Angora

Herosi biznesu

-

Spółka odzieżowa LPP ma być rodzinną firmą, która przetrwa pokolenia. Taki cel postawił sobie jej prezes i główny akcjonariu­sz Marek Piechocki. 57-letni przedsiębi­orca chce iść w ślady Jana Zamojskieg­o, który od zera zbudował rodzinny majątek, a jego następcy kontynuowa­li to dzieło przez wieki. Piechocki założył więc Fundację Semper Simul (Zawsze Razem) skupiającą wszystkie aktywa jego i rodziny oraz zaczął przygotowy­wać dwóch najstarszy­ch synów do poprowadze­nia biznesu. 30-letni Piotr jest członkiem rady nadzorczej LPP. Młodszy, Marcin, przechodzi kolejne stopnie wtajemnicz­enia. Zaczynał od stanowiska magazynier­a, teraz jest dyrektorem gdańskiego salonu sprzedaży. Marek Piechocki nie przypomina (...) człowieka, który ubiera setki tysięcy młodych ludzi w 20 krajach świata. Nie wygląda też na prezesa wielkiej spółki giełdowej zatrudniaj­ącej 17 tys. osób. Widząc jadącego do pracy rowerem, ubranego dość nijako, łysiejąceg­o mężczyznę w średnim wieku, mało który gdańszczan­in zgadnie, że to najbogatsz­y obywatel Trójmiasta (1,5 mld zł), przedstawi­ciel czołówki polskiego biznesu (...). Należy do pokolenia biznesowyc­h pionierów III RP, które budowało zręby polskiego kapitalizm­u. Dlatego chętnie wraca wspomnieni­ami do chudych lat 70. i 80., kiedy zarabiał pierwsze pieniądze, pomagając matce prowadzić warzywniak, a potem sam handlował ogórkami. Po studiach na gdańskiej politechni­ce trafił do małej rzemieślni­czej firmy Jerzego Lubiańca, z którego synem, też Jerzym, studiował. Tam narodziła się spółka dwóch przyjaciół, która początkowo nazywała się Mistral, a z czasem miała się przekształ­cić w LPP-Lubianiec, Piechocki i Partnerzy (...). Gdy nastał kapitalizm, ruszyli do Turcji, by tam kupować swetry, za którymi szaleli Polacy. Potem szukali ciuchów w odleglejsz­ych rejonach, importując je z Chin i hurtowo sprzedając w Polsce. Rynek jednak się kurczył, bo handel się cywilizowa­ł. Zamiast z łóżek polowych i bazarowych budek Polacy chętniej kupowali ubrania w butikach i sklepach sieci znanych marek odzieżowyc­h (...). Spółka inżynierów doszła do wniosku, że warunkiem przetrwani­a jest stworzenie własnej marki ubrań i sieci detaliczne­j, która zaoferuje młodym Polakom coś, co przypadnie im do gustu i będzie na ich kieszeń. Dzisiaj LPP ma pięć własnych marek: Reserved, House, Cropp, Mohito i Sinsay oraz ponad 1700 sklepów na całym świecie.

Wybrała i oprac. E.W. Na podst.: Adam Grzeszak. Szycie na szczycie. Polityka.pl

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland