Przeczytane
LUDZKOŚĆ – POKARM
DLA MIKROBÓW Mieszkają w nas i na nas. Bez nich nie sposób żyć, a gdy jest ich zbyt wiele, można umrzeć. Mamy dziesięć razy więcej komórek bakterii niż naszych własnych. – Człowiek jest pokryty mikrobami od czubka głowy do malutkiego palca u nogi, bo cała skóra, spojówki, błony w uszach, w jamie ustnej, w ogóle wszystkie błony śluzowe. W tym przewód pokarmowy, drogi oddechowe, które jeszcze niedawno, poniżej nagłośni, uważano za jałowe. Do tego drogi rodne, moczowe – jesteśmy jakby wielkim, skórzano-mięśniowym workiem, w którym żyją, przez całe nasze życie nam towarzysząc, przeróżne bakterie. I wirusy (...). Ostatnio coraz to pojawiają się doniesienia, że znaleziono na śluzówce tak zwanego rezydującego wirusa, który wcale nie robi nam krzywdy, po prostu tam sobie mieszka – opowiada immunolog Paweł Grzesiowski. Mikroby siedzą i żrą, oczywiście nas. Zwykle są bardzo aktywne, czasem tylko, gdy mają problem ze zdobyciem jedzenia, zapadają w rodzaj letargu. A gdy pożywienia przybywa, ożywają. Różne gatunki walczą ze sobą, zabijają się nawzajem lub sobie pomagają. I pomagają nam, pobudzając do działania układ odpornościowy. Pod warunkiem że jesteśmy wystarczająco silni. – Jeżeli pan trafi do szpitala na intensywną terapię, bo ma na przykład udar, to w ciągu trzech dni od położenia do łóżka pana skład bakterii kompletnie się zmienia. Na rzecz tych chorobotwórczych, które zaczynają ze zdwojoną siłą kolonizować organizm (...). Nie wiemy, dlaczego tak się dzieje, może dostają sygnał, że ten organizm i tak już długo nie pożyje, więc bierzmy, co się da. Gdy ważysz 90 kilogramów, masz około 1,5 kilograma bakterii. 80 proc. z nich ludzki noworodek dostaje od matki, choć w jej brzuchu przebywa w sterylnym otoczeniu. Styka się z mikrobami, kiedy przychodzi na świat. Zasiedlają go wtedy bakterie z dróg rodnych, a później, podczas karmienia, te mieszkające na matczynych piersiach i w jej mleku. Wszystkie przedostają się przez usta. To dla nich najwygodniejszy otwór w ciele. Przez uszy nic nie przejdzie, wstępu broni błona bębenkowa. Pupa też mikrobów nie wpuszcza. – Odbyt to jest naprawdę szczelny otwór. Kilkuwarstwowy, tak więc tam samo z siebie nic się nie przeciśnie. Więc kiedy dziecko wkłada palce do buzi, nie karćmy go, bo to kolejna całkowicie naturalna szczepionka. Na podst.: Tomasz Kwaśniewski.
Co na nas mieszka? Wysokie Obcasy Extra/Wyborcza.pl
Wybrała i oprac. E.W.