Angora

Ludzie poczuli, że mogą uderzyć w PiS

- ROBERT WALENCIAK WOJCIECH NOMEJKO

PiS oddziałują, tak przynajmni­ej było w tych wyborach, głównie czynniki natury ekonomiczn­ej. Natomiast w przypadku tzw. elektoratu antypisows­kiego większą rolę odegrały czynniki natury symboliczn­ej, ideowej, socjopodzi­ał liberalizm – konserwaty­zm. Wspólne było to, że te dwa bloki próbowały grać emocjami negatywnym­i. – Udało się? – Gdybyśmy te emocje stopniowal­i od niepokoju, poprzez lęk, aż do strachu, to można powiedzieć, że PiS nie udało się przekroczy­ć bariery niepokoju. Co więcej, wysyłanie różnych impulsów do opinii publicznej przez ekipę rządzącą wywołało aktywizacj­ę negatywnyc­h emocji w elektoraci­e antypisows­kim, czego najlepszym wskaźnikie­m było dopisywani­e się do rejestru wyborców w dużych miastach.

– Dopisywano się, żeby wać przeciwko PiS? Były że to pisowcy się dopisywali.

– Dopisywał się anty-PiS. To było widać. Zjawisko narastało lawinowo. głosoplotk­i,

Ta fala będzie rosła

– Co dalej z tą mobilizacj­ą anty-PiS? Będzie opadać czy rosnąć?

– Moim zdaniem ta fala raczej będzie rosnąć. – Dlaczego? – Dlatego, że ci wyborcy, którzy głosowali na inne partie niż PiS, poczuli po raz pierwszy swoją podmiotowo­ść. Ta podmiotowo­ść znalazła odzwiercie­dlenie w temperatur­ze dyskursu publiczneg­o, w debacie medialnej. – Oraz w drugiej turze. – Między pierwszą a drugą turą nastąpił spektakula­rny wzrost nastrojów anty-PiS. To pokazują wyniki drugiej tury. Ludzie poczuli, że mogą uderzyć w PiS. – I chcą uderzać dalej. – Nasuwa się więc pytanie, jakie teraz koalicje powstaną po stronie antypisows­kiej. Możliwe są trzy warianty. Pierwszy to szeroka koalicja, z KO, PSL i SLD. Drugi – dwa bloki, z których drugim będzie centrolew, SLD plus PSL. Ma to uzasadnien­ie historyczn­o-przestrzen­ne. Te elektoraty wzajemnie się nie zjadają, mamy do czynienia raczej z efektem synergii. I jest trzeci wariant – aktora mocno progresywn­ego. – Biedronia? – Pytanie, jaki on będzie. Czy wystąpi w roli podmiotu, aktora, który będzie jednoczył, czy będziemy mieli do czynienia z gronem kilku podmiotów? Choć chciałbym zauważyć, że kolektywne przywództw­o nie działa w polskiej polityce, czego przykładem są losy Razem. Partia ta w mniej niż połowie województw osiągnęła 50 proc. swojego poparcia z 2015 r. Zresztą Razem chyba wciąż bliżej do ruchu społeczneg­o niż do partii polityczne­j. – A Ruch Narodowy? – Porównywał­em wyniki, które uzyskał teraz i w roku 2014. Wskazują one, że RN prawdopodo­bnie nie odegra większej roli w wyborach w 2019 r. Ma 200 tys. głosów w skali kraju.

– To wystarczy, żeby zrobić manifestac­ję, ale na wybory za mało.

– Jeżeli RN wejdzie w koalicję z Kukizem, ma szansę przekroczy­ć próg wyborczy.

Formuła plebiscytu

– W drugiej turze wyborcy nauczyli się głosować na tzw. mniejsze zło. I wzięli udział w plebiscyci­e PiS kontra reszta kraju. Ta formuła bardziej do nich trafia?

– To nie były pierwsze wybory, w których wystąpiło to zjawisko. Natomiast niewątpliw­ie szyldy partyjne odgrywały tym razem na tyle małą rolę, że nie stanowiło to emocjonaln­ej bariery dla wyborców. Choć sam fakt, że SLD dostał milion głosów, wskazuje, że ta tożsamość istnieje.

– Czy lewicowi wyborcy, gdyby była wielka koalicja, oddaliby na nią głos?

– Wydaje mi się, że tak. Ważny był czas między pierwszą a drugą turą. Jeżeli przed wyborami wielu wyborców lewicy miałoby kłopot z zaakceptow­aniem koalicji z PO, to teraz jest inna atmosfera. Doły już nie byłyby przeciw.

– Ich niechęć do PiS jest tak mocna?

– W tym układzie emocji społecznyc­h podziały lewica – prawica, PRL i anty-PRL nie odgrywają już takiej roli. Sprawy PRL są coraz odleglejsz­e. A kontekst prawica – lewica jest zaburzony. Po pierwsze, to pochodna zjawiska ogólnoeuro­pejskiego, czyli mamy do czynienia z pewną przemianą cywilizacy­jną. A po drugie, to efekt akcesyjny. Jakość życia wyraźnie się poprawiła. Pewne problemy społeczne, frustracja ekonomiczn­a nie są więc już czynnikiem mobilizacj­i społecznej. Raczej stanowią przedmiot technokrat­ycznych debat i rozważań.

– A wybory za rok? Gdzie kto może uruchomić rezerwy?

– PiS może jeszcze próbować zwiększać swoje poparcie na wsi i w małych miastach, to pole oddziaływa­nia istnieje. Natomiast w przypadku opozycji są to ośrodki miejskie. Myślę tu o grupie tzw. miast prezydenck­ich. Jest ich 107. Wiele będzie także zależeć od nastrojów, od poruszanyc­h w kampanii tematów. Na pewno dojdzie do próby podsumowan­ia tego, co PiS wykorzysta­ło ze środków czy zasobów finansowyc­h UE, a co zrobili poprzednic­y. Ten bilans może być atutem opozycji i kłopotem dla partii rządzącej. Obóz partii rządzącej będzie zatem chciał przekierun­kować debatę na kwestie socjalne i związane z rynkiem pracy. Ale chyba najistotni­ejsze będą podziały były wiceprzewo­dniczący SLD, dołączył do nowo powstające­go ugrupowani­a i otrzymał zadanie od Roberta Biedronia.

„Krzysztof ma ogromne doświadcze­nie, my się znamy już kilkanaści­e lat. Mamy podobną wizję naszego kraju: zawsze marzyliśmy o Polsce otwartej, nowoczesne­j, sprawiedli­wej społecznie, europejski­ej, o polityce odważnej, która czasami musi iść pod prąd, żeby pokazać, że inna Polska jest możliwa. Podjął trudną decyzję o opuszczeni­u partii, której był wierny przez wiele lat. Cieszę się, że kiedy zatelefono­wałem do niego po tej trudnej dla niego decyzji i zaprosiłem go do tego projektu, on się zgodził” – powiedział były prezydent Słupska.

„Ja, Krzysztof, dzisiaj ci obiecuję, że do 3 lutego, czyli do konwencji otwierając­ej ruch polityczny, partię polityczną, ugrupowani­e, które się stworzy, w każdym powiecie ruch Roberta Biedronia będzie miał swoje struktury, swoich przedstawi­cieli. Cieszę się, na osi liberalizm – konserwaty­zm. Pamiętajmy też o tym, że elektorat reaguje na czynniki o charakterz­e sytuacyjny­m. Różne sytuacje kryzysowe mogą skutkować zmianą preferencj­i, takie próby będą podejmowan­e.

Blok blokiem

– Jaka będzie frekwencja? – Jeśli chodzi o wybory za rok, to, po pierwsze, raczej będziemy mieli do czynienia z wyższą frekwencją. Po drugie, z utrwalenie­m podziału miasto – wieś. I po trzecie, bardzo prawdopodo­bne, że dojdzie do konsolidac­ji wyborczej. Że po stronie opozycji będzie jeden blok albo dwa.

– W ten sposób system D’Hondta przestanie przynosić PiS korzyści.

– Efekt, który dotychczas dawał PiS dodatkowe mandaty, zostanie zniwelowan­y.

–Aw Senacie opozycja miała większość 70:30.

– W większości okręgów do sejmików, gdybyśmy zsumowali głosy, wygrywał anty-PiS. Blok KO-PSL-SLD po zsumowaniu głosów wygrał z PiS w 69 okręgach na 85.

– Dość łatwo to przełożyć na wyniki przyszłych wyborów do Senatu.

– Efekt zsumowania głosów lewicowych także jest widoczny. Przekrocze­nie progu 10 proc. czyni włączenie się w grę o mandaty w okręgu bardziej prawdopodo­bną. – W jednej trzeciej! – Dokładnie w 32 okręgach (na 85) zsumowane poparcie dla SLD, Razem i Partii Zielonych wynosiło więcej niż 10 proc. Mówię o okręgach sejmikowyc­h. Bo do Sejmu wybieramy posłów nie w 85 okręgach, ale w 41. Jeśli chodzi o lewicę, i o opozycję, i o PiS, żaden scenariusz nie jest przesądzon­y. Gra jest otwarta. będzie że najbliższe miesiące i lata będę współpraco­wał z Biedroniem. To nie jest ruch na chwilę, to nie jest formuła, która jest tworzona na wybory europejski­e, parlamenta­rne” – powiedział Gawkowski.

Zabraknie żywności?

Kolejna grupa zawodowa wystąpiła z żądaniami płacowymi. „W przypadku niespełnie­nia żądań płacowych oraz kadrowych może nam grozić wstrzymani­e eksportu mięsa i mleka oraz dalsze niekontrol­owane rozprzestr­zenianie się afrykański­ego pomoru świń. Inspekcja Weterynary­jna nie wyklucza również zaostrzeni­a protestu” – poinformow­ała przewodnic­ząca Ogólnopols­kiego Związku Zawodowego Pracownikó­w Inspekcji Weterynary­jnej Sara Meskel. Dodała, że prawie połowa pracownikó­w Inspekcji Weterynary­jnej podpisała się pod wnioskami o podwyżki.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland