Janusz Korwin-Mikke, Antoni Szpak
„Sejm Dzieci i Młodzieży” zawsze uważałem za imprezę mającą skorumpować młodych ludzi, przerobić ich na polityków d***kratycznych – czyli na ludzi cynicznych i nieuczciwych. Tymczasem Władzuchna miała taki zamiar – a młodzież, o dziwo, wzięła to na serio i postanowiła pokazać, że polityk może być normalny. I już od kilku lat w tym „Sejmie DiM” zdecydowana większość to zwolennicy „KORWiN”-a, KUKIZA’15 i narodowcy; rządzące na zmianę partie oszołomów i złodziei, na które z rozpędu i przyzwyczajenia głosują ludzie starsi, nie cieszą się wśród młodzieży poważaniem.
W związku z tym Władzuchna postanowiła, że „w tym roku” wyjątkowo „Sejmu DiM” – nie będzie!!
Gdyby to ogłosiła pół roku temu, nie byłoby sprawy. Jednak młodzi kandydaci na polityków od kilku miesięcy przechodzą eliminacje, są wybierani, trenują i uczą się. I nagle – pac!
Pretekstem do likwidacji „Sejmu DiM” jest okupacja Sejmu przez protestujących inwalidów i ich opiekunów. Otóż mnie uczono, że (1) szantażystom nie wolno ustępować i (2) –inwalidzi marzą, by być traktowani jak zwykli ludzie. Otóż zwykli ludzie zostaliby z Sejmu w ciągu kwadransa wyrzuceni – i dokładnie to samo należałoby zrobić z obecnymi okupantami.
Ja nie piszę, że oni nie mają racji. Podobno PiS im te pieniądze obiecało – i nie dotrzymało. Ale w takim razie powinni oni okupować siedzibę PiSu przy ul. Nowogrodzkiej, a nie budynek Sejmu przy ul. Wiejskiej!!
Sejm negocjuje z okupantami jak – nie przymierzając – właściciele domów z dzikimi lokatorami, a tymczasem Izrael postępuje z inwalidami dokładnie odwrotnie. W całym świecie muzułmańskim, a zwłaszcza w Palestynie, trwają protesty z powodu przeniesienia przez JE Donalda Trumpa ambasady USA ze stolicy Izraela do Jerozolimy. Gdy inwalida na wózku próbował wziąć udział w tym proteście, izraelski policjant pchnął go tak, że fajtnął z wózkiem do tyłu, waląc głową w chodnik. Spowodowało to wzburzenie przechodniów – ale policja, zamiast aresztować kolegę brutala, wzięła go w obronę i próbowała „uspokajać” tłum. Tyle tylko trzeba było „Hamasowi”! Rozpoczęły się demonstracje na skalę chyba większą niż osławiona „intifada”. Jak na razie mamy 60 trupów i 3 tys. rannych. Wzbudziło to protesty w samym Izraelu, w krajach muzułmańskich i w Unii Europejskiej – podczas gdy Stany Zjednoczone murem stoją za władzami Izraela.
Co z tego wyniknie – nie wiadomo. Sytuacje komplikuje fakt, że nowy władca Arabii Saudyjskiej zawarł siuchtę z Amerykanami – i trudno przewidzieć, jak się w tej sprawie zachowa. Bardzo prawdopodobne jest obalenie dynastii Saudów przez wahabitów, którzy oskarżają ich o zdradę idei Proroka.
Ja zawsze byłem entuzjastą Ameryki – kraju Wolności. Mój entuzjazm skończył się po odejściu śp. Ronalda Reagana, który starał się przywrócić Ameryce Wielkość i Wolność. Obecnie klika banksterów i politykierów wykorzystująca Głupią Większość przerobiła Stany na kraje komunistyczne, gdzie 30 proc. ludności żyje z zasiłków (Nie sami Murzyni! Tych jest tylko 11 proc.!), a p. Barak Hussein Obama wprowadził nawet co, z czym w Polsce zawzięcie walczę, czyli reżymową „Służbę Zdrowia”.
A Republikanie, mimo obietnic, nie zdołali usunąć tego pasożyta!!
Ameryka jest, niestety, parchata – i obecnie odczuwam do niej raczej obrzydzenie. Ale może Wolność jeszcze tam wróci?