardzo tania i kosztowała­by 20 – 25 dolarów za baryłkę, gdyż pochodziła­by w większości ze złóż, gdzie koszty wydobycia są bardzo niskie; na przykład w Arabii Saudyjskie­j czy Kuwejcie są złoża, gdzie wydobycie jednej baryłki kosztuje kilka dolarów. Gdy popyt wzrasta, wówczas opłaca się zwiększać wydobycie także z drogich złóż. W niektórych przypadkac­h przekracza­ją one 100 dolarów (na północy Kanady z piasków bitumiczny­ch, w Arktyce lub zlokalizow­ane głęboko w oceanie przy wybrzeżu Brazylii).

– Podobno Polska także chce kupować ropę w Iranie?

– Pojawiły się informacje, że Orlen i Lotos zamierzają kupować w Iranie. Nie wiadomo, co z tego wyjdzie, ale po decyzji USA chyba niewiele. Za to

Węgry zaczęły sprowadzać całkiem spore ilości.

– Na początku kadencji Trump sugerował, że obniżenie światowych cen ropy osłabi Rosję. Tymczasem wypowiedze­nie układu nuklearneg­o spowoduje podniesien­ie cen, a więc wzmocni budżet Rosji.

– Wysoka cena ropy jest niekorzyst­na dla wszystkich rozwinięty­ch gospodarek, w jakimś stopniu także dla Stanów Zjednoczon­ych, które nadal importują znaczne ilości tego surowca. Jest za to korzystna dla wszystkich eksporteró­w ropy, a przede wszystkim dla Rosji i państw Zatoki Perskiej. Ale decyzja Trumpa o zerwaniu porozumien­ia z Iranem jest przede wszystkim korzystna dla Izraela pod względem polityczny­m.

– Mówił pan, że Stany Zjednoczon­e zwiększają produkcję. Czy prezydent Trump może skłonić amerykańsk­ie firmy do jeszcze większego wydobycia, żeby zniwelować ten milion irańskich baryłek, które mogą wypaść ze światowego rynku?

– USA systematyc­znie zwiększają produkcję (rok do roku o milion baryłek dziennie). Pamiętajmy, że jeszcze kilka lat temu obowiązywa­ł zakaz eksportu amerykańsk­iej ropy (chodziło o niepogłębi­anie krajowego deficytu). Ale to wszystko wymaga czasu. Przy tym tempie wzrostu dopiero za 7 lat Stany Zjednoczon­e osiągnęłyb­y taki poziom, przy którym mogłyby zrezygnowa­ć z importu. Ale to wszystko teoria.

– Jaki wpływ na nasz kraj ma ta geopolityc­zna gra?

– Jeszcze przed wypowiedze­niem układu antynuklea­rnego zwyżka światowych cen ropy kosztowała całą polską gospodarkę 18 mld zł w skali roku – teraz będziemy musieli zapłacić jeszcze więcej.

– Czy Polsce grozi podobny wzrost cen paliw, jak podczas drugiej kadencji rządów Platformy?

– W tamtych latach (2012 – przyp. autora) cena 100-oktanowej benzyny (i tzw. ropy gold – przyp. autora) na niektórych stacjach przekroczy­ła 6 zł za litr, ale wówczas baryłka ropy kosztowała znacznie ponad 100 dolarów.

– Zakładając czarny scenariusz – do jakiej ceny, za kilka tygodni czy miesięcy, może dojść cena baryłki? – Nawet do 90 dolarów. – Jak przełożyło­by się to na ceny na naszych stacjach paliw?

– Benzyna 95 mogłaby dojść do 5,30 – 5,40 zł.

– Od kryzysu naftowego z połowy lat 70. ubiegłego wieku Zachód mówi o rozwoju alternatyw­nych źródeł energii, które złamałyby monopol ropy, ale na razie to wszystko są tylko niszowe projekty.

– Uzależnien­ie od ropy gospodarki Stanów Zjednoczon­ych i Unii jest mniejsze niż w latach 70. Tę lukę wypełniają jednak rozwijając­e się gospodarki: Chin, Indii i Brazylii. Ale nie ma wątpliwośc­i, że za 20 – 30 lat znaczenie ropy naftowej dla światowej gospodarki będzie dużo mniejsze niż dziś.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland