Hanna Zdanowska na prezydenta Polski
Czy to tylko plotka?
W Łodzi z wielkim rozmachem odbywały się Igrzyska Wolności. Nie przypominały jednak tych olimpijskich, lecz rzymskie, a rolę chrześcijan, których rzucano na arenę, odegrał PiS. dworzec Łódź Fabryczna posiłki z Warszawy.
Prelegenci, media i tzw. VIP-y są wpuszczani osobnym wejściem. „Zwykła” publiczność karnie czeka, aż ochrona otworzy drzwi. W długiej kolejce stoi były, dziś zupełnie zapomniany łódzki wojewoda, były minister bardzo ważnego resortu, emerytowany prezes dużego banku.
Ci, którzy są już w środku, zaopatrują się w biało-czerwone kotyliony albo ustawiają w następnej kolejce po kawę. przyjechały 1980 roku – mówi Tusk. – Dla mnie tą wspólnotą jest silna Polska w Zjednoczonej Europie, ład konstytucyjny, rządy prawa, wolności obywatelskie, wolne, niezawisłe sądy i media. Warto też pamiętać o szczepieniu dzieci (śmiech). Bohaterem i ojcem naszej wolności jest Józef Piłsudski, bohaterem i ojcem naszej wolności jest Lech Wałęsa. I basta.
Józef Piłsudski, kiedy pokonywał bolszewików, a de facto bronił wspólnoty Zachodu przed polityczną barbarią, miał trudniejszą sytuację niż my dzisiaj. Kiedy Lech Wałęsa pokonywał bolszewików symbolicznie, kiedy wydobywał z nas to, co europejskie, wolnościowe, to miał trudniejszą sytuację. Ale dał radę. Dlaczego wy nie mielibyście pokonać współczesnych bolszewików? Nie ma co czekać na jeźdźca na białym koniu.
To ostatnie zdanie wielu zebranych bardzo zastanowiło.
– Moim zdaniem może to oznaczać, że Tusk nie będzie startował w wyborach prezydenckich – spekuluje wysoki blondyn w eleganckim garniturze.
– To nic nie znaczy – twierdzi Aleksander Smolar. – Dopóki Tusk oficjalnie nie powie, że nie wystartuje w wyborach prezydenckich, trzeba uważać, że nadal jest w grze.
W foyer można już zjeść także coś na ciepło, a nawet zamówić drinka z czymś mocniejszym.
Jednak najwięcej osób oblega rozstawione liczne stoiska, na których można kupić kieliszki i szklanki, okolicznościowe kalendarze i przede wszystkim książki.
Sporym zainteresowaniem cieszy się pozycja Bartłomieja Sienkiewicza „Państwo teoretyczne”.
–W tej dziedzinie to prawdziwy ekspert – śmieje się jeden z kupujących.
Przy Tomaszu Piątku, autorze kolejnej kontrowersyjnej pozycji o Antonim Macierewiczu, ustawia się spora kolejka.
– Będzie kolejny sukces wydawniczy – zapewnia.
Znacznie gorzej idzie Dostojewskiemu i Balcerowiczowi.
Nie ma chętnych na „Braci Karamazow” ani na „Trzeba się bić z PiS o Polskę” czy „Wolność, równość, demokracja”, mimo że przy kupnie dwóch egzemplarzy autorstwa byłego wicepremiera można dostać rabat. Dopiero gdy Balcerowicz zaczyna podpisywać swoje książki, znajduje się kilku chętnych.
Atmosfera staje się coraz bardziej swobodna. Sporo osób wychodzi na papierosa. Przed głównym wejściem obok policyjnych radiowozów stoją nowy rolls-royce i aston martin.
– Czy to Donka? – pyta mężczyzna ze znaczkiem KOD w klapie.
– Co ty, na polityce aż tak się nie dorobisz – odpowiada kolega.
Wśród kilku ważnych polityków Platformy widać poruszenie.
– Czy to prawda, że to nie Tusk, tylko Zdanowska powalczy z Dudą? – poseł pyta tajemniczego niskiego mężczyznę.
– Tak postanowił Grzegorz. Donek nie chce wracać, a z jakichś tam badań wynika, że Hanka ma szanse, i to spore. Wiesz, kobieta, do tego delikatna, pokrzywdzona... Może jej się udać.
Znajomy samorządowiec z łódzkiego magistratu ma minę sfinksa:
– Nie potwierdzam i nie zaprzeczam, ale 2 listopada podobno do Łodzi przyjechał Schetyna i namaścił Zdanowską. Moim zdaniem to dobra kandydatura.
Także inni politycy Platformy potwierdzają tę informację, ale żaden nie zgadza się na podanie swojego nazwiska.
Jednym z gości Igrzysk jest prof. Marcin Król, zasłużony filozof i historyk idei, przewodniczący rady Fundacji im. Stefana Batorego:
– To było bardzo dobre wystąpienie Tuska, który od kilkunastu miesięcy, krok po kroku zaostrza swoją postawę. Mam nadzieję, że ożywi Platformę i skłoni do bardziej aktywnego działania. To nie oznacza, że Tusk zdecyduje się startować w wyborach prezydenckich. Na zdrowy rozum, po co mu taki obowiązek? Powrót do krajowej polityki, po kilku latach przerwy zawsze jest obarczony ryzykiem. Kwaśniewskiemu i Wałęsie się nie udało. Ale w polityce wszystko jest możliwe. Nie tak dawno zastanawiałem się: jeżeli nie Tusk, to kto? Schetyna nie wchodzi w rachubę, bo chce być premierem. Doszedłem do wniosku, że w całej Platformie Hanna Zdanowska jest jedyną rozsądną kandydatką. Ale dziś jest zdecydowanie za wcześnie, żeby oficjalnie wystawiać jej kandydaturę. Oczywiście można to rozważać, ale jeszcze tyle może się zdarzyć. Ten temat na poważnie może pojawić się dopiero po wyborach parlamentarnych. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że po tym, jak profesjonalnie, z jakim rozmachem zorganizowano Igrzyska Wolności, PiS powinien zacząć się bać. Ale, niestety, nie pokładam w Platformie zbyt wielkich nadziei.