Kara dla ojca Gużyńskiego (Dziennik Łódzki)
Trzy tygodnie z pustelnikami
Prowincjał dominikanów nałożył karę na ojca Pawła Gużyńskiego z Łodzi. Za wzywanie do dymisji abp. Marka Jędraszewskiego musi spędzić trzy tygodnie w klasztorze o surowej regule.
Oświadczenie w sprawie ojca Pawła Gużyńskiego wydał w czwartek po południu prowincjał polskich dominikanów ojciec Paweł Kozacki. W związku z wypowiedziami medialnymi na temat krakowskiego metropolity abp. Marka Jędraszewskiego wysłał Gużyńskiego na trzytygodniową pokutę do zakonu kontemplacyjnego.
„Mam nadzieję, że rekolekcje te pozwolą mu odnaleźć właściwy dla osoby duchownej sposób wypowiadania się w sprawach wiary i moralności oraz prowadzenia sporów ideowych” – napisał ojciec Kozacki. – „Jednocześnie oświadczam, że ostatnie wypowiedzi ojca Pawła były jego osobistą inicjatywą”.
Decyzję o pokucie prowincjał podjął na odległość, w czasie pobytu na kapitule generalnej zakonu w Wietnamie. Nie wyjaśnił szczegółów pokuty. Jak się dowiedzieliśmy w dominikańskiej kurii, prawdopodobnie jej miejscem będzie jakiś klasztor kamedułów lub benedyktynów. Są to klasztory o surowej regule. Na przykład krakowscy kameduli mieszkają w osobnych domkach, głównie zachowując milczenie. Zbierają się tylko na modlitwach, a pogawędki mogą prowadzić tylko we wtorki, czwartki i soboty.
Nie wiadomo, gdzie i kiedy trafi ojciec Gużyński. Na razie nadal przebywa w łódzkim klasztorze. Wczoraj po raz pierwszy od dawna odmawiał rozmów z prasą.
O konflikcie dominikanina z biskupem głośno jest od kilku dni. 1 sierpnia podczas mszy św. z okazji 75. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego abp Marek Jędraszewski nazwał ideologię ruchu LGBT „tęczową zarazą”, która „chce opanować nasze dusze, serca i umysły”. Słowa te wywołały oburzenie części opinii publicznej.
Ojciec Gużyński w odpowiedzi wezwał do urządzenia katolickiego maratonu pisania listów na wzór akcji Amnesty International. „Proponuję, abyśmy od jutra zaczęli wysyłać listy do abp. Jędraszewskiego z wyrazem oczekiwania, że honorowo poda się do dymisji” – ogłosił na Facebooku.
Ojciec Gużyński nazywany jest „pyskatym dominikaninem”. Często udziela wywiadów mediom lewicowo-liberalnym, takim jak „Gazeta Wyborcza” i TVN. Był też gościem krytykowanego przez prawicowe media Przystanku Woodstock Jerzego Owsiaka. Wypowiadał się tam negatywnie o „dealu Kościoła z narodowcami”.
Często krytykuje biskupów oraz ich kontakty z władzami. I nie pierwszy raz ma kłopoty z powodu swoich publicznych wypowiedzi.
Dwa lata temu jego słowa badała zakonna komisja. Naraził się wówczas obrońcom życia za brak poparcia dla zaostrzenia przepisów aborcyjnych. Pod petycją w sprawie jego uciszenia podpisało się wówczas prawie 15 tys. osób.
Także jego współbrat Andrzej Potocki wezwał władze zakonne do reakcji. Potocki zarzucał ojcu Gużyńskiemu nie tylko zbyt liberalny stosunek do ustawy aborcyjnej, ale też „wypowiedzi obraźliwe wobec wielu Księży Biskupów” oraz „zarzuty tępoty u ludzi Kościoła”.
Ojciec Gużyński jakiś czas powstrzymywał się od wypowiedzi publicznych. Ostatecznie nie otrzymał zakazu rozmów z prasą. Prowincjał Paweł Kozacki zalecił mu jednak roztropność” w medialnych wypowiedziach. Miał też zorganizować debatę na temat stosunku prawa naturalnego i stanowionego.