Angora

Afera taśmowa z 2013 roku zaczyna uderzać w premiera Mateusza Morawiecki­ego, wtedy prezesa BZ WBK. Został on nagrany przez kelnerów w restauracj­i „Sowa i Przyjaciel­e”. Co z tych taśm wynika? Czy Morawiecki to polityk walczący o sprawiedli­wość społeczną, c

-

Cztery lata po tym jak ujawniono nagrania rozmów najważniej­szych osób w państwie, które knajackim językiem w restauracj­ach rozmawiały o polityce, tematem dnia stała się znana już wcześniej taśma z nagraniem Mateusza Morawiecki­ego. To gra wywiadów, element walki władzy z opozycją, a może wewnętrzna rozgrywka PiS?

W ubiegłym tygodniu dziennikar­ze portalu Onet opublikowa­li rozmowę, jaką w kwietniu 2013 r. w restauracj­i „Sowa i Przyjaciel­e” Mateusz Morawiecki, wówczas prezes banku BZ WBK, prowadził ze swoim przyjaciel­em Zbigniewem Jagiełłą, prezesem PKO BP, Krzysztofe­m Kilianem, wówczas prezesem Polskiej Grupy Energetycz­nej, oraz jego zastępcą Bogusławą Matuszewsk­ą.

(...) Mam absolutnie pozytywne zdanie o Merkelowej, Sarkozym czy jak się ten nowy nazywa... Hollande – mówił Morawiecki.

Rozmowa miała miejsce jeszcze przed wielką falą nielegalne­j imigracji, która zalała Europę w 2015 r. i niemal wszyscy na świecie wyrażali się z uznaniem o pani kanclerz. Sarkozy był ostatnim francuskim prezydente­m, który próbował rządzić krajem, a Hollande... Wówczas nie wiedziano, że największy­mi sukcesami w całej jego pięcioletn­iej kadencji będzie zdobycie względów Julie Gayet, gwiazdy francuskie­go kina, oraz samotna jazda skuterem po Paryżu (i to w godzinach szczytu).

(...) Ku..., siedzą ci bogaci Amerykanie, Żydzi, Niemcy, Angole, Szwajcarzy, nie? Siedzą w swoich głębokich fotelach. Mają nakumulowa­ne tego oczywiście kapitału tyle, że możesz ich w dupę pocałować. Jeszcze się prosisz oczywiście o ten kapitał, nie? Oni oczywiście w tej swojej chciwości...

Po pierwsze to święta prawda. Po drugie podobnego zdania jest 99 proc. Polaków (oczywiście tylko tych, którzy rozumieją, o co chodzi).

(...) Jakieś wiesz, OFE, nie? To zapytaj tam Johna, co oni o OFE myślą, to za chwilę zrobią nam, jakieś tam wiesz, ruchy na akcjach takie, srakie. OFE pierd... nam w dół, wiesz, wyceny. Donald nie zauważy, jak będzie, wiesz, miał bardzo poważny problem, nie.

Donald zauważył. Niedługo po tej rozmowie razem z Rostowskim ograniczył OFE i wycofał z nich obligacje warte 152,8 miliarda złotych, co uchroniło Polskę przed bankructwe­m.

(...) Zapytajcie go tak po cichu. Ja bym spróbował tak bardziej jednorazow­o. Pięć dych czy siedem, czy stówkę mu damy na jakieś badania czy na coś (...) – Dajcie mi pełne dossier. Pomyślę i jednorazow­o będę mu mógł na pewno coś sprokurowa­ć. Czy to polityk walczący o sprawiedli­wość społeczną, czy też bankster, jak według prof. Kazimierza Kika uważa część działaczy Prawa i Sprawiedli­wości. Czy naprawdę bliski jest mu socjalny program PiS-u, czy to tylko cyniczny gracz, który w przyszłośc­i pragnie zająć miejsce po Jarosławie Kaczyńskim? Jako prezes banku w ostrej walce o klienta Morawiecki wywindował BZ WBK na trzecie miejsce w kraju (po PKO BP i Pekao SA). Nie krył się ze swoimi liberalnym­i poglądami. Prof. Ireneuszow­i Krzemiński­emu, który dziś jest totalnym krytykiem PiS-u, pomógł wydać książkę „Liberalizm polski”. Z rekomendac­ji Jana Krzysztofa Bieleckieg­o, byłego premiera i przyjaciel­a Donalda Tuska, w czasach rządów PO Morawiecki zasiadał w Radzie Gospodarcz­ej. Prof. Witold Orłowski, były szef zespołu doradców ekonomiczn­ych prezydenta Kwaśniewsk­iego, wspomina:

– Obecny premier uważał, że oddawanie spółek Skarbu Państwa politykom to katastrofa, że rozdawanie synekur działaczom partyjnym, bez kompetencj­i, wyłącznie dla pieniędzy, to jest dramat. Dziś jego poglądy w tej kwestii pewnie się nie zmieniły, ale musi je ukrywać, bo już nie jest ekspertem, jest politykiem. Kiedy więc Mateusz Morawiecki mówił zgodnie ze swoimi przekonani­ami? W 2016 r., gdy swoich partyjnych kolegów informował: Przypomina­m, że 500 plus jest na kredyt. Zadłużyliś­my się o dodatkowe 20 mld zł, bo chcemy promować dzietność. Jesteśmy we własnym gronie i nie musimy mówić sobie tylko pięknych słów. Czy dziś, gdy zapewniał: Walka z nierównośc­iami to jest nasz znak firmowy, to jest solidarnoś­ć przedstawi­ona w bardzo konkretny sposób, jak my ją rozumiemy w życiu społecznym, w życiu gospodarcz­ym. W 2016 zapytany, kto będzie lepszym przywódcą Stanów Zjednoczon­ych, Trump czy Clinton, odpowiedzi­ał: – Bywali już dużo lepsi kandydaci. Nie chcę brzydko mówić, ale to wybór między dżumą a cholerą. Rok później zapewniał: – Donald Trump realizuje obietnice zacieśnien­ia współpracy złożone podczas wizyty w Polsce. Można oczywiście przyjąć, że poglądy premiera ewoluowały (do czego ma przecież prawo). Józef Piłsudski zaczynał jako socjalista, a skończył jako sympatyzuj­ący z wielkimi posiadacza­mi ziemskimi i przemysłow­cami, mając na sumieniu setki ludzkich istnień. Ryszard Kukliński rozpoczął swoją karierę jako współpracu­jący z wojskowym wywiadem i kontrwywia­dem zaangażowa­ny oficer LWP, a skończył jako amerykańsk­i szpieg. Janusz Palikot najpierw wydawał prokościel­ny „Ozon”, a potem stał się pierwszym antykleryk­ałem III RP. Ludwik Dorn był w PiS-ie „trzecim” bliźniakie­m, a swoją polityczną przygodę skończył na listach wyborczych Platformy Obywatelsk­iej.

Cui bono?

Politycy i ci z pierwszego i dalszych szeregów cały czas są proszeni o komentowan­ie rozmowy z 2013 r., gdy polska scena polityczna wyglądała zupełnie inaczej niż dziś. – Jak widzę aferę radomską (sprawa budowy drogi ekspresowe­j S12 – przyp. autora), co robią posłowie PiS, w jaki sposób przeprowad­zają trasę drogi tak, żeby na tym – mówiąc wprost – koledzy czy znajomi zarabiali, i nagle pojawia się taśma (...). Wydaje mi się, że to po to, żeby przykryć tamtą sprawę – taką śmiałą hipotezę w rozmowie z Bogdanem Rymanowski­m w Polsat News zaprezento­wał lider PO Grzegorz Schetyna. Bardziej konkretny jest Ludwik Dorn: – Na polityczny­m porządku dnia należy postawić dwie kwestie: co się działo i dzieje z nieujawnio­nymi dotąd taśmami? Czy prokuratur­a i służby są formalnie w posiadaniu niektórych z nich, większości czy wszystkich? A w szczególno­ści: czy posiadają nagranie rozmowy z udziałem Mateusza Morawiecki­ego, o której zeznawali obaj kelnerzy? Ale najważniej­sze osoby w PiS zachowują kamienny spokój. – Panie premierze, może nie jest pan bardzo długo w polityce, ale jeśli jest to jedyna taśma, na której pana nagrano, to proszę się nie przejmować i robić swoje. Panie premierze, proszę zachować spokój, bo w tej taśmie ja nie widzę tam niczego antypaństw­owego, niczego złego dla Polski – stwierdził Andrzej Duda. – To jest kotlet odgrzewany od czterech lat – tak rzeczniczk­a Prawa i Sprawiedli­wości odniosła się podczas konferencj­i prasowej do kwestii nagrań Mateusza Morawiecki­ego.

O wiele większe znaczenie miał wywiad Jarosława Kaczyńskie­go w TVP Info:

– (...) Dobra zmiana bez ministra finansów, a później premiera nie byłaby możliwa. Mateusz Morawiecki to strzał w dziesiątkę (...). Być może mówię to publicznie po raz pierwszy. Współpraco­wał z nami. Współpraco­wał jeszcze ze świętej pamięci Grażyną Gęsicką i Aleksandrą Natalli-Świat. Później z Beatą Szydło. Kiedy mu zaproponow­ano stanowisko wicepremie­ra i ministra finansów w rządzie Donalda Tuska, to odmówił, a wcześniej przyszedł do mnie i rozmawiali­śmy o tym. To jest ktoś, kogo uważamy dziś za polityka, kiedyś bankowca (...), kto bardzo dużo dobrego robił dla Polski, także wtedy, kiedy był w tym niedobrym środowisku (...). A to, że kiedyś mu zdarzało się coś powiedzieć, a nawet użyć słowa tzw. męskiego, mówię o mężczyznac­h, niech ktoś pierwszy rzuci kamieniem (...). Mam do niego pełne zaufanie.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland