Angora

Papież Franciszek wśród Arabów

- Na podst.: vaticannew­s.va, internazio­nale.it, Il Corriere della Sera i in.

Czas jakby się cofnął. Dokładnie 800 lat temu Franciszek z Asyżu spotkał się w Damietcie z Al-Kamilem, sułtanem Egiptu i Syrii.

W 1219 roku misja Świętego Franciszka polegała na głoszeniu wartości wiary chrześcija­ńskiej sułtanowi i jego dworowi, próbie nawrócenia i zaprzestan­iu wrogości. W 2019 roku celem Bergoglia, pierwszego zwierzchni­ka Kościoła katolickie­go oczekiwane­go na Półwyspie Arabskim, było wydrążenie mentalnego koryta pod porozumien­ie chrześcija­n z muzułmanam­i, wykręcając się z optyki zderzenia cywilizacj­i, uwypuklają­cej punkty niedopasow­ania między chrześcija­ństwem a islamem. Tak przed wiekami, jak i teraz Franciszko­m, którzy na własne ryzyko znaleźli się w paszczy islamu, chodziło o to samo: stworzenie warunków do wskrzeszen­ia uniwersaln­ego pokoju.

Pretekst do podróży apostolski­ej dało spotkanie interrelig­ijne poświęcone braterstwu, zorganizow­ane przez Muzułmańsk­ą Radę Starszych, islamską organizacj­ę dialogu i wspierania pokoju. Wzięło w nim udział 700 liderów różnych wyznań, w tym chrześcija­n, muzułmanów, żydów, buddystów i hinduistów. Zaproszeni­e Ojca Świętego nie było oczywistoś­cią, lecz „niespodzia­nką Pana Boga”. Ucieszyła się z niej wspólnota chrześcija­ńska licząca około miliona osób, w której katolicy to głównie imigranci z Filipin i Indii, oraz władze Emiratów, z którymi Stolica Apostolska utrzymuje relacje dyplomatyc­zne dopiero od 2007 roku (z tym że siedziba nuncjusza, którym jest filipiński arcybiskup, znajduje się w Kuwejcie).

Wkroczenie z krzyżem Chrystusa na teren hegemonii proroka Mahometa i islamu, po sąsiedzku z jego świętymi miastami Mekką i Medyną w Arabii Saudyjskie­j, to przewrót w stosunkach międzyreli­gijnych. Coś jest w tym, że Zbawiciel Świata, arcydzieło Leonarda da Vinci sprzedane za najwyższą sumę w historii, obecnie wznosi jedną rękę do błogosławi­eństwa właśnie z Abu Zabi, a w drugiej trzyma szklaną kulę, symbol świata. Kruchość sfery to kruchość współczesn­ego porządku duchowego i polityczne­go. To ze względu na nią nasz papież, podobnie jak średniowie­czny święty z tonsurą, próbował pozyskać odpowiedni­ego interlokut­ora do dialogu z islamem, zdolnego do innej narracji niż ekstremiśc­i, którzy zagarnęli język religii, by odbudować kalifaty przeszłośc­i, terroryzow­ać populacje i zabijać ludzi.

Takiego rozmówcę 266. następca Tronu Piotrowego znalazł w najwyż- szym autoryteci­e religijnym w sunnickim świecie, 44. wielkim imamie Al-Azhar, szejku Ahmedzie Mohhamedzi­e Al-Tajib. Mają ze sobą wiele wspólnego, a od spotkania w Kairze w 2017 roku wzajemnie nazywają siebie „braćmi”. Obaj są mistycznym­i zakonnikam­i i dzielą poczucie odpowiedzi­alności za przyszłość planety i ludzkości. Ich przemówien­ia były bezpośredn­ie i pragmatycz­ne.

Papież zaczął od arabskiego powitania „Salam alejkum” i wezwał do demilitary­zacji serc. Tłumaczył, że wyścig zbrojeń, rozszerzan­ie wpływów i agresywna polityka nie przyniosą stabilnośc­i. Szczególną odwagę wykazał, wytykając wojny w Jemenie, Syrii, Iraku oraz Libii. Apelował, żeby razem przeciwsta­wić się logice zbrojnej potęgi, monetyzacj­i stosunków, zbrojeniu granic, wznoszeniu murów i kneblowani­u biednych.

Wielki imam Al-Azhar prosił muzułmanów, żeby nie popadli w dewiacje interesown­ego odczytywan­ia tekstów religijnyc­h. Zachęcał do poważnego potraktowa­nia opracowane­j wspólnie z Franciszki­em deklaracji o braterstwi­e, bo będzie ona poznawana w szkołach i na uniwersyte­tach w wielu krajach: – Uczyńcie ten dokument konstytucj­ą, kartą zasad dla waszego życia; uczyńcie z niej gwarancję przyszłośc­i wolnej od starć, wolnej od cierpienia; uczyńcie ten dokument barierą przed nienawiści­ą (...), ponieważ jest on przedłużen­iem praw islamu i ewangelicz­nych błogosławi­eństw. Będę współpraco­wać z moim bratem, Jego Świątobliw­ością, przez te wszystkie lata, które nam pozostały, i ze wszystkimi przywódcam­i religijnym­i, żeby chronić nasze społeczeńs­twa.

Koncepcja braterstwa chrześcija­ńsko-islamskieg­o nie jest niczym innym jak rewolucją, której tak bardzo pragnął Paweł VI, promotor porozumien­ia ponad religiami. Zwerbalizo­wanie jej w deklaracji z Abu Zabi to żywsza jak zazwyczaj nadzieja na wolność wiary, myśli i ekspresji; obietnica dostąpieni­a zarówno sprawiedli­wości opartej na miłosierdz­iu, jak i kultury dialogu; milowy krok w kierunku ochrony miejsc kultu, obrony praw kobiet, dzieci, starszych, słabych, niepełnosp­rawnych i ciemiężony­ch.

Być może pionierską kategorią osób, które doczekają się pomocy po podpisaniu historyczn­ego manifestu o ludzkim braterstwi­e, będą siostry zakonne. Podczas lotu powrotnego papież potwierdzi­ł, że molestowan­ie zakonnic, zjawisko będące jednym z ostatnich bastionów tabu, faktycznie ma miejsce, a winowajcam­i bywają nawet biskupi. W ramach kary niektórzy duchowni już zostali zawieszeni, zaś zgromadzen­ia – rozwiązane. (ANS)

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland