Wiemy, kim jesteś (Angora)
O zagrożeniach, jakie niesie internet.
– Nie masz już żadnej prywatności i musisz to przeżyć – mówił 20 lat temu Scott McNealy, prezes firmy informatycznej Sun Microsystems. Dzisiaj jego słowa brzmią proroczo. Bazy danych takich internetowych potęg jak Facebook, Google czy Amazon pękają w szwach. A to dopiero początek. W świecie sztucznej inteligencji będą nas szpiegowały również miasta i domy.
Facebook, czyli księga twarzy
Ten serwis odwiedza co miesiąc około 2,2 mld ludzi z całego świata. Mają tu swoje profile osoby prywatne, firmy i instytucje, również międzynarodowe. Czy ktoś jest w stanie wyobrazić sobie ilość informacji, jaką gromadzi Facebook? Przechowuje twoje nazwisko, datę urodzenia i miejsce zamieszkania. Wie kim są i jak wyglądają członkowie twojej rodziny, znajomi i przyjaciele. Zna twoje ulubione kierunki podróży, zawód oraz przekonania polityczne i religijne, Kolekcjonuje wszystkie aplikacje, które kiedykolwiek były połączone z twoim kontem, co pozwala mu określić historię wyszukiwania i przeglądania stron w internecie. Orientuje się więc, czym się interesujesz, a jeśli szukasz ofert pracy, to wie, że pewnie chcesz zmienić zajęcie. Albo... partnerkę, jeśli logujesz się na portalu randkowym. Serwis lojalnie uprzedza: Gdy kupujesz coś na Facebooku, dokonujesz zakupu w dowolnej grze lub wspierasz kogoś datkiem, gromadzimy informacje o takich zakupach i transakcjach. Zbiera też wiadomości o twoim miejscu pobytu z systemu GPS albo sieci wi-fi. Dziennikarz brytyjskiego „Guardiana” Dylan Curran sprawdził, ile jego danych zgromadził serwis Zuckerberga. Wynik był imponujący – 600 MB, czyli około 400 tys. dokumentów w Wordzie. I wciąż mu mało. Niedawno wyszło na jaw, że Facebook płacił internautom kieszonkowe w wysokości 20 dolarów miesięcznie za zgodę na ich szpiegowanie. Wybierał osoby od 13 do 35 lat do tzw. programu marketingowego, po czym proponował im instalowanie takiej aplikacji na smartfony, która ściągała wszystkie dane o ich aktywności w sieci. Mało tego, kolejne 20 dolarów można było zarobić za polecenie tej aplikacji innym ludziom. Przypadająca w tym roku 15. rocznica narodzin Facebooka niekoniecznie jest więc okazją do hucznego świętowania – raczej do protestów. I tak na przykład niemiecki Federalny Urząd Antymonopolowy, od czterech lat badający działalność firmy Zuckerberga, zażądał, by przestała ona gromadzić dane Niemców. Urząd twierdzi, że Facebook nadużywa swojej siły rynkowej, śledząc nawet tych użytkowników internetu, którzy nie są zarejestrowani w serwisie. A robi to poprzez pliki cookie, które umieszcza na powiązanych z nim stronach internetowych, np. na Instagramie, oraz wymieniając dane z Twitterem.
Szpieg w kieszeni
Jeśli sądzisz, że smartfony służą tylko do rozmów telefonicznych, wysyłania SMS-ów, grania w gry i słuchania muzyki, zasługujesz na miano naiwniaka. Smartfon to potężne narzędzie śledcze. Taki prywatny detektyw, który chodzi nie tyle za tobą, co wręcz z tobą, krok w krok. Zainstalowałeś aplikację pogodową, lub informującą o ruchu drogowym? – Padłeś łupem przedsiębiorstw handlujących danymi, marketingowców i firm reklamowych. Według