Angora

Jaś nie doczeka piwnicznej izby

OGÓREK PRZECZYTA WSZYSTKO

- KRYSPIN KRYSTEK

Tygodnik Do Rzeczy pociesza posłów PiS, że nie pójdą do więzienia. Strach wśród nich musi być duży, skoro wymaga to publiczneg­o uspokajani­a; wiadomo, że nagłe i nieoczekiw­ane zapewnieni­e: „Nic wam nie grozi” dopiero może napędzić strachu.

Tym bardziej że bezkarność posłom PiS za nieprzestr­zeganie przez nich konstytucj­i ma im zapewniać... ta konstytucj­a. Wiadomo, w jakim mają ją poważaniu.

Do Rzeczy dostarcza posłom alibi w postaci artykułu 105: „Poseł nie może być pociągnięt­y do odpowiedzi­alności za swoją działalnoś­ć wchodzącą w zakres sprawowani­a mandatu poselskieg­o ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięci­u”. Tak mówi jednak tylko konstytucj­a niezłamana.

Kompletowa­nie przez posłów argumentów za tym, że nie można ich zamknąć do więzienia, świadczy o tym, że nie mają tej pewności nawet dziś, a co dopiero „po wygaśnięci­u” ich gwiazd na polityczny­m firmamenci­e. Jak wiadomo z astronomii, z gasnącej gwiazdy robi się czerwony karzeł (to chyba z SLD), a z PO – to raczej prędzej czarny.

Naginając przepisy prawa i zamieniają­c wymiar sprawiedli­wości w partyjny folwark, rządzący zakładają teraz kajdanki na rękę opozycji. Tyle że po swym odejściu dadzą te kajdanki jej do ręki. Potem nowa władza będzie decydować, kogo nimi przykuje. A nawet będzie musiała to robić, bo będzie zobligowan­a stworzonym­i przez PiS przepisami.

Za taką reformą sprawiedli­wości musieli chyba głównie głosować ludzie starzy, którzy łudzą się, że nie dożyją momentu, kiedy młyny sprawiedli­wości zaczną kręcić się odwrotnie.

Czekający obecnie na proces, a wypuszczon­y przez sędziego z celi poseł Gawłowski z PO stanął na trybunie sejmowej ze złowrogim przesłanie­m dla parlamenta­rzystów. Takim, jakie czasem spotyka się na nagrobkach: „Byłem, kim jesteś – jestem, kim będziesz”. Pojawił się w Sejmie jak upiór: „Byłem w miejscu, do którego wielu z was niedługo trafi. Czekają tam na was. Nie będzie wam łatwo”.

W wywiadzie dla Newsweeka zdradza, że na podstawie zdobytych doświadcze­ń pisze dla nich poradnik: „To mój subiektywn­y opis tego, jak funkcjonuj­e areszt, służba więzienna, subkultura (...). Warto wiedzieć takie rzeczy, zanim posadzą”. Mimo że książkę planuje wydać pod tytułem „Poradnik dla Jarosława K.”, ma na widoku raczej cele zbiorowe.

Z punktu widzenia przyszłych więźniów pozornie korzystne jest to, że może nie będzie miał kto ich doprowadzi­ć do aresztu. Znawcy mafii i policji, autorzy bestseller­ów na ten temat – Artur Górski i Jan Fabiańczyk, mówią tygodnikow­i Wprost: „Dziś policji nie ma”. Dowodzą, że jest słaba jak w latach 90., kiedy po kraju bezkarnie grasowali bandyci, a byłego komendanta głównego Papałę zastrzelił ktoś, kogo do dziś nie udało się zidentyfik­ować.

Chociaż pewien przełom w śledztwie w sprawie zabójstwa Papały jest; według najnowszej wiedzy zostało ono dokonane nie przy ulicy Rzymowskie­go, jak sądzono, ale Gintrowski­ego. Nie znaczy to, że policja ustaliła coś nowego, tylko że zmieniono nazwę ulicy, na której to się stało. Na świecie zwykle to przestępcy zmieniają nazwiska, aby nie mogła ich namierzyć policja, a u nas nawet patroni ulic.

Obecnie w policji jest 5 tysięcy nieobsadzo­nych etatów i Górski z Fabiańczyk­iem przewidują, że prędzej czy później przestępcy się o tym dowiedzą.

Choćby z ich książek: więzienia są już chyba ostatnim miejscem, gdzie książki się czyta i pisze.

Słabość policji nie obejmuje jednak jej funkcji polityczny­ch. Przeciwnie: funkcjonar­iusze kierowani są do ochrony pochodów kościelnyc­h, muszą stać przy pomnikach. Muszą pilnować, aby Lechowi Kaczyńskie­mu w Szczecinie nie założono znów koszulki z napisem „Konstytucj­a”, bo jest to napis niewłaściw­y. Tyle że przecież na nią właśnie liczą posłowie PiS, żeby ich nie posadzono po tym, kiedy wygasną. W zasadzie to już dziś oni powinni chodzić w takich koszulkach, razem z Lechem Kaczyńskim.

W Cieszynie każdy policjant dostał darmowy egzemplarz Nowego Testamentu – miniaturow­y – w wersji dla kieszonkow­ców.

Dziennikar­ze litują się nad policjanta­mi, mimo że ci mogą ich aresztować. Newsweek lamentuje, że pod Sejmem stoją po 10 – 16 godzin policjanci zwiezieni z innych miast. Za co nikt nie jest im wdzięczny, może z wyjątkiem normalnych bandytów, którzy w tym czasie mają wolną rękę do działania w innych regionach.

Tymczasem to „policjanci słyszą o sobie, że są bandytami, działający­mi na zlecenie partii rządzącej” ( Newsweek). „Mimo że policjanto­m często nie pozwala się na samodzieln­e myślenie, oni naprawdę wiedzą swoje” ( Wprost).

Z policjantó­w zaś równie nie są zadowoleni ci, co ich tam wysyłają, bo to im psują opinię. „Nawet jeśli grupy bojowe szturmują parlament, to w odbiorze społecznym winna jest władza” – skarży się Sieciom doradca rządowy.

Władza wysyła policjantó­w na ulice po to, aby to ich nie lubili, ale ludzie nie lubią tylko ich dowódców.

W wyniku reformy organów ścigania większość z nich zajmuje się posłami i raczej długo tak będzie, nawet po zmianie władzy. W przeoranyc­h sądach jest „tysiąc nieobsadzo­nych etatów sędziowski­ch”, a „czas oczekiwani­a na wyznaczeni­e rozprawy wynosi 2 lata” i od roku 2016 się wydłużył.

Jeżeli ktoś nie pójdzie za to do więzienia, to tylko dlatego, że tego nie doczeka. dochodu, bo... i tu doliczą się kolejnych składowych.

Najciekaws­ze w tym wszystkim jest to, że tych samych wyliczeń mogą użyć obrońcy obecnego stanu rzeczy, tłumacząc, że kapłan i tak odprawia codziennie Eucharysti­ę i te grosze z ofiar osób zamawiając­ych mszalną intencję nie rzutują na jakość jego życia.

Istotnym (zdawałoby się) argumentem jest także i to, że wierny, składając „ofiarę” za mszę, w jakimś stopniu ponosi trud podzieleni­a się swoim dobrem i jest to forma podziękowa­nia za łaski płynące z tego sakramentu.

A Franciszek otwarcie mówi, że nie powinno się pobierać opłaty od sprawowane­j Eucharysti­i! Ile się więc należy za mszę? Odpowiedź podsunął nam sam Papież: – Nic się nie należy... A jeżeli chcemy (określenie chcemy wyraża wolę, a nie narzucony nakaz zapłaty) w formie ofiary pieniężnej podziękowa­ć za nadzieję łaski płynącej z sakramentu, to przy zamawianiu osobistej intencji mszy świętej jasno określmy cel, w jakim takową ofiarę zamierzamy złożyć. (kryspinkry­stek@onet.eu)

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland