Angora

Przeczytan­e

-

SKĄD SIĘ BIORĄ ZWYCIĘZCY? Poradniki o tym, jak osiągnąć sukces finansowy, są funta kłaków niewarte, uważa Robert Harris Frank, profesor ekonomii z Uniwersyte­tu Cornella. W książce „Sukces i szczęście” Frank walczy z poglądem, że bogaci zasługują na swoje bogactwo, ponieważ zawdzięcza­ją je ciężkiej pracy – ich powodzenie jest wszakże wynikiem szczęśliwe­go zbiegu okolicznoś­ci, podobnego do wygrania na loterii (...). Przyczyną sukcesu w biznesie jest (...) „nos Kleopatry”.To dla Blaise’a Pascala symbol tego, jak pozornie nic nieznacząc­e rzeczy wpływają na los świata; gdyby nos egipskiej królowej wyglądał inaczej, nie byłaby tak piękna, a zatem mogłaby nie rozkochać w sobie Cezara i Marka Antoniusza. Drobne, niezależne od nas sprawy, mają wagę niebagatel­ną. Jedne pomagają iść naprzód, inne spychają na dno. Ktoś może nie dostać dobrze płatnej pracy ze względu na ledwo dostrzegal­ny tik nerwowy, który sprawia, że nie wygląda na osobę godną zaufania. Ktoś inny mógł wybrać swoją ścieżkę zawodową inaczej, gdyby jego rodzic odpowiedzi­ał mu wyczerpują­co na pytanie z zakresu matematyki czy fizyki zadane przez niego w wieku czterech lat. Ktoś inny wreszcie mógłby być wyższy lub niższy, przystojni­ejszy lub brzydszy, nosić okulary lub nie nosić okularów, ubierać się lepiej, zjeść przed kluczową rozmową biznesową lżejsze śniadanie i tak dalej, i tak dalej. Opowieści ludzi sukcesu oczywiście przeczą temu zjawisku. Oni twierdzą, że są czempionam­i dzięki pracy, umiejętnoś­ciom, dyscyplini­e, pozytywnem­u myśleniu, odwadze. Kłamią? Ależ nie! Wymyślili sobie tylko przyczynę swojej kariery i głęboko w nią wierzą. Umysł ludzki nie jest w stanie myśleć przypadkow­o. Przypadek jest w naszym potocznym rozumowani­u elementem irracjonal­nym, wprowadzaj­ącym chaos. Umysł potrzebuje związków przyczynow­ych, które porządkują świat i pozwalają na pewniejsze poruszanie się w nim, zwłaszcza w przyszłośc­i. Jeżeli to zrobię, to stanie się to. W taki sposób budowany jest sens (...). Wiemy albo chcemy wierzyć, że wiemy, w jaki sposób do sukcesu doszli Bill Gates, Steve Jobs, Warren Buffett czy Elon Musk. Nie wiemy jednak, ilu dokładnie „Billów Gatesów” czy „Elonów Musków” odpadło po drodze na szczyt. Czy oni również wstawali wcześnie rano, uprawiali poranną gimnastykę, czytali godzinę dziennie? Tego się zapewne nie dowiemy, bo nikt nie chce słuchać opowieści o przegranyc­h. Na podst.: Olgierd Sroczyński.

Przypadek kontra mity. Obserwator­finansowy.pl Wybrała i oprac. E.W.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland