Burza, deszcze, tęcze
Choć tytuł sugeruje zjawiska pogodowe, to praca Grzegorza Bobrowicza niesie wiedzę dużo bardziej rozległą. Wytrawny fotoreporter jest wybitnym fachowcem w dziedzinie fotografii przyrodniczej. Swój autorski wykład, jak fotografować ojczystą przyrodę, tym razem skonstruował w oparciu o kalendarz. A burze, deszcze i tęcze to akurat lipiec… Lektura jest fascynująca dla laików, zaś dla wszystkich parających się fotografią zawiera bezcenną wiedzę praktyczną. Bo jak uchwycić w kadrze błyskawicę? Jak przysłonić otwór obiektywu, jakiego czasu użyć przy naświetlaniu? Gdzie szukać tęczy, nim się pojawi? A co robić, gdy nie zdążymy ustawić statywu, by tęczę utrwalić?
Autor ukazuje niezmierzony potencjał fotograficzny polskiej przyrody. Nie jest – pozornie – problemem, jak fotografować ślimaki, ale nietoperze już tak. Na przykład jak uchwycić tego dziwnego ssaka na tle zorzy i jakiego teleobiektywu użyć. Czy ostrość nastawić ręcznie, czy zaufać automatowi? Czy można „ustrzelić” nietoperza, używając flesza? Albo jak „zdjąć” koziołka? Płochliwego i czujnego? „Kiedy patrzył w moją stronę, pisze autor, nieruchomiałem, kiedy pochylał się do żerowania, posuwałem się do przodu”. W odpowiednim czasie padła z aparatu seria. Koziołek na portrecie jak malowany. Niezwykle malownicze są ptasie kąpieliska. Jedne kąpią się w wodzie, inne w piasku. Zdjęcia prezentowane w książce zachwycają pieczołowitością i naturalnym pięknem: pliszka podczas toalety, czesząca swe piórka; kuropatwa w obłoku piasku; szpak zażywający ochłody w kałuży na polnej drodze… Niezwykle interesujące są doświadczenia autora w fotografowaniu motyli, wymagającym nie tylko wysokich kwalifikacji, ale szczegółowej wiedzy entomologicznej. Ł. Azik GRZEGORZ BOBROWICZ. FOTOGRAFOWANIE POLSKIEJ PRZYRODY. Wydawnictwo ARKADY, Warszawa 2018, s. 368. Cena 59 zł.