Kura na szczęście
Karakara czarnobrzucha to drapieżny ptak z rodziny sokołowatych. Występuje w Ameryce Południowej. Pisklęta muszą szybko dorosnąć, gdyż więzi rodzinne nie są trwałe. Kiedy małe skończą trzy miesiące, rodzice wyrzucą je z gniazda, chociaż sami pozostaną parą do końca życia.
Samce lwów to jedyne koty z grzywą. Zapewnia im ona dodatkową ochronę i siłę. Jedni uważają, że jest ona po to, by chronić szyję drapieżcy. Inna teoria mówi, że to grzywą zachęcają partnerki. Długa ciemna grzywa stanowi o ich męskości, jednak czarny kolor ściąga promienie słoneczne. Na sawannie ryk lwa słyszalny jest z odległości wielu kilometrów.
Szczęśliwy człowiek to taki, który nie tylko ma zdrowie, pieniądze i dobrą pracę. To także osoba, która ma pasje i potrafi odpoczywać.
Dla Johna Landa z Doliny Krzemowej (USA) pracującego w firmie projektującej autonomiczne samochody oznacza to czas spędzany z żoną, dziećmi i... kurami.
– Siedzenie i obserwowanie zwierząt jest fascynujące, ponieważ zamiast wpatrywać się w ekran, oglądasz cykl życia – opowiada Land. – Może się to wydawać bezmyślne, ale jest dalekie od banału – dodaje. John ma 13 kur i trzy owce. Nie tylko on zachwyca się domowymi ptakami. Moda na te zwierzęta zagościła w gospodarstwach Doliny Krzemowej na dobre.
Ludzie inwestują w nią duże pieniądze. Kupują egzotyczne rasy kur, np Silkie, Jersey Giant, polskie kury ozdobne czy Easter Eggers, które nawet znoszą nie- bieskie jaja. Kurczak może kosztować aż 350 dolarów, a zakupiony specjalnie dla ptaków kurnik – nawet 20 tysięcy dolarów.
Do jego budowy używane są ekologiczne materiały, w tym solarne panele. Kurze apartamenty mają też automatyczne drzwi, systemy do kontroli temperatury, światła i klimatyzacji. Ptaki obserwowane są przez kamery.