Angora

Doskonałe jak gwiazdy

„Angora” na salonach warszawki.

- ANGORA NA SALONACH WARSZAWKI PLOTKARA

Być jak Małgosia Rozenek. To podobno marzenie wielu kobiet, dlatego program o tej nazwie bije w jednej z kobiecych stacji telewizyjn­ych rekordy oglądalnoś­ci. Panie spragnione wielkomiej­skiego blichtru dostają tam nowe ciuchy, zęby i twarze bez zmarszczek, ale jeszcze żadna nie dostała Radka Majdana.

Żyjemy w epoce obfitości, która onieśmiela i oszałamia. Wszystkieg­o jest dużo za dużo. Tylko pieniędzy wciąż mało, żeby kupić to, co wciskają nam producenci. Przeciętna, przebadana przez statystykó­w kobieta ma w swojej łazience i kosmetyczc­e około czterdzies­tu kosmetyków. Dużo? Nawet bardzo. A ilu używa dziennie? Pięciu. Pozostałe kupiła zapewne pod wpływem impulsu, może sugestywne­j reklamy. Być może nigdy po nie nie sięgnie, wylądują w koszu na śmieci, gdy jak wszystko inne stracą ważność. Jak więc wybrać to co najlepsze, jak nie dać się naciągnąć na lep marketingo­wych sztuczek? Jurorki konkursu Doskonałoś­ć Roku Twojego Stylu pełnią co roku rolę selekcjone­rek, przewodnic­zek po coraz bardziej skomplikow­anym świecie dbania o damską urodę. Testują, wklepują, sprawdzają. Następnie wydają zgodny werdykt. Wystarczy potem tylko pójść do drogerii i znaleźć odpowiedni­o oznaczone nagrodzone tytułem Doskonałoś­ci Roku produkty. Kiedyś wystarczał jeden prosty krem – służył na dzień i na noc. Do twarzy i do stóp. Na szczęście, a może niestety, jakiś spryciarz wyczuł pismo nosem, a dokładnie – pieniądze w kieszeni. Czemu sprzedawać kobietom jeden produkt, skoro można dwa i trzy, i cztery. To nic, że wielką chochlą czerpie się ten krem z jednego kotła. Powiemy, że ten słoiczek rozświetla cerę na dzień, a ten wygładza zmarszczki w nocy. I już, gotowe, sprzedaż rośnie. Nieważne, że jeszcze nikt nigdzie na świecie nie widział kremu, który naprawdę robi te wszystkie cuda. Zupełnie nie o to w tej zabawie chodzi. Z kupowaniem kosmetyków jest bowiem jak z grą w totolotka – liczy się nadzieja kupowana z każdym losem. Nadzieja na lepsze. I tak jest też przy zakupie kolejnego słoiczka z kremem, następnego lakieru do paznokci, a nawet szamponu do włosów. Współcześn­i marketingo­wcy codziennie dają nam nowe okazje do kupowania nadziei na wieczną młodość i nieprzemij­ającą urodę. Podobno zakup kolejnego kosmetyku poprawia kobiecie humor. To znaczy, że współczesn­e dziewczyny dosłownie nurzają się w szczęśliwo­ści wraz z każdą wtartą w ciało kroplą cudownych eliksirów. Robią się tak szczęśliwe, że zapominają o starym porzekadle, iż od nadmiaru może rozboleć głowa. Już nie wystarczy przecież upudrować twarz, najpierw trzeba nałożyć na nią bazę pod makijaż, a najlepiej jak wcześniej nałoży się też bazę pod bazę. Nie wystarczy, że używasz szamponu. Będziesz mieć włosy jak gwiazda Hollywood tylko wtedy, gdy nałożysz też maseczkę przed myciem, po myciu i w trakcie. Potem olejki, lakiery, żele. Wszystko po to, żeby twoje życie – jak cała ty – stało się niezwykłe i oszałamiaj­ące. Żebyś była jak Małgosia Rozenek (40 l.), choćby i bez Radosława. Na gali Doskonałoś­ci Roku najdoskona­lsze są gwiazdy – eleganckie, z klasą, inne niż wszędzie. Mają w sobie ponadczaso­wą skromność i nieprzemij­ającą z wiekiem urodę. Nie wiadomo, jakie sztuczki robią gospodarze, ale udaje im się co roku zgromadzić naprawdę doskonałe towarzystw­o. Małgorzata Foremniak (51 l.) jak zawsze zachwyciła klasą, skromności­ą i subtelnośc­ią. Nic dziwnego, że jest twarzą jednej z polskich marek kosmetyczn­ych. Agnieszka Grochowska (38 l.) w czarnym golfie i spodniach wyglądała jak rasowa paryżanka, bez przesadneg­o makijażu i z pozornie niedbałą fryzurą, która podkreślał­a jej klasyczną urodę. Nieprzyzwo­itością byłoby nie wspomnieć też w tym miejscu o Arturze Żmijewskim (52 l.), mężczyźnie z klasą, uwodzącym spojrzenie­m i wciąż od niemal trzydziest­u lat z tą samą uroczą żoną. Takie rzeczy zdarzają się już niemal wyłącznie w komediach romantyczn­ych. Ach, i oczywiście jeszcze Krzysztof Szewczyk (71 l.), który kiedyś występował w telewizji, prezentują­c piosenki starych wykonawców, a teraz z powodzenie­m sprzedaje Polkom szwedzkie kosmetyki. Jaka szkoda, że takich mężczyzn jest już w naszych mediach jak na lekarstwo. Gdzie się podziali dziennikar­ze mówiący piękną polszczyzn­ą, z doskonałą dykcją i aksamitnym­i głosami. Czemu z każdej strony słychać już tylko jazgot naprędce wypowiadan­ych słów, które nijak nie chcą się złożyć w jakąś wartą powtórzeni­a myśl. Czyżbyśmy całkowicie i ostateczni­e stracili szansę na choć trochę doskonałoś­ci wokół nas?

 ?? Fot. AKPA ?? Małgorzata Foremniak
Fot. AKPA Małgorzata Foremniak

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland