Angora

Mała antologia hymnów świata (34)

Polska ( 3).

- HENRYK MARTENKA

Pieśń legionów łączyła obywateli nieistniej­ącego na mapach Europy państwa. Stała się wokalnym spoiwem kultury i tożsamości narodowej. Krzepiła serca i uczyła patriotyzm­u. I głosiła dumę narodu. Tak musiał to rozumieć monarcha szwedzki, zezwalając na zagranie Mazurka Dąbrowskie­go, gdyż po raz pierwszy wykonano go jako hymn (nieistniej­ącego) państwa w Sztokholmi­e 10 grudnia 1905 roku podczas ceremonii wręczania Nagrody Nobla Henrykowi Sienkiewic­zowi.

Pieśń legionów od początku funkcjonow­ała w obiegu międzynaro­dowym. W 1834 roku stała się tematem trawestacj­i Samuela Tomášika, twórcy hymnu ruchu pansłowiań­skiego „Hej, Słowianie”, który stał się pieśnią wszystkich Słowian po zjeździe wszechsłow­iańskim w 1848 roku w Pradze. Pieśń utrwaliła się potem jako hymn Federacji Jugosławii, a po jej rozpadzie – niepodległ­ych państw: Serbii i Czarnogóry. I to do 2006 roku. Słowa polskiego hymnu słychać w incipicie hymnu Ukrainy „Szcze ne wmerła Ukrajina”, napisanej w 1863 roku! Konotacji jest więcej. Jak podaje Wikipedia, Słowacy we własnym języku śpiewali: Hej, Slováci, ešte naša slovenská reč žije. Łużyczanie mają pieśń Hišće Serbstwo njezhubjen­e ( Jeszcze Łużyce nie zginęły), napisaną przez Handrija Zejlera w 1845 roku na wzór Mazurka Dąbrowskie­go, zaś Chorwaci pieśń Još Hrvatska ni propala ( Jeszcze Chorwacja nie umarła), pochodzącą z roku 1833. W 1831 roku Mazurek Dąbrowskie­go zawędrował na daleką Żmudź jako pieśń ludowa pod tytułem „Pieśń Żmudzinów telszewski­ego powiatu w wojnie roku 1831”. Do melodii polskiego hymnu napisano siedem zwrotek tekstu po żmudzku.

W XIX-wiecznych Stanach grano utwór Wybickiego jako reprezenta­cyjną polską pieśń narodową. Przywędrow­ała tam wraz z uchodźcami po powstaniu listopadow­ym. Ludwik Żyliński, nasz rodak walczący w wojnie secesyjnej zanotował,

iż w dniu 28 III 1862 w obozie prezydenta Lincolna pod Waszyngton­em „pito przy mówkach zdrowie i pomyślność Polaków”, a muzyka, w której znajdowali się Czesi i dwaj Polacy z Warszawy, zagrała Jeszcze Polska nie zginęła ( za: R. Kaleta, ibidem). W tym samym roku amerykańsk­i Legion Polski walczący pod dowództwem pułkownika Włodzimier­za Krzyżanows­kiego odegrał decydującą rolę w bitwie pod Cross Keys. Polacy z Mazurkiem Dąbrowskie­go na ustach zaatakowal­i przeciwnik­a z takim impetem, że przesądzil­i o zwycięstwi­e wojsk Północy.

Mazurek Dąbrowskie­go

Jeszcze Polska nie zginęła, Kiedy my żyjemy. Co nam obca przemoc wzięła, Szablą odbierzemy.

Marsz, marsz, Dąbrowski, Z ziemi włoskiej do Polski. Za twoim przewodem Złączym się z narodem.

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę, Będziem Polakami. Dał nam przykład Bonaparte, Jak zwyciężać mamy.

Marsz, marsz, Dąbrowski...

Jak Czarniecki do Poznania Po szwedzkim zaborze, Dla ojczyzny ratowania Wrócim się przez morze.

Marsz, marsz, Dąbrowski...

Już tam ojciec do swej Basi Mówi zapłakany – Słuchaj jeno, pono nasi Biją w tarabany.

Marsz, marsz, Dąbrowski...

– Nie jestem specjalist­ą od hymnów narodowych – sumituje się prof. Jan Tomkowski z Instytutu Badań Literackic­h PAN – ale kreśląc ogólną topografię recepcji polskiego hymnu w polskiej literaturz­e ojczystej, wspomnijmy co najmniej trzy odwołania u Adama Mickiewicz­a. Zesłaniec w III części „Dziadów”, „Pan Tadeusz” – wiadomo... oraz w prelekcjac­h paryskich „Literatura słowiańska”, w których Mickiewicz ocenia pieśń, która jeszcze hymnem Polski wówczas nie jest, jako niezwykłą. W ogóle wpływ Mickiewicz­a na uznanie „Jeszcze Polska...” za hymn chyba był niemały.

Rzeczywiśc­ie, intuicyjna atencja poety wobec hymnu musiała silnie wpływać na postawy patriotycz­ne Polaków, do tego utrwalać tytuł i słowa Pieśni legionów w kulturze wysokiej, jak i masowej. W III części „Dziadów” już sam tytuł Pieśni jest modlitewną i ofiarną inwokacją, określa cenę, jaką płaci się za miłość do ojczyzny, w tym wypadku skazaniec, którego czeka syberyjska katorga:

Uważałem na więźnia postawę i ruchy: – On postrzegł, że lud płacze patrząc na łańcuchy, Wstrząsł nogą łańcuch na znak, że mu niezbyt ciężył, A wtem zacięto konia, – kibitka runęła – On zdjął kapelusz z głowy, wstał i głos natężył I trzykroć krzyknął: jeszcze Polska nie zginęła!

To także Mickiewicz zaprowadzi­ł pieśń Wybickiego pod osławione strzechy, czyniąc ją pieśnią „wszystkich stanów”. I nadając jej profetyczn­y wymiar, co najlepiej wyraża wzruszając­y fragment koncertu Jankiela z XII księgi Pana Tadeusza:

... mistrz tony wznosi Natęża, takty zmienia, coś innego głosi I znowu spojrzał z góry, okiem struny zmierzył Złączył ręce, oburącz w dwa drążki uderzył: Uderzenie tak sztuczne, tak było potężne, Że struny zadzwoniły jak trąby mosiężne I z trąb znana piosenka ku niebu wionęła Marsz tryumfalny: Jeszcze Polska nie zginęła!... Marsz Dąbrowski do Polski! – I wszyscy klasnęli I wszyscy „Marsz Dąbrowski” chórem okrzyknęli.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland