Jezioro Jamno zanika!
Przy Kanale Jamneńskim odbył się protest przeciwko degradacji jeziora Jamno. Zdaniem uczestników, zbiornikowi grozi katastrofa ekologiczna – gwałtownie obniża się poziom wody i rośnie jej temperatura. Winne mają być wrota sztormowe otwarte 5 lat temu.
–W tym momencie temperatura wody wynosi 18 stopni Celsjusza. W tym samym czasie w ubiegłym roku miało temperaturę 10 – 11 stopni – mówi Krzysztof Najda z Fundacji „Jantar”, która w sobotę około południa zorganizowała protest przeciw doprowadzeniu do niszczenia jeziora przez, ich zdaniem, złą gospodarkę wodną.
– Dramatycznie obniża się poziom jeziora – alarmuje Tomasz Suszko z Jachtklubu Politechniki Koszalińskiej, który również przyłączył się do protestu. Według organizatorów, w ciągu ubiegłego roku poziom wody obniżył się o 60 centymetrów, czyli prawie o połowę. Winne mają być wrota sztormowe na kanale prowadzącym do Bałtyku, otwarte w 2013 roku, które miały regulować tak zwaną cofkę wody morskiej do jeziora i nie dopuszczać do zbyt wysokiego poziomu wody w Jamnie. – Jak widać, mimo tak niskiego poziomu wody, są one wciąż otwarte i wody ubywa – pokazuje Suszko. – Te czynniki mogą prowadzić do nadmiernego wykwitu sinic i masowego wymierania ryb w jeziorze. Wtedy to będzie tragedia – uważa Najda. Jak twierdzą osoby biorące udział w proteście, już teraz można zaobserwować w wielu miejscach śnięte ryby na powierzchni zbiornika.
W proteście wzięło udział około 100 osób, w tym przedstawiciele oddziału koszalińskiego Ligi Ochrony Przyrody, Jachtklubu Politechniki Koszalińskiej, a także Olga Roszak-Pezała, burmistrz miasta i gminy Mielno. – Ten rok jest najgorszy z ostatnich lat. Jeszcze takiej sytuacji nie mieliśmy – powiedziała nam burmistrz. Podobnie jak reszta protestujących apeluje do Wód Polskich, by przedstawiły strategię, co zamierzają dalej zrobić z gospodarką wody w jeziorze. – My nie jesteśmy od przedstawiania sposobów rozwiązania sytuacji. Powinny to zrobić Wody Polskie – uważa Najda. eŁKa/r