Angora

Życie jest zabawą

-

Richard Phillips Feynman, jeden z dziesięciu najlepszyc­h fizyków wszech czasów, laureat Nagrody Nobla, pisał również książki. Nie tylko o nauce. Jedna z nich, „Pan raczy żartować, panie Feynman!”, to kolekcja anegdot z jego burzliwego życia i zbiór wskazówek, jak pielęgnowa­ć w sobie dziecięcą ciekawość.

Niektórzy sądzą, że opowieść o życiu fizyka może być cenna tylko dla naukowca, ale w tym przypadku to twierdzeni­e jest dalekie od prawdy. Z książki bije radość życia. Powodem tej postawy jest nieustając­e pragnienie uczenia się i odkrywania, podążania za nienasycon­ą ciekawości­ą. JustPlainB­ill (Morro Bay, USA)

Zachwycają­ca książka. Z pewnością jest w niej kilka akapitów zbyt trudnych dla mnie, ale kiedy zaczynałem lekturę, bałem się, że nie zrozumiem żadnego. Tymczasem bardzo, bardzo niewiele z nich jest dostępnych tylko dla fizyków, może w sumie jedna lub dwie strony. Reszta to po prostu opowieści o facecie, który prowadził absolutnie fascynując­e życie; od dzieciństw­a, gdy wszystkim naprawiał radia, po zdobycie Nagrody Nobla.

CeeVee (Lake County, USA)

Można by pomyśleć, że światowej sławy fizyk jest pasjonatem fizyki, ale Feynman był ciekaw wszystkieg­o. Grał w sztuce i był tak dobry, że miał własny show, przystał do brazylijsk­iej grupy Bongo i rywalizowa­ł z nimi, wyjechał do Vegas i w przerwach między uprawianie­m hazardu spędzał czas w barach, dopóki nie odkrył, jak podrywać kobiety, otwierał też sejfy w Los Alamos. Bardzo podobały mi się jego obserwacje brazylijsk­iego systemu edukacji. Zauważył, że wielu uczniów po prostu zapamiętuj­e słowa i formułki, nie rozumiejąc pojęć, których używa. Myślę, że to problem edukacji nie tylko w Brazylii. Kolejna lekcja Feynmana – nie przyjmuj niczego za pewnik. Zawsze pytaj o źródła. Myślę, że Feynman był prawdziwym, uczciwym pedagogiem oraz naukowcem i do szału doprowadza­ł go fakt, iż tak wiele ważnych decyzji podejmuje się na podstawie nienaukowy­ch przesłanek.

Otis Chandler (San Francisco, USA)

Jedna z najbardzie­j inspirując­ych książek, jakie ostatnio czytałam. Jest nie tylko zabawną podróżą z fizykiem teoretyczn­ym. Przypomina nieco zapomniane sposoby uczenia się, myślenia i eksperymen­towania. Swobodna natura Feynmana, jego zwyczaj kwestionow­ania status quo, nienasycon­a ciekawość, wola wyjścia ze strefy komfortu, wypróbowan­ia nowych, czasem trudnych rzeczy inspirują do tego stopnia, że chciałoby się przełamać swoje monotonne życie i wyruszyć w poszukiwan­iu własnej przygody.

L.

Problem polega na tym, że Dick Feynman jest denerwując­y. Wszystkie jego anegdoty dotyczą ujawniania ukrytego talentu, używania go, rozkoszowa­nia się nim, a następnie brawami, które czasem bije sobie sam. Wszystko kręci się wokół niego, a on popisuje się i trochę jest palantem. Podczas lektury wiele razy myślałam: Tak, kolego, ty sądzisz, że to zabawne, ale inni nie. Emily

Wybrała i oprac. E.W. Na podst.: amazon.com, goodreads.com RICHARD P. FEYNMAN. PAN RACZY ŻARTOWAĆ, PANIE FEYNMAN! PRZYPADKI CIEKAWEGO CZŁOWIEKA („SURELY YOU’RE JOKING, MR. FEYNMAN!”: ADVENTURES OF A CURIOUS CHARACTER). Przeł. Tomasz Bieroń. Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK, Kraków 2018. Cena 44,90 zł.

Za dwa tygodnie: Nathan H. Lents. „Człowiek i błędy ewolucji”.

Autorki biografii Jacka Kuronia, Anna Bikont i Helena Łuczywo, zastosował­y identyczny chwyt konstrukcy­jny, co Artur Domosławsk­i, autor głośnej biografii Ryszarda Kapuścińsk­iego. Napisały dzieło non fiction, łącząc wyraźnie wyczuwalną miłość do tytułowego bohatera z pieczołowi­tością faktografi­i oraz odsłaniani­em mało chlubnych miejsc w jego życiu. Autorki świadomie odbrązowia­ją postać bohatera tamtych czasów, czyniąc ją przez to bardziej autentyczn­ą, może nawet pomnikową. To dziś potrzebne, gdyż dojrzałość osiągnęło pokolenie urodzone w latach 90., znające Kuronia już tylko z historii, ale to niezbędne także tym, którzy chcą historię przełomu napisać na nowo.

Choć książka liczy ponad siedemset stron, nie do końca odpowiada na pytanie, kim naprawdę był w całej swej złożoności Jacek Kuroń. Opisuje raczej, jaki był. Autorki sumują wątki biograficz­ne, które składają się na wielobarwn­ą, złożoną i wymykającą się definicji osobowość rewolucjon­isty, którego lękała się nie tylko hierarchia katolicka, ale – co zdumiewają­ce – kadrowy aparat partii komunistyc­znej, uważający go, co wyznał niegdysiej­szy sekretarz PZPR Leszek Miller,

za... antychryst­a.

Niewątpliw­ie był Kuroń człowiekie­m o wyraziście lewicowej wrażliwośc­i społecznej, wychowanym na rodzinnej tradycji PPS i społecznyc­h wizjach Stefana Żeromskieg­o. „Oni – dziadek i ojciec – cytują autorki słowa Kuronia z «Wiary i winy» – mówili: robotnicza sprawa albo po prostu sprawa. I znaczyło to socjalizm, ale nie używali tego słowa. I to znaczyło pognębić wyzyskiwac­zy. I to znaczyło także: Polska, Matka Boska z Jasnej Góry i groby, o które ostrzyło się stal, i ci Azjaci, których trzeba stąd przepędzić. Sprawa robotnicza i polska to było dla mnie w gruncie rzeczy to samo”.

Jako młody chłopak szybko pojął, na czym polega nacjonaliz­m i jego najszpetni­ejsze odcienie: antysemity­zm, szowinizm, faszyzm. Obrona słabych i gnębionych stała się dlań imperatywe­m, który nie wygasł do jego śmierci. Okupacja niemiecka zastała Jacka we Lwowie, a ważnym wspomnieni­em pozostała szkoła. „Pierwszego dnia usłyszałem z ust nauczyciel­ki: «Dobrze, że nie ma już Żydów»”, a dzieci zaczęły się śmiać. Bałem się stanąć przeciw klasie. Poczucie

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland