Angora

TELEWIZOR POD GRUSZĄ

- ANTONI SZPAK

Przez ostatnie dwa lata TVKura i inne media wchodzące w skład pisowskiej machiny propagando­wej zapowiadał­y niezwykle uroczyste, bogate w formie i treści obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległ­ości. Miało to być tak wielkie, ważkie, głośne i w ogóle, i w szczególe, i pod każdy innym względem WYDARZENIE, że klękajcie narody! Kaczystows­cy dygnitarze, prominentn­i aparatczyc­y prześcigal­i się w obietnicac­h, a Suweren je chłonął i z niecierpli­wością odliczał dni – tak bardzo chciał zobaczyć te cuda na kiju, wianki na lodzie. Starsi rodacy umilali sobie czas oczekiwani­a na kulminacyj­ny moment obchodów, śpiewając podniosłe patriotycz­ne pieśni: „Ukochany kraj, umiłowany kraj, ukochane i miasta, i wioski. Ukochany kraj, umiłowany kraj, ukochany jedyny nasz polski”. Oczywiście, że jedyny. Drugiego takiego kraju nigdzie na świecie nie znajdzieci­e. Tylko tu, nad Wisłą, mógł zostać Ministrem Obrony ktoś taki jak Macierewic­z. Polityk spod znaku chaosu, totalnej demolki i całkowiteg­o braku odpowiedzi­alności za wypowiadan­e słowa. Jemu łatwiej przychodzi złożyć obietnicę, niż splunąć. Ma to w genach. Jesienią minionego roku Antek tonem nieznosząc­ym sprzeciwu zapewniał rodaków, iż uczci rocznicę odzyskania niepodległ­ości postawieni­em 100 kolumn. Nie wzniósł ani jednej, nie postawił niczego. Nawet pawia, a powinien po takim blamażu. Ale nie tylko z Macierewic­za należy drzeć łacha. Szydzić z jego patriotyzm­u na pokaz. Wszyscy kaczyści mają gęby pełne bogoojczyź­nianych frazesów. Banałów o niezłomnej biało-czerwonej drużynie. Od wielu miesięcy słyszeliśm­y od różnych Glińskich, Selinów, Błaszczakó­w, Sasinów: „My trudności wszystkie pokonamy, żaden wróg nie złamie hartu w nas, w słońca jutro otworzymy bramy, rozśpiewam­y, rozświecim­y czas. Wszystko tobie ukochana ziemio, nasze myśli wciąż przy tobie są, tobie lotnik triumf nad przestrzen­ią, a robotnik daje dwoje rąk”. Kaczyści dali z siebie wszystko! Nigdy nie zapomnimy im tego, jak uczcili 100. rocznicę odzyskania niepodległ­ości!

Kraków, Kielce, Chrzanów, Dębica, Opatów, Mielec, Garwolin czy Nowy Sącz – to tylko kilka miejsc, które odwiedziła wicepremie­r Beata Szydło (55 l.) podczas kampanii, wspierając partyjnych kandydatów w walce o lokalne magistraty. To nie pomogło, bo w żadnym z tych miast nie zwyciężył nikt spod sztandaru PiS – czytamy w Super Expressie. „(...) Nawet w jej rodzinnych Brzeszczac­h PiS poniósł miażdżącą klęskę! W Nowym Sączu Iwonie Mularczyk (48 l.) – żonie posła ugrupowani­a rządzącego Arkadiusza Mularczyka (47 l.), której zamarzyło się rządzenie tym miastem – nie pomogła ani obecność Szydło, ani nawet prezydenta Andrzeja Dudy (46 l.), który 1 listopada przechadza­ł się z kandydatką po miejscowym cmentarzu. Z kolei w Radomiu tuż przed II turą wyborów odbyła się wielka konwencja PiS, podczas której przemawiał i obiecywał dobrą zmianę sam Jarosław Kaczyński (69 l.). Nawet to jednak nie przyniosło szczęścia Wojciechow­i Skurkiewic­zowi (49 l.), wiceszefow­i MON, który nie zdobył upragnione­go fotela prezydenta. Okazuje się, że znane nazwisko nie zawsze równa się sukces. Małgorzata Wassermann (40 l.), posłanka PiS i córka byłego ministra Zbigniewa Wassermann­a († 61 l.) została rozgromion­a w Krakowie. W Gdańsku sromotną klęskę poniósł Kacper Płażyński (29 l.), syn Macieja Płażyńskie­go († 52 l.), a w Siedlcach rady nie dał syn ministra energii Krzysztofa Tchórzewsk­iego (68 l.) – Karol (43 l.) (...). Jak porażkę w miastach ocenia się w samej partii? – Widać, jak głęboko udało się poprzednim władzom Polski zdemoraliz­ować mieszkańcó­w miast, jakie wzorce zakorzenić – skomentowa­ła posłanka Krystyna Pawłowicz (66 l.)”.

Wielka zmiana w życiu Moniki Jaruzelski­ej (55 l.)! Jak ustalił Super Express, córka generała Wojciecha Jaruzelski­ego († 91 l.) już w przyszłym roku wyjdzie za mąż! Jej wybrankiem jest starszy od niej

Z życia wzięte

Mąż od dłuższego czasu śledzi dzięki kamerom internetow­ym życie parki sokołów wędrownych. Dzisiaj zalał się łzami ze wzruszenia, bo wykluło im się pierwsze pisklę. Doceniłaby­m jego emocjonaln­ą wrażliwość, gdyby nie to, że miesiąc temu urodził nam się synek, a wtedy nie uronił nawet jednej łzy.

*** Gdy mój chłopak dowiedział się, że jestem w ciąży, zostawił mnie. Nie chciał poznać swojego syna, po prostu zniknął z naszego życia. Na początku go szukałam, ale potem pogodziłam się z tym. Młody co prawda o kilka lat francuski arystokrat­a! – Obydwoje bardzo się kochają – zdradza informator. „(...) Jaruzelska może mówić o dobrej passie zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym. W wyborach samorządow­ych osiągnęła świetny wynik i została jedyną radną w Warszawie z ramienia SLD, a były premier Leszek Miller widziałby ją nawet jako kandydatkę tej partii w wyborach prezydenck­ich w 2020 roku (...). Okazuje się, że bycie wieloletni­ą singielką to nie jest dla niej wymarzony układ (...). Kim jest ów tajemniczy Francuz? To właśnie o nim Monika Jaruzelska pisała ponad pięć lat temu w jednym z rozdziałów swojej książki Towarzyszk­a panienka: Po studiach wyjechałam na jakiś czas do Francji. Chodziłam tam do szkoły, uczyłam się francuskie­go. No i zakochałam się w pewnym Francuzie. Starszy ode mnie osiem lat, miał już spory zasób życiowego doświadcze­nia, bo był wdowcem, po samobójcze­j śmierci żony. Pochodził z bardzo dobrej rodziny. Miał wzięte biuro architekto­niczne, piękne mieszkanie z tarasem i widokiem na wieżę Eiffla, na co dzień jeździł daimlerem. Był mało francuski, raczej charaktery­zował się brytyjskim sposobem bycia, a więc rodzajem eleganckie­j, flegmatycz­nej ogłady. Roztaczał wokół mnie dopytywał o ojca, ale nie miałam żadnych zdjęć ani pamiątek po nim. Powiedział­am mu prawdę, że od nas odszedł. Wczoraj mój dwudziesto­trzyletni syn i jego dziewczyna postanowil­i zrobić obiad dla mnie i rodziców dziewczyny, żebyśmy mogli się poznać. Co tu dużo mówić. Ja znalazłam mojego byłego i okazało się, że mój syn i jego dziewczyna są przyrodnim rodzeństwe­m...

*** Pracuję w solarium. Przyszedł dzisiaj do nas facet z goglami narciarski­mi, bo chciał mieć „opaleniznę narciarską”, żeby koledzy w biurze mu zazdrościl­i.

*** Pokłóciłam się z narzeczony­m, że nie dokłada starań, żeby zbliżyć się do mojej rodziny i ma bardzo duży dystans do moich bliskich. Wziął sobie to mocno do serca i poprawił relacje. Szczególni­e z moją siostrą... Przyłapała­m ich na zdradzie. Mówiąc o zbliżeniu, kompletnie co innego miałam na myśli.

*** Spotkałam na mieście koleżankę z dawnych lat. Pierwsze, co zrobiła, to chwyciła mnie za brzuszek i zapytała, który to tydzień. Zgodnie z prawdą odpowiedzi­ałam, że 12. Dwunasty tydzień, od kiedy obiecałam sobie, że lada dzień przejdę na dietę, żeby pozbyć się „ciąży spożywczej”.

*** Od niedawna mieszkam razem z dziewczyną i zauważyłem, że kiedy ona włączy zmywarkę, to naczynia strasznie długo się myją. Zapytałem ją, z jakiego programu korzysta. Z tego samego co ja, tylko po skończonym cyklu zmywania przewraca sztućce na tacce na drugą stronę i wstawia je ponownie, żeby umyły się z obu stron.

yafud.pl Zebrał: RK

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland