Nowy Lewandowski Włochy
zacją, na którą często narzekają polscy piłkarze zaczynający karierę na Zachodzie. Sportowiec z marszu zaczął grać pierwsze skrzypce, czując się w Genui jak ryba w wodzie. O dokonaniach Polaka najlepiej świadczy fakt, że strzelał gole w każdej (!) z pierwszych sześciu ligowych kolejek. Dodając do tego wyczyn z Pucharu Włoch, mamy niezłą – szczególnie jak na anonimowego dotychczas na piłkarskich salonach gracza – statystykę: 7 meczów, 12 goli! Nieprawdopodobnie wysoka forma zaowocowała powołaniem snajpera do reprezentacji Polski. Choć w towarzyskim meczu z Irlandią nie wpisał się na listę strzelców (cała reprezentacja zagrała fatalnie), to więcej niż pewne jest, że Jerzy Brzęczek będzie miał z niego w przyszłości sporo pociechy.
Wyczyny „Il Pistolero” (takim przydomkiem obdarzyli Piątka zakochani w nim fani Genoi) nie przeszły bez echa chociażby w Hiszpanii. – Naj- większą gwiazdą Serie A miał być Cristiano Ronaldo, który latem przeszedł do Juve. Tymczasem został całkowicie przyćmiony przez młodego i ci, którzy zdecydują się na przeprowadzkę, bez problemu mogą odwiedzać rodzinę pozostawioną w polskich miastach. Zdaniem Szarowicza warunki do inwestowania w Polsce pogorszyły się przez zmiany polityczne. Markus Erken z Sunfish Partners, inwestor dostarczający kapitału wysokiego ryzyka, podkreśla, że absolwenci wyższych uczelni, którzy chcą aktywnie działać, trafiają do Niemiec, bo polski system nie dojrzał jeszcze do tego, by zaoferować przedsiębiorcy optymalne warunki. Sunfish to jedyny niemiecki inwestor, który wspiera polskie start-upy z branży technologicznej – we wczesnej fazie kwotą pół miliona euro. – System niemiecki jest o kilka lat do przodu – mówi Erken. – Mamy do dyspozycji więcej pieniędzy i większe doświadczenie w tworzeniu przedsiębiorstw międzynarodowych.
Tymczasem polska społeczność liczy już 1500 członków, a około 60 berlińskich firm technologicznych założyli Polacy. Od 1991 roku Berlin i Warszawa są miastami partnerskimi, co także pozwala uzyskać wsparcie dla niektórych projek- Polaka, który ma na koncie osiem goli i jest aktualnie najlepszym strzelcem w Europie! A Ronaldo? Ma „całe” trzy trafienia... – skrupulatnie wyliczyła „La Vanguardia”. Piątek błyskawicznie wpadł na gorącą transferową karuzelę. Przymierzany był już do Liverpoolu, Bayernu Monachium i FC Barcelona. Jeszcze dalej w zachwytach nad Piątkiem posunęła się „La Gazzetta dello Sport”, najpopularniejszy dziennik sportowy we Włoszech, który poświęcił Polakowi okładkę. – Po Piątka ustawia się w kolejce pół Europy! Do drzwi cudownego napastnika już puka Juventus. Polski bombardier jest na ustach wszystkich, więc mistrz Włoch nie będzie tracił czasu i chce głęboko sięgnąć do portfela, żeby mieć u siebie supersnajpera.
Temat ewentualnej wyprowadzki Piątka z Genui stonował właściciel klubu Enrico Preziosi: – Zimą na pewno go nie sprzedamy! Niech inni go obserwują, mają na to jeszcze sporo czasu... Szef Genoi jest w komfortowej sytuacji, bowiem w kontrakcie Piątka nie ma wpisanej kwoty odstępnego, za jaką 23-latek mógłby bez negocjacji zmienić otoczenie. 20 milionów euro – tyle na dziś wynosi szacunkowa wartość zawodnika, lecz jeśli nie będzie zwalniał tempa, ta kwota może wzrosnąć dwukrotnie. Zaraz po transferze z polskiej ekstraklasy do Serie A Piątek udzielił wywiadu, w którym powiedział, że chciałby zdobywać gole w każdej ligowej kolejce. Wtedy brzmiało to jak żart w wykonaniu pewnego siebie piłkarza. Po kilku tygodniach okazało się, że z „Il Pistolero”, który ma zabójczy zmysł do strzelania goli, żartów nie ma. (MW) tów. Jednym z nich jest „Lookout”, zbliżający firmy z obu państw.
W stolicy Niemiec mieszka Paweł Chudziński, który przyjechał tu w wieku szkolnym. Też zajmuje się polsko-niemieckimi przedsięwzięciami. Po epizodzie w londyńskim banku wrócił do Berlina. Jego firma Point Nine Capital ma w portfolio prawie 100 start-upów z całej Europy, a wśród nich Polish Brainly, DocPlanner i inFakt.
– Berlin to bardzo konkurencyjny rynek. Miasto dysponuje wieloma talentami i jest tu wielu specjalistów od start-upów – dodaje Jacek Majewski, jeden z twórców aplikacji „tylko” do projektowania mebli na wymiar. – Łatwo tu znaleźć specjalistów z wszelkich możliwych dziedzin – zaznacza.
Co w Berlinie może się nie spodobać? Justyna Zubrycka z firmy Vai Kai chciałaby, żeby biurokracja została jeszcze bardziej zredukowana, jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie w pierwszej kolejności rozważa się możliwości, a nie ryzyko. (AS)