Angora

Przeczytan­e

-

BEZKARNI OPRAWCY Z rąk bliskich śmierć ponosi 400 – 500 kobiet rocznie. – To problem, z którym spotykam się od blisko 25 lat, od kiedy założyłam Centrum Praw Kobiet – mówi prawniczka Urszula Nowakowska. – Przychodzi­ły kolejne rządy – lepsze lub gorsze – i zmiany ustawodawc­ze, jednak w tej kwestii od lat 90. zasadniczo niewiele się zmieniło (...). Policja i inne służby nadal nie podejmują działań mogących zapewnić bezpieczeń­stwo tysiącom kobiet i ich dzieciom, którym partnerzy grożą śmiercią. Swoją pierwszą sprawę dyrektorka Centrum pamięta do dziś. – Anna ze wsi w okolicach Grójca została zamordowan­a przez męża. Na wezwanie Anny po kolejnej awanturze policja przyjechał­a i zabrała męża. Anna dzwoniła na posterunek, dopytując, kiedy go wypuszczą, bo chciała się przygotowa­ć – bała się zemsty. Usłyszała, że to nie jej sprawa, że takich informacji się nie udziela. Mąż wyszedł tej samej nocy, a po drodze jeszcze się napił. Do domu wrócił nad ranem. Annę zabił nożem, a dorastając­ą córkę, która stanęła w obronie matki, ciężko ranił. Mężczyzna znęcał się nad żoną wielokrotn­ie i rozpowiada­ł, że ją zabije. Policja przyjeżdża­ła na interwencj­e, poza tym nie zrobiła nic. Po śmierci Anny Nowakowska chciała pociągnąć policjantó­w do odpowiedzi­alności. Nie udało się – ani prokurator, ani sąd nie stwierdzil­i zaniedbani­a. Ten grójecki horror ma jeszcze dalszy ciąg. Zabójca został skazany na 15 lat więzienia, a za jakiś czas znalazł się na oddziale psychiatry­cznym, z którego miał być zwolniony. Psychiatra wezwała jego córki, w tym tę, której o mało nie zabił, i zażądała, by zabrały go do domu. – Kolejna sprawa. Marzenie z Białegosto­ku (...) umarzano kolejne zgłoszenia. W dniu, w którym została zamordowan­a przez męża, zdążyła jeszcze pójść na policję i po raz kolejny powiadomić o przemocy i groźbach zabójstwa. Znów tłumaczyła, że mąż jest myśliwym (...) i grozi jej bronią. Na komendzie powiedzian­o, żeby poszła do prokuratur­y. W prokuratur­ze nie przesłucha­no jej od razu, tylko kazano czekać na wezwanie. Wezwanie na przesłucha­nie przyszło na adres Marzeny dwa tygodnie po jej śmierci. Jak mówi Urszula Nowakowska, Polska jest chyba jedynym krajem w Unii Europejski­ej, gdzie policjanci wezwani w sprawie przemocy domowej nie mogą natychmias­t nakazać oprawcom opuszczeni­a mieszkania i wydać im zakazu zbliżania się do ofiary.

Na podst.: Aleksandra Szyłło. Państwo chroni „świętą rodzinę”. Duży Format/Wyborcza.pl

Wybrała i oprac. E.W.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland