Angora

ZARABIAĆ – CZY RABOWAĆ?

- Janusz Korwin-Mikke http://korwin-mikke.pl

Dawniej rolnik w pocie czoła orał, siał i żął, kowal kuł, tkacz tkał, drwal rąbał, woj wojował, a król królował. System ten działał znakomicie. Dość powiedzieć, że wtedy z jednego ziarna rodziły się cztery ziarna (dziś 70!!), a mimo to na ogół ludzie z głodu nie umierali, a jeszcze potrafiono budować zamki i inne wspaniałe budowle. Feudalizm był znakomitym systemem – wbrew temu, co mówią d***kraci, uwielbiają­cy okradać „obywateli”. Niestety: z czasem królowie zapominali, że „od myszy do cesarza – wszyscy żyją z gospodarza”, zaczęli pozwalać arystokrat­om nadmiernie wyzyskiwać chłopów – i system diabli wzięli.

Ale nawet w okresie świetności feudalizmu ten i ów woj mówił sobie: „A co ja będę się nudził na zamku, tylko ćwiczył, a potem jeszcze bił się w obronie króla albo jakichś głupich chłopów? Mieczem, dzidą, łukiem i maczugą świetnie władam – skrzyknę kilku desperatów i będziemy żyli z rabowania podróżnych.

Taki Raubritter potrafił jeszcze być dumny ze swego „rzemiosła”; sam sobie był panem, nikogo nie musiał słuchać, a z tego rabunku żyło się wcale nieźle – i nie płaciło się podatków...

Jedni takich bandytów podziwiali – ale większość błagała króla, by takich łapał i na szubienicy obwieszał. Co też król i robił... jeśli dawał radę.

Dzisiaj jest podobnie. Jedni żyją z pracy – a inni z rabowania tych, co pracują...

Różnica polega na tym, że wtedy rabusie byli raczej pojedynczy – a uczciwie pracującyc­h bardzo wielu. Dzisiaj jest odwrotnie. Znam wieś, w której jedna (JEDNA) osoba jeździ do miasta i tam zarabia, sprzątając po domach – a cała reszta śmieje się z niej do rozpuku. Wszyscy we wsi żyją z 200 zł od hektara, z jakichś 500+, dopłat do rolnictwa i innych zasiłków.

Powiedzmy jasno: to są BANDYCI. Przecież pieniądze na te wszystkie zasiłki nie są płacone przez ludzi dobrowolni­e. Ludzie pracujący klną – ale MUSZĄ płacić haracz.

Proszę zwrócić uwagę na podstawową różnicę między feudalizme­m a d***kracją. Wtedy żołnierze królewscy łapali bandytów rabujących ludzi z pieniędzy. Dziś królewscy urzędnicy łapią i surowo karzą tych ludzi pracy, którzy odmawiają płacenia na tych bandytów!!!

Dawniej bandyta musiał umieć nieźle machać mieczem i strzelać z łuku jak Robin Hood. Dziś bandyta nie musi umieć NIC. Wystarczy, że skrzyknie tylu podobnych sobie, by banda liczyła ponad 51 proc. poddanych (pardon: „obywateli”). I wtedy te 51 proc. musi tylko odpowiedni­o zagłosować, by wybrać króla, który będzie sprawnie rabował ludzi. I to królewscy urzędnicy obrabują tych, co pracują – i przyniosą tym z 51 proc. haracz w zębach.

Król (pardon: „klasa polityczna”) ma dzięki temu poparcie większości, urzędnicy przyzwoite pensje i poczucie, że robią dobrze, bandyci mają pieniądze... tylko ci, co pracują i utrzymują to wszystko na swoich barkach, klną – ale jest ich mniej, a w d***kracji rację ma Większość.

W praktyce nie jest tak, że tworzy się banda 51 proc. Nie; dziś król, by za cztery lata znów obrano go królem, liczy: dam 500+ – to mam 3 miliony głosów; Mieszkanie+ – jeszcze dwa miliony głosów, tu jeszcze pięć milionów – i już mam za sobą większość szabel.

Bo dziś rabuje się ludzi nie za pomocą miecza, tylko za pomocą kartki wyborczej. Dziś każdy – nawet inwalida – może zostać bandytą.

Biorąc jeszcze pod uwagę, że rabunek przy pomocy głosowania nie jest karalny – bardzo kusząca perspektyw­a!!!

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland