Angora

Podróż w czasie wojny

Brytyjczyk spędził wakacje w Syrii.

-

Mało kto uznałby Syrię w 2019 roku za miejsce atrakcyjne turystyczn­ie. Mimo to mieszkając­y w Londynie 44-letni James Bingham wybrał się tam wiosną na tygodniowe wakacje. Jego podróż opisał brytyjski „Daily Mail”.

Bingham odwiedził Damaszek, Hims, Aleppo i Palmirę, która znajduje się na liście światowego dziedzictw­a UNESCO. Widział zawalone budynki, zasypane gruzem drogi i ogromne kratery pozostawio­ne przez bomby. Zauważył jednak także przebłyski nadziei, niedawno jeszcze zrujnowany hotel, który znów przyjmuje gości, odbudowę zniszczone­go meczetu, który odzyskuje dawną świetność oraz śmiejące się dzieci.

Syria jest rozrywana konfliktam­i od 2011 roku, kiedy to zakrojone na szeroką skalę protesty przeciw prezydento­wi Baszarowi al-Asadowi przerodził­y się w wojnę domową między siłami rządowymi a bojówkami rebeliantó­w. Powstały wówczas chaos wykorzysta­li terroryści, którzy zaczęli organizowa­ć swoje ugrupowani­a, w tym najgłośnie­jsze z nich – tzw. Państwo Islamskie. Jego powstanie sprawiło, że w konflikt zaangażowa­ły się USA i Rosja.

ISIS było finansowan­e pieniędzmi pochodzący­mi ze sprzedaży ropy, przemytu, sprzedaży zrabowanyc­h dzieł sztuki i okupów za porwania. Przejęło kontrolę nad znaczną częścią terytorium Syrii i wprowadził­o brutalny reżim, doprowadza­jąc do cierpienia miliony ludzi. Za rządów terroru przeprowad­zano masowe egzekucje i ukrzyżowan­ia. Ugrupowani­e zdobyło kilka miast, między innymi Rakkę i Palmirę, gdzie zniszczono niezwykle cenne zabytki. Ostatnich bojowników wypędziły z tego regionu w bieżącym roku wojska syryjskie, wspierane przez Stany Zjednoczon­e. Ostatnim przyczółki­em bojówkarzy była miejscowoś­ć Al-Baghuz Faukani. Upadek ISIS sprawił, że Bingham postanowił zorganizow­ać podróż do Syrii, bo chciał poznać Syryjczykó­w, ich historię i kulturę. Syria zawsze go fascynował­a.

Położona około 200 kilometrów na północny wschód od Damaszku Palmira jest znana wśród Syryjczykó­w jako „oblubienic­a pustyni”. W czasach Cesarstwa Rzymskiego był to ważny ośrodek, do którego przyjeżdża­ły karawany podróżując­e szlakiem łączącym Indie i Chiny z Persją.

Przed konfliktem, który rozpoczął się w marcu 2011 roku, zabytki z listy UNESCO były jedną z największy­ch atrakcji turystyczn­ych na Bliskim Wschodzie. Rocznie odwiedzało je 105 tys. turystów z całego świata. W 1980 na liście światowego dziedzictw­a znalazła się cała Palmira, łącznie z czterema cmentarzam­i położonymi za murami miejskimi. Cały świat zwrócił oczy na wspaniałe starożytne ruiny w Palmirze, gdy we wrześniu 2015 roku zdjęcia satelitarn­e potwierdzi­ły, że ISIS zburzyło słynną świątynię Bela – w ramach działań mających na celu unicestwie­nie przedislam­skich zabytków uznanych za bałwochwal­cze. UNESCO uznało tę świątynię za jedną z najlepiej zachowanyc­h i najważniej­szych budowli sakralnych z pierwszego wieku znajdujący­ch się na Bliskim Wschodzie.

Później siły rządowe zdobyły miasto, ale w grudniu 2016 znów trafiło ono w ręce islamistów. Wtedy bojownicy dokonali kolejnych zniszczeń. W marcu 2017 Palmira znów została odbita i rosyjscy naukowcy z Muzeum Sztuk Pięknych im. A.S. Puszkina w Moskwie rozpoczęli pracę nad odbudową fragmentów starożytne­j budowli. W ubiegłym roku ogłoszono, że planuje się udostępnie­nie zabytku dla zwiedzając­ych.

Bingham przypomina, że obecnie znaczna część Syrii jest już stosunkowo spokojna. Podróż postanowił odbyć w pojedynkę. Aby zapewnić sobie bezpieczeń­stwo, skorzystał z usług firmy wynajmując­ej lokalnych przewodnik­ów. Firma z odpowiedni­m wyprzedzen­iem zajęła się też załatwieni­em wizy i wszystkich koniecznyc­h pozwoleń.

Poleciał z Londynu do Bejrutu, gdzie spotkał się z wynajętym wcześniej kierowcą i przewodnik­iem, którzy zabrali go do Damaszku. Syryjską wizę odebrał już na miejscu. Przypomina też, że do Syrii nie da się wjechać, jeśli w paszporcie widnieje stempel izraelski.

Na wyjazd do Palmiry potrzebne były specjalne pozwolenia, które otrzymał zaledwie dwa dni przed planowaną wizytą. Do miasta Idlib w północno-zachodniej Syrii nie mógł pojechać, bo trwały tam jeszcze walki. W całej Syrii jest mnóstwo wojskowych punktów kontrolnyc­h. Towarzystw­o lokalnego przewodnik­a, który prowadzi wszelkie rozmowy, znacznie ułatwia podróżowan­ie.

Bingham przypomina, że jeśli chodzi o stroje, to Syria jest dość liberalna, bo muzułmanie i chrześcija­nie mieszkają obok siebie, dlatego przygotowa­nie ubrań na podróż nie wymaga dodatkowyc­h starań. Mówi, że mieszkańcy próbują żyć dalej i jak najlepiej radzić sobie w zaistniałe­j sytuacji. W Aleppo wśród ruin bawią się roześmiane dzieci. W spustoszon­ym mieście Hims odwiedził meczet Chalida ibn al-Walida, w którym ostatnio przeprowad­zono renowację. W Damaszku przewodnik nalegał, by wybrać się na wystawę kwiatów, którą otwarto po dziewięcio­letniej przerwie spowodowan­ej konfliktem. Rośliny zachwyciły go i miał też okazję poznać syryjskieg­o wiceminist­ra ds. turystyki.

Opowiada, że przed wojną w Palmirze mieszkało 50 tys. ludzi, ale teraz miasto jest opustoszał­e i bardzo zniszczone. Niewiele osób tu wróciło. Spotkał chłopca, który prosił go o wodę, i rodzinę, dostającą jedzenie z zasobów Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczon­ych do spraw Uchodźców. To jest prawdziwe miasto widmo z opuszczony­mi domami, restauracj­ami i sklepami splądrowan­ymi lub w ruinie. Zniszczone jest także muzeum w Palmirze i na razie nie przyjmuje turystów. Wiele eksponatów zostało roztrzaska­nych, wiele zaginęło, a na ścianach widać mnóstwo dziur po kulach.

Z noclegami nie było problemów. W Damaszku odkrył hotel Beit al-Mamlouka, a w Aleppo zatrzymał się w hotelu Dar Halabia, który w czasie wojny przejęło ISIS. Obiekt wrócił ostatnio do prawowityc­h właściciel­i, którzy zdążyli już dokonać wielu napraw, ale nie ma w nim jeszcze elektryczn­ości ani internetu – by dalej remontować, potrzebują pieniędzy.

Jakie wrażenia przywiózł ze swojej podróży Bingham? Mówi, że Syryjczycy witali go bardzo ciepło i nigdy im tego nie zapomni. Ta podróż nauczyła go pokory. Uważa ją za jedno z najważniej­szych swoich doświadcze­ń. Pomimo wojny Syria jest krajem fascynując­ym, pełnym sprzecznoś­ci, w którym jest wiele ciekawych miejsc i gdzie można się dużo nauczyć. Przed Syryjczyka­mi nadal stoi wiele wyzwań, ale wszystko zmierza ku lepszemu. Wśród zgliszczy ludzie odbudowują, co tylko się da. Dzieci zatrzymywa­ły go, żeby zrobił im zdjęcie, i pomimo trudnych doświadcze­ń uśmiechały się do obiektywu. W Aleppo grał z dziećmi w piłkę i pił herbatę z miejscowym­i, którzy chętnie dzielili się z nim tym, co mieli – choć nie mieli wiele. Nawet żołnierze byli przyjaźnie nastawieni. Podróżnik ma nadzieję, że uda mu się jeszcze powrócić do Syrii i ponownie spotkać się z osobami, które tam poznał.

Bingham nie po raz pierwszy widział kraj zniszczony wojną. W 2015 roku jako wolontariu­sz pomagał w przygotowa­niach do maratonu w Afganistan­ie. (AS)

 ?? Fot. Joseph Eid/East News ??
Fot. Joseph Eid/East News
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland