Angora

Pół wieku „Królowej Nieba”

Urodziny najsłynnie­jszego pasażerski­ego odrzutowca świata

- HENRYK MARTENKA

Jumbo Jet ma 50. urodziny.

Jak donoszą dziennikar­ze CNN, najbardzie­j rozpoznawa­lny pasażerski odrzutowie­c świata, zwany „Latającym Słoniem”, obchodzi właśnie 50. urodziny. 9 lutego 1969 roku potężna maszyna wzniosła się do dziewiczeg­o lotu.

W styczniu następnego roku włączyła samolot do swej floty linia Pan American World Airways. Boeing 747 rozpoczął nową erę w lotnictwie cywilnym i w stylu podróżowan­ia. Był szerokokad­łubową i dwupokłado­wą maszyną, mogącą zabrać na pokład ponad 400 pasażerów. Wysoka kabina, niemal pionowe ściany, dawały pasażerom w lotach długodysta­nsowych wrażenie oddechu i przestrzen­i. Olbrzymią kabinę podzielono na części, odgradzają­c je łazienkami i kuchenkami, co wytyczyło jej design na dekady. Jumbo Jet, czyli „Latający Słoń”, nie tylko znacz- nie różnił się od maszyn, które dotąd „panowały” w przestworz­ach, czyli B707 czy DC 8. Jumbo wymusił zmiany także w portach lotniczych, które musiały dostosować się do jego pojemności. Pasażerów i bagaż trzeba było odprawiać sprawniej, a to wymagało dodatkoweg­o personelu i nowego sprzętu. A jednak każda licząca się linia chciała mieć w barwach Jumbo Jeta, mimo że eksperci utrzymywal­i, że przyszłość to maszyny naddźwięko­we. Konstrukto­rzy B747, jakby wyprzedzaj­ąc przyszłość, adaptowali jego projekt do wymogów samolotu transporto­wego. Aby mogły się w nim pomieścić standardow­e kontenery, zaprojekto­wano podnoszony nos maszyny, by uzyskać szerokie wrota do ładowni, tym bardziej że w wersji wojskowej w ładowni przewożono czołgi. Jumbo Jeta wyposażono w cztery silniki, któ- re zużywając mniej paliwa, zapewniały lepsze osiągi. Gwarantowa­ły to wówczas silniki Pratt&Whitney nowej generacji. Ciche, mocne i oszczędne...

Jumbo idealnie wpasował się w swoje czasy. Budziła się masowa turystyka, lawinowo rosła liczba pasażerów. Użycie tej maszyny sprawiło, że koszty podróży transkonty­nentalnej już w pierwszym roku jej eksploatac­ji spadły o połowę. Latanie ponad oceanami stało się teraz dostępne dla każdego. Tym bardziej że od początku Jumbo cieszy się opinią maszyny bezpieczne­j. Nikt się więc nie dziwił, że właśnie ten model wzbudził uwagę polityków i przyjął nazwę Air Force One. Choć nazywa się tak każdy samolot, którym akurat podróżuje prezydent USA, to trudno sobie wyobrazić flagową maszynę Stanów Zjednoczon­ych inną niż B747, choć techniczni­e różni się ona od rejsowego boeinga. Jest zdolna tankować w powietrzu, co oznacza, że jej zasięg jest nieogranic­zony, awionika jest specjalnie chroniona. Samolot posiada także szczególne środki łączności – wszak Air Force One jest mobilnym centrum dowodzenia. Wnętrze jest także inaczej zaprojekto­wane. Samolot ma trzy poziomy (łącznie 371 mkw.), obszerny apartament prezydenta, gabinet, toaletę, salę konferency­jną, salę operacyjną, a dwie kuchnie mogą wyżywić 100 osób naraz. Miejsca dla siebie znajdą tu doradcy, agenci specjalni oraz biuro prasowe.

Do końca 2018 roku rodzina B747 wylatała niemal 100 mld km i przewiozła ok. 7 mld pasażerów, prawie całą współcześn­ie żyjącą ludzką populację. Mimo zamknięcia produkcji pasażerski­ego Jumbo Jeta nadal będzie wytwarzany B747-8 w wersji towarowej (tej możliwości modyfikacj­i nie ma Airbus 380). Rynek śle bowiem sygnały, że popyt na Jumbo w wersji cargo wzrośnie od 2020 roku. B747-8 Interconti­nental to obecnie najdłuższy samolot pasażerski świata, a jego cena katalogowa wynosi ok. 352 mln dolarów, jednak duże linie lotnicze kupują maszyny u producenta ze znacznym upustem.

B747 jest łatwo rozpoznawa­lnym samolotem na każdym dużym lotnisku świata. Mimo „garbatego” dziobu, górnego pokładu, na którym mieści się klasa biznes (klasa I znajduje się na głównym pokładzie, na samym jego czole), samolot charaktery­zują doskonałe proporcje i choć waży do 400 ton, start i lądowanie – dzięki potężnym silnikom – są kwintesenc­ją lekkości i wdzięku. Lata z prędkością ponad 900 km na godzinę, pułap przelotowy to 13 kilometrów, a może przyjąć na pokład, w zależności od modelu, do 660 pasażerów. W ciągu 50 lat Jumbo Jety rozbijały się 49 razy.

Samolot ma niezaprzec­zalnie elegancki, nieco nostalgicz­ny wygląd, czego nie da się powiedzieć o jego większym kuzynie – Airbusie 380. Jak podaje producent, Boeing 747 (model 400) składa się z 6 mln części, w tym 274 km przewodów i 8 km rur, a także 66 150 kg aluminium; liczy sobie 19,4 m wysokości, co odpowiada 6-piętrowemu budynkowi; B747 ma „elastyczną” kabinę pasażerską, co pozwala liniom lotniczym na zmianę konfigurac­ji siedzeń zaledwie w ciągu 8 godzin; od stycznia 1970 roku do dziś Boeing w swej siedzibie w Seattle zbudował ponad 1500 maszyn modelu 747, z czego ponad pół tysiąca ciągle pozostaje w służbie największy­ch linii lotniczych świata. Zgodnie z oczekiwani­ami maleje liczba nowych zamówień, więc powoli zastępują „Latającego Słonia” najnowocze­śniejsze A350 oraz Boeingi 787 Dreamliner.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland