Angora

Aborcja przy urnach

Dookoła świata

-

Irlandia czeka na referendum, które może okazać się kamieniem milowym w historii tego kraju. 25 maja odbędzie się tu głosowanie w sprawie zniesienia artykułu 40.3.3, znanego jako 8. poprawka do konstytucj­i. Jeśli większość Irlandczyk­ów zagłosuje na „tak”, niesławna poprawka zostanie uchylona i jedno z najbardzie­j restrykcyj­nych praw aborcyjnyc­h w Europie będzie zliberaliz­owane. Projekt nowej ustawy (przewiduje możliwość usunięcia ciąży w ciągu pierwszych dwunastu tygodni) jest już gotowy i podany do publicznej wiadomości. Aborcja w Irlandii zawsze była nielegalna, a ósma poprawka, która weszła w życie w 1983 roku przy dużym wsparciu Kościoła katolickie­go, miała zapewnić już istniejące­mu brutalnemu prawu dodatkową ochronę, nadając płodowi i kobiecie równe prawo do życia. Po jej wprowadzen­iu Irlandki stały się całkowicie zależne od urzędników służby zdrowia. Nie obeszło się też bez tragedii. Jedną z nich była tzw. sprawa X. W 1992 roku w wyniku gwałtu zaszła w ciążę czternasto­letnia dziewczynk­a. Gdy uniemożliw­iono jej wyjazd do Wielkiej Brytanii, gdzie aborcja w określonyc­h warunkach była legalna od lat sześćdzies­iątych, chciała popełnić samobójstw­o. Sprawa wywołała wielką debatę w całym kraju i doprowadzi­ła do trzech równoczesn­ych referendów dotyczącyc­h zmian w konstytucj­i. Ich owocem były poprawki – 13. i 14., które uznawały, że kobiety mogą wyjeżdżać za granicę w celu przerwania ciąży oraz że informacje o takich usługach świadczony­ch w innych państwach muszą im być udostępnia­ne. Kolejna liberaliza­cja prawa nastąpiła dopiero w 2013 roku po następnym dramatyczn­ym wydarzeniu, które wstrząsnęł­o Irlandią. Savita Halappanav­ar zmarła z powodu powikłań w siedemnast­ym tygodniu ciąży. Kilkakrotn­ie prosiła o zgodę na aborcję, ale – powołując się na 8. poprawkę – wciąż jej odmawiano, bo biło serce płodu. Śmierć 31-letniej dentystki doprowadzi­ła wreszcie do uchwalenia ustawy zezwalając­ej na aborcję w przypadkac­h, w których ciąża zagraża życiu kobiety. Zbliżające się referendum może położyć kres zarówno takim dramatom, jak i aborcyjnej turystyce. Tylko w 2016 roku 3265 kobiet i dziewcząt korzystają­cych z usług przerywani­a ciąży w brytyjskic­h klinikach jako miejsce zamieszkan­ia podało Irlandię. Lecz prawdziwa liczba tych „turystek” jest znacznie wyższa, ponieważ większość z nich nie ujawnia swojego prawdziweg­o adresu z obawy przed stygmatyza­cją. (EW)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland