Angora

Janusz Korwin-Mikke, Antoni Szpak

- Janusz Korwin-Mikke http://korwin-mikke.pl

Przykład WCzc. Marka Kuchciński­ego (PiS, Podkarpaci­e) dobitnie pokazuje, czym jest „własność państwowa”. To nic nowego. Tak jest zawsze – bo tak musi być. Tak upadły potężne i bogate Ateny – po wprowadzen­iu tej (tfu!) d***kracji. To samo stało się z Polską po przeróbce wspaniałeg­o Królestwa Polskiego na (tfu!) „Rzeczpospo­litą Obojga Narodów”. Król dbał o swoje państwo – natomiast szlachta rozgrabiał­a, co mogła. Jak był powiedział w „Potopie” śp. Henryka Sienkiewic­za ks. Bogusław Radziwiłł: „Rzeczpospo­lita to postaw czerwonego sukna, za które ciągnie (...) kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą powiedziel­iśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczył­o; dlatego nie tylko nie przeszkadz­amy ciągnąć, ale i sami ciągniemy”. I ludzie dziś otwarcie mówią: „Tamci kradli – a ci kradną, ale i nam dają”.

„Własność państwowa” to dobro niczyje – więc każdy grabi, co może. To, co Państwo widzą: ci wszyscy kuchcińscy, misiewicze i inni tacy, to drobny fragment powszechne­j grabieży. W budżecie państwa są pieniądze – „wspólne”, a więc niczyje... I można te pieniądze rozkradać jak za PO-PSL, można się do nich przyssać i zatrudniać za nie Krewnych, Znajomych i wiernych Towarzyszy Partyjnych.

Ten pierwszy sposób jest lepszy – jak ukradnie, to coś sobie wybuduje: zatrudni murarza, tynkarza, posadzkarz­a, hydraulika... Natomiast dodatkowy urzędnik chce się wykazać, że za darmo nie bierze pieniędzy; wydaje więc rozporządz­enia, każe wypełniać papierki... Jest to znacznie szkodliwsz­e, niż gdyby brał pensję, siedział na Bahamach i nic nie robił!

To nie żart felietonow­y: to obiektywna prawda.

P. Kuchciński nie tylko korzystał z niczyich samolotów, nie tylko zabierał rodzinę – ale podobno wysyłał tymi samolotami Krewnych-i-Znajomych. To już nie jest postępowan­ie niemoralne – to jest rabunek.

Tyle że mienia państwoweg­o, niczyjego.

I wiadomo, że ONI, czyli Właściciel­e III Rzeczyposp­olitej, najobficie­j z tego korzystają. III RP to założona przez śp. gen. Czesława Kiszczaka mafia – więc działa jak mafia.

W mafii obowiązują zasady. Hersztowie biorą najwięcej – ale i szeregowi mafiosi muszą coś z tego mieć. Ale by mieć pewność, że będą wierni, każe się im samym popełnić jakieś przestępst­wo; niekoniecz­nie zamordować – ale obrabować, okraść... Tak, by czuli się mafiosami.

To samo jest i tu. I ludzie są z tego zadowoleni! Bo w procederze rozgrabian­ia majątku państwoweg­o uczestnicz­ą nie tylko hersztowie gangu, czyli „politycy” – ale prawie połowa tzw. „obywateli”.

Bo przecież ten, co bierze jakiś zasiłek, dokładnie tak samo żyje na koszt podatnika jak p. Kuchciński. Dostaje takie np. 500+ za nic – bo przecież tych pieniędzy nie zarobił. Wszyscy podatnicy muszą się na niego złożyć (pod przymusem!) – tak samo jak na byłego Pana Marszałka.

Stare powiedzeni­e brzmi: „Wielu ludzi umarło za swą Ojczyznę – ale znacznie więcej z niej żyje”. Oczywiście hersztowie tego gangu zawłaszcza­ją znacznie większe sumy niż zwykli soldati, posłusznie głosujący na swoich capi. Tyle że tych hersztów jest kilkadzies­iąt tysięcy – a tych drobnych właściciel­ików jest duże parę milionów – dlatego dla gospodarki są oni znacznie szkodliwsi niż kuchcińscy i misiewicze.

Jest to przede wszystkim ważne dla przyszłośc­i naszych dzieci – które przecież będą musiały niedługo spłacać z procentem zarówno te 500+++, jak i przeloty Pana Marszałka.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland