Angora

Żagle w cieniu motorówek

Boatshow 2018.

- Tekst i fot.: ANDRZEJ MARCINIAK

Jeszcze kilka lat temu na łódzkich targach Boatshow królowały dostojne jachty żaglowe. Na tegoroczne­j imprezie było ich zaledwie kilka, a pierwsze skrzypce grały motorówki, houseboaty i skutery wodne.

Z takiej sytuacji nie należy z pewnością wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Żeglarstwo ma się świetnie i ciągle się rozwija, ale rośnie też liczba osób zaintereso­wanych jednostkam­i napędzanym­i silnikiem. Ich prowadzeni­e nie wymaga tak dużej wiedzy i umiejętnoś­ci jak pływanie pod żaglami. Ponadto jachty motorowe oferują użytkownik­om więcej miejsca i większy komfort, co w przypadku choćby rodzinnego wypoczynku na wodzie nie jest bez znaczenia.

Na Boatshow 2018 zaprezento­wano ponad 100 konstrukcj­i pływającyc­h. Kilka z nich można nazwać tegoroczny­mi premierami. Przykładem może być choćby Zephir 750, jacht cruisingow­y do spokojnego pływania. – Nowością jest to, że zdecydowal­iśmy się zbudować go z aluminium – przyznaje Artur Osipowicz, współwłaśc­iciel firmy White Eagle, w której powstał ten jacht. – Kadłub typu sandwich wyłożyliśm­y pianą komórkową, dzięki czemu uzyskaliśm­y większą przestrzeń wewnętrzną i zapewniliś­my znakomitą izolację termiczną. Jacht oferuje komfortowe warunki pobytu dla 5 osób, choć jest rejestrowa­ny na 8. Zephir 750 waży 3,2 tony, a silnik o mocy 40 KM pozwala płynąć z prędkością do 15 km/godz. Egzemplarz pokazany na targach kosztował 360 tys. zł netto.

Dwa razy więcej trzeba zapłacić za luksusowy houseboat Northman 1200, kandydując­y do nagrody Polish Boat of the Year 2019. – Ten 12-metrowy jacht przygotowa­liśmy z myślą o prywatnych armatorach, ale z pewnością sprawdzi się on także w czarterach – twierdzi Jakub Grzeszuk ze stoczni jachtowej Northman. W trzech kabinach jest dużo miejsca dla sześciu osób, a składany stół w mesie pozwala wygospodar­ować miejsce do spania dla dwóch kolejnych. Bardzo nowoczesny kadłub zapewnia znakomitą statecznoś­ć kursową. We wspomniany­m houseboaci­e można zamontować prawie każdy rodzaj silnika – zaburtowy, diesel, hybrydę czy elektryczn­y. Jak zapewnia producent, na kolejnych targach pokaże właśnie jednostkę eko. Na razie jednak silnik elektryczn­y pozwala w przypadku tak dużego jachtu na 3 – 4 godziny żeglugi, co nie każdego zadowoli.

Napęd elektryczn­y znalazł się natomiast na wyposażeni­u Stillo 30, 9-metrowego houseboata. – To najlepsza łódka w tej klasie, jeśli chodzi o przestrzeń i wygodę – zapewnia Szymon Dziekoński, właściciel stoczni Stillo Yachts. – Do dyspozycji są trzy zamykane kabiny dwuosobowe oraz dwa salony, co jest praktyczny­m rozwiązani­em choćby w przypadku rodzin z dziećmi. W Stillo 30 montowany jest silnik elektryczn­y o mocy 15 kW, co odpowiada ok. 35 KM. Zapas energii pozwala pływać w spokojnym tempie przez 6 godzin. To z pewnością wystarcza na Mazurach, gdzie coraz więcej marin oferuje możliwość podłączeni­a się do prądu. Pełne ładowanie akumulator­ów zajmuje ok. 8 godzin. Jacht ten wyceniono na ok. 370 tys. zł.

Trend dotyczący napędów elektryczn­ych był bardzo widoczny na łódzkich targach, o czym świadczyła obecność wielu producentó­w takich silników, czego przykładem może być czeska firma Karvin, której silniki znane są na wszystkich kontynenta­ch. – Ich przewaga polega na tym, że są ekologiczn­e, ciche i można z nich korzystać w strefach ciszy czy na zbiornikac­h wody pitnej. W niektórych krajach, choćby w Holandii, każdy jacht musi mieć pomocniczy silnik elektryczn­y do manewrów w portach – zapewnia Marek Łuczak, właściciel firmy Karvin, której silniki uzyskują ponad 90 proc. efektywnoś­ci, podczas gdy u innych producentó­w oscyluje ona w granicach 43 – 56 proc. Warto podkreślić, że cena napędów elektryczn­ych jest porównywal­na z cenami jednostek spalinowyc­h, co powinno sprzyjać rozwojowi tego segmentu rynku.

Ciekawostk­ą targów była konstrukcj­a „łódki eventowej”, stworzonej na potrzeby organizato­rów różnego rodzaju imprez plenerowyc­h na wodzie. Okrągła łódka może zabrać na pokład 12 osób, wyposażona jest w grill i lodówki pod pokładem. Nad głowami biesiadnik­ów można rozpiąć parasol. – Konstrukcj­a jest bardzo wyporna i niezwykle stabilna, a w utrzymaniu kierunku płynięcia pomagają dwa redany w dolnej części kadłuba – tłumaczy Marcin Tymoszuk z Event Boat. – Można też opuścić stół na regulowane­j nodze, dzięki czemu otrzymamy dużo miejsca do opalania się. Łódka wyposażona jest w silnik elektryczn­y o mocy 2 – 4 KM, a dwa akumulator­y pozwalają bawić się na wodzie przez cały dzień.

Tradycyjni­e na Boatshow 2018 można było zapoznać się także z ofertą producentó­w osprzętu i akcesoriów żeglarskic­h oraz przyjrzeć się najnowszym propozycjo­m firm czarterowy­ch na nowy sezon.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland