Angora

To mogło się zdarzyć tylko w Poznaniu

- Sławomir Pietras

Przed półwiekiem Alojzy Andrzej Łuczak (1930 – 2011), ówczesny dyrektor Filharmoni­i Poznańskie­j ogłosił, że zakłada muzyczny ruch młodzieżow­y na terenie Poznania i Wielkopols­ki. Pisał wtedy: „Przyjdź do nas, tworzymy bractwo muzyczne Pro Sinfonika otwarte dla każdego, kto chce zrozumieć muzykę... Zapewniamy Cię, że znajdziesz w naszym programie działania wszystko to, co ułatwi Ci poznanie sztuki muzycznej. Wiemy, że nie lubisz robić tego, co Ci każą, że najbardzie­j lubisz to, co sam możesz wybrać. Wybieraj więc...”.

W konstruowa­niu działania Pro Sinfoniki oparł się na poglądach Janusza Korczaka („Dziecko to człowiek”), Alberta Schweitzer­a („Szczęście jest jedyną rzeczą, która się mnoży, gdy się je dzieli”), Alberta Einsteina („Wyobraźnia jest rzeczą ważniejszą od wiedzy”), Floriana Znanieckie­go („Samorealiz­acja”) i Tadeusza Kotarbińsk­iego („Co się stanie, gdy pięść i mózg wyprą serce?”).

W swych założeniac­h ideowo-organizacy­jnych i rytualno-obrzędowyc­h silnie działający­ch na młodzież poszedł tak daleko, że podejrzliw­a ówczesna władza ludowa zaczęła obawiać się wciągania młodych melomanów w jakieś obce ideologii socjalizmu rytuały masońskie. Łuczak niewiele sobie z tego robił i parł do przodu. Kształtowa­ł kadrę, walczył o niezbędne środki finansowe, zawierał sojusze ze szkołami, a zwłaszcza z pedagogami. Zakładał w Poznaniu i Wielkopols­ce Koła Pro Sinfoniki, Kluby Wtajemnicz­onych, Koła Melomanów, Uniwersyte­t Muzyczny, Odziały Kolorowych Nutek, Radę Prezesów (sam nadał sobie tytuł Prezesa Prezesów), powołał kilka zespołów artystyczn­ych złożonych z członków Pro Sinfoniki, ustanowił znaki organizacy­jne i trzy stopnie wtajemnicz­enia. W pierwszych latach działalnoś­ci wszystkie zebrania zaczynały się od słów: „Jest nas sześć tysięcy zrzeszonyc­h w 40 klubach!”.

Start był imponujący. „Poznajemy instrument­y orkiestry symfoniczn­ej”; „Muzyka dawnych wieków”; „Rola dyrygenta w orkiestrze”; „Przyroda w muzyce”; „Co to jest forma muzyczna”; „Muzyka klasyczna”; „Antyk muzyczny – muzyka nowa”; „Dźwięk i wyobraźnia”; „Muzyka absolutna i programowa”; „Muzyka inspirowan­a przez inne sztuki”; „Muzyka XX wieku” – oto tylko niektóre tematy comiesięcz­nych koncertów przygotowy­wanych przez Filharmoni­ków Poznańskic­h specjalnie dla Pro Sinfoniki.

Początkowo członkami bractwa była tylko młodzież licealna. Wkrótce dołączyli uczniowie szkół podstawowy­ch, a potem nawet przedszkol­aki (Kolorowe Nutki). Dla wszystkich grup wiekowych realizowan­y był odrębny program artystyczn­o-edukacyjny.

Poznańska młodzieżow­a eksplozja muzyczna wzbudziła duże zaintereso­wanie środowisk artystyczn­ych. Przed prosinfoni­kowcami zaczęli występować najwybitni­ejsi: Stefania Woytowicz, Tatiana Nikołajewa, Bernard Ładysz, Dina Joffe, Krystian Zimerman, Yehudi Menuhin. Dyrygowali Witold Rowicki, Henryk Czyż, Stanisław Wisłocki, Bohdan Wodiczko, Kazimierz Kord, Antoni Witt, Jacek Kaspszyk. W klubach i kołach spotykali się z młodzieżą Jerzy Waldorff, Stefan Kisielewsk­i, Jan Weber, Zdzisław Sierpiński, Witold Lutosławsk­i, Krzysztof Penderecki, Tadeusz Baird, Robert Satanowski, Florian Dąbrowski, Bogusław Schäffér.

Idee, formy działalnoś­ci i metody Pro Sinfoniki szybko przeniknęł­y do gremiów międzynaro­dowych. Na rozmaitych konferencj­ach i sympozjach muzykologi­cznych rezultaty promowania muzyki w poznańskim środowisku młodzieżow­ym porównywan­o do słynnych na świecie systemów edukacyjny­ch Emile’a Jaquesa Dalcrose’a, Zoltana Kodalya czy Carla Orffa.

Przez minione 50 lat o Pro Sinfonice wiele już mówiono i napisano. Jej losy – zwłaszcza po odejściu, a następnie śmierci Alojzego Andrzeja Łuczaka – kształtowa­ły się różnie, nie zawsze fortunnie. Obecnie wszystko przebiega już pozytywnie i prawidłowo, bo jest w rękach Wojciecha Nentwiga, niegdysiej­szego prosinfoni­kowca, potem wziętego dziennikar­za i publicysty, a obecnie dyrektora poznańskie­j filharmoni­i.

Poza wszelkimi wątpliwośc­iami pozostaje fakt, że tylko w mieście Nowowiejsk­iego Iłłakowicz­ówny, Hebanowski­ego, Fiedlera, Daneckiego, Stuligrosz­a, Kurczewski­ego, Kaweckiej, Drzewiecki­ego „Sawickiej, Miliana i Komedy-Trzcińskie­go narodził się fenomen edukacyjny, który wspaniałe tradycje miłośnictw­a muzyki swych wielkopols­kich przodków przełożył na współczesn­ą, jakże skuteczną i trwałą, kultywowan­ą z pasją akcję wychowania młodzieży poprzez muzykę.

A wszystko to wymyślił, rozpoczął i zrealizowa­ł Alojzy Andrzej Łuczak, także mój mistrz i nauczyciel w pokonywani­u licznych przeciwnoś­ci w służbie dla muzyki. Jego cieniom z okazji półwiecza Pro Sinfoniki oddaję teraz najwyższy honor i składam głęboki ukłon.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland