Angora

Która bestia gorsza?

OGÓREK PRZECZYTA WSZYSTKO

-

Szczerze mówiąc, w ogóle nie zwróciłem uwagi na to, że do Polski wpadł na chwilę Donald Tusk, bo miał akurat wolny weekend w Brukseli. Kogo to ziębi albo parzy?

Jak to kogo?! Prawicowe tytuły oblały się zimnym potem. Na okładkach wpadły w zbiorowy trans szczękania zębami. „Boże, chroń nas przed Tuskiem!” – Do Rzeczy aż wpadły z tego powodu w dewocję. Sieci już nie wiedzą, gdzie szukać ratunku: „Wraca koszmar. Donald Tusk chce znów rządzić Polską”.

Dla Krystyny Pawłowicz Tusk jest „rudą bestią”.

Za bardzo odważni to tam nie są. Przecież ten Tusk miał ledwie jakieś wystąpieni­e w wąskim gronie, a na uroczystoś­ciach rocznicowy­ch potulnie zajął miejsce w czwartym rzędzie, wyznaczone mu przez Dudę, wyprzedzan­y przez jakieś trzeciorzę­dowe postaci. Trzeciorzę­dowe zarówno jeśli chodzi o miejsce w szeregu, jak i ich pochodzeni­e jeszcze z trzeciorzę­du.

Jeszcze nawet nic nie zaczął robić, a już na prawicy wywołuje taki popłoch. Co będzie, jak całkiem wróci?

Na razie chyba nawet sam Tusk nie bardzo się orientuje, kiedy mu się kończy kadencja, ale Do Rzeczy już sobie to wyliczyło na 30 listopada 2019 roku i na samo wspomnieni­e tej daty uginają im się nogi. Stanisław Janecki z Sieci dowiedział się, co Tuskowi siedzi w głowie: „Z moich informacji wynika, że w najbliższy­ch tygodniach i miesiącach Tusk będzie grał raz ostro, raz miękko”. Tusk jeszcze nie wie, jak będzie grał i czy w ogóle coś zagra, ale Janecki na ten temat ma lepsze od niego informacje. Chyba od Angeli Merkel, bo to ona przecież rozdaje mu karty. Strach ma wielkie wilcze oczy Tuska. Co ciekawe, naprawdę mają się na prawicy czego bać, tylko że powinni spojrzeć w zupełnie inną stronę: w pierwszą stronę Newsweeka. Afera z Komisją Nadzoru Finansoweg­o to – zdaniem tego pisma – nowa afera Rywina, tylko znacznie od niej poważniejs­za, a nową grupą „trzymającą władzę” są Kaczyński, Morawiecki, Ziobro i Szydło. Trochę to naciągane, bo taka Szydło to już raczej niczego nie trzyma, nawet sama trzyma się ledwo, ledwo. W męczącym (ale tylko dla czytelnika, nie dla niej) wywiadzie, jaki zamieszcza z nią tygodnik Sieci, jedyny interesują­cy wątek dotyczy tego, „jaki ma pani wpływ na kierowców, z którymi pani jeździ? Może ich pani poprosić, by jeździli wolniej?”. Z udzielonej nie wprost odpowiedzi wynika, że nie ma już wpływu nawet na kierowców, z którymi ona – jak uważa pismo – jeździ.

Tu bowiem zauważamy zupełną zmianę w podejściu do kierowania.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland