Gra piłką w polityce
Mecz węgierskich i radzieckich piłkarzy wodnych z 1956 roku reżyser Quentin Tarantino nazwał „najlepszą nieopowiedzianą historią wszech czasów”. Pewnie dlatego, że w istocie ten pojedynek i zwycięstwo 4:1 nad Sowietami to bój o godność upokorzonego kraju.
Podobnie było z meczem piłki nożnej pomiędzy Polakami i Niemcami w 1934 roku, gdzie tak naprawdę to Führer grał z Piłsudskim. Nadludzie z podludźmi, Aryjczycy ze Słowianami. Tak też było podczas finału mundialu w tym samym roku, gdzie to nie Włosi wygrali z Czechosłowakami, ale Mussolini pokonał Masaryka, czyli faszyzm demokrację. „Mecze piłkarskie przypominają wojny zastępcze, skrzą się od znaczeń, podtekstów” – pisze autor tej książki. Zbigniew Rokita zajmuje się bowiem sportem w kontekście wydarzeń historyczno-politycznych, zarówno w minionym wieku, jak i w teraźniejszości. Ostatni rozdział poświęcony jest bowiem mistrzostwom świata w piłce nożnej państw nieuznawanych. W Abchazji spotkały się drużyny, które nie zostały uznane przez FIF-ę – wyklęte, a zarazem niezłomne: m.in. reprezentacja wysp Czagos, ludu wypędzonego siłą z archipelagu na Oceanie Indyjskim, Racji leżącej na szwajcarsko-włoskim pograniczu krainy, którą dwa tysiące lat temu podbili Rzymianie, czy Saamów albo Cypru Północnego.
„Królowie strzelców” to zatem reporterska podróż po Europie Wschodniej, bo Rokita opowiada nam o meczu w Petersburgu w 1908 roku, który był początkiem końca brytyjskiej dominacji w rosyjskim futbolu oraz o powołaniu przez Dzierżyńskiego klubu Dynamo, który będzie tworzył zespoły córki w różnych zakątkach Związku Radzieckiego. A także o Górnym Śląsku, skąd pochodził geniusz piłki nożnej Ernest Wilimowski, wyklęty przez Polskę za decyzję o graniu w reprezentacji III Rzeszy (ostatni mecz z białym orłem na piersi rozegrał 27 sierpnia 1939 roku). JACEK BINKOWSKI ZBIGNIEW ROKITA. KRÓLOWIE STRZELCÓW. Piłka w cieniu imperium. WYDAWNICTWO CZARNE, Wołowiec 2018. Cena 39,90 zł.