Marsjańskie jezioro
Międzynarodowy zespół naukowców dokonał sensacyjnego odkrycia. Wytropił jezioro ukryte pod lodem w pobliżu południowego bieguna Marsa. Ten osobliwy zbiornik wody w stanie ciekłym ma średnicę 20 km, kształt trójkąta i znajduje się pod półtorakilometrową warstwą lodu. Natychmiast ożywiły się dyskusje, czy na Czerwonym Globie istnieje życie.
Marsjańskie jezioro odnalazł profesor Roberto Orosei z włoskiego Narodowego Instytutu Astrofizyki w Bolonii oraz jego współpracownicy. Dociekliwi badacze długo i pracowicie analizowali dane, które od maja 2012 roku do grudnia 2015 zebrały instrumenty marsjańskiego orbitera Mars Express Europejskiej Agencji Kosmicznej. Ta sonda okrąża Czerwoną Planetę od 2003 roku. Na pokładzie ma georadar Marsis badający powierzchniowe struktury gruntu oraz czap lodowych planety. Marsis emituje sygnały radiowe o niskiej częstotliwości, które odbijają się od powierzchni globu i powracają. Powracający sygnał, który odbił się od podziemnego zbiornika wody, jest silniejszy od tego, który natrafił na skały. Już w 2008 roku astronomowie spostrzegli zmiany sygnałów, które świadczą o tym, że w pobliżu południowego bieguna globu może znajdować się podlodowcowy zbiornik wody. Sygnały były jednak nieregularne, nie pojawiały się podczas każdego przelotu orbitera. Roberto Orosei i jego koledzy zorientowali się wreszcie, że komputer pokładowy uśrednia dane w celu zmniejszenia ich ilości. Aparat ten został więc zaprogramowany w ten sposób, aby nie przetwarzał sygnałów. Podczas 29 przelotów sondy nad biegunem powracał mocny sygnał, świadczący o dziwnym fenomenie ukrytym pod lodową czapą.
Naukowcy zaobserwowali też podwyższoną przenikalność elektryczną w tym rejonie, podobną do tej w jeziorach podlodowcowych Grenlandii i Antarktydy. W końcu badacze nie mieli już wątpliwości i ogłosili swój sukces na łamach naukowego magazynu „Science” – oto 9 stopni od południowego bieguna Czerwonego Globu, w regio- nie zwanym Planum Astrale (Równina Południowa) znajduje się zbiornik wody w stanie ciekłym. „To prawdziwe jezioro, a nie woda zmieszana z błotem pochodząca z topniejących lodowców, jaka występuje w niektórych lodowcach na Ziemi między warstwą skał a lodu” – zapewniał Roberto Orosei. Jezioro ma przynajmniej metr głębokości. Wchodząca w skład zespołu badawczego Elena Petinelli podkreśla, że takich jezior może być więcej. Czyżby naukowcom udało się wyjaśnić tajemnicę zniknięcia marsjańskiej wody?
Obecnie Czerwona Planeta jest toksyczną, suchą, mroźną pustynią. Z powodu bardzo niskiego ciśnienia (mniej niż jeden procent ciśnienia atmosfery Ziemi) na powierzchni Marsa woda w stanie ciekłym istnieć nie może. Cztery miliardy lat temu Czerwony Glob był innym światem – płynęły tam ogromne rzeki, zapewne szumiał nawet ogromny ocean. Zdaniem wielu astrobiologów na Marsie mogło narodzić się życie, i to wcześniej niż na Ziemi. Ale na planecie doszło do dramatycznej zmiany – Mars utracił magnetosferę, a na skutek tego – znaczną część atmosfery. Ciśnienie i temperatura spadły, masy wody zniknęły. Astronomowie długo szukali marsjańskiej wody. Niewielka jej część przetrwała w atmosferze, więcej w lodowych czapach polarnych.
Odkrycie dokonane przez ekipę profesora Orosei świadczy o tym, że woda w stanie ciekłym znajduje się pod marsjańskim lodem. Być może będą mogli korzystać z niej astronauci, a także koloniści, którzy w dalekiej przyszłości osiedlą się na Czerwonym Globie. Warunki panujące w marsjańskim jeziorze nie sprzyjają istotom żywym. Jest tam bardzo niska temperatura – według niektórych obliczeń minus 68 stopni Celsjusza. Podlodowcowa woda nie zamarzła zapewne dlatego, że jest bardzo mocno zasolona. Profesor Orosei zauważa jednak, że niektóre ziemskie bakterie potrafią żyć nawet w tak ekstremalnym środowisku. Być może w pobliżu bieguna południowego na odkrycie czekają mikroskopijni Marsjanie. Trzeba tylko przewiercić się przez półtorakilometrową warstwę lodu. Skonstruowanie robota, który potrafi tego dokonać, będzie jednak bardzo trudnym i kosztownym przedsięwzięciem. (KK)